Inwestowanie to temat coraz bardziej na czasie. Kolejni Polacy widzą, że środki trzymane w banku pożerane są przez inflację, dlatego nie dziwi nagły przyrost nowych rachunków maklerskich w naszym kraju. To oznacza, że wiele osób jest na początku swojej drogi i często nie wie, w co inwestować, zwłaszcza jeśli mają do dyspozycji niewielkie środki. Mało tego, pewnie wielu z Was zastanawia się, czy w ogóle warto to robić przy oszczędnościach rzędu 500 zł miesięcznie. Dobra wiadomość jest taka, że takie rozwiązanie ma sens. W tym artykule podzielę się moimi przemyśleniami o tym, jak i w co można inwestować małe kwoty. Zapraszam do lektury.
Czy zacząć inwestować teraz?
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że inwestowanie małych kwot jest bezzasadne, gdyż potrzeba pokaźnego kapitału, aby w ogóle liczyć na zadowalające zwroty. W pewnym sensie jest to prawda, ponieważ nie da się zaprzeczyć, że 10% zysku ze 100 tys. zł to 10 tys., a z 1 tys. zaledwie 100 zł. Ta oczywista różnica zniechęca wiele osób, by w ogóle zacząć inwestować regularnie, jednak rezygnacja to najgorsze, co można zrobić w takiej sytuacji.
Prawda jest taka, że niezależnie od tego, ile zamierzamy przeznaczać na inwestycje, zawsze lepiej zacząć dziś, aniżeli jutro. Mało tego, nie ma co czekać na ten mityczny moment, gdy będziemy już zarabiać “wystarczająco dużo”, aby odkładać więcej i mieć większy kapitał początkowy. Wyjaśni to poniższy przykład.
Jan Kowalski zaczął inwestować w wieku 25 lat z kapitałem początkowym 10 tys. zł oraz roczną dopłatą 5 tys. zł (czyli nieco ponad 400 zł miesięcznie) i osiągnął średnią stopę zwrotu z inwestycji na poziomie 10%.
Adam Nowak zaczął inwestować w wieku 35 lat z kapitałem początkowym 50 tys. zł i roczną dopłatą 10 tys. zł.. Osiągnął taki sam wynik jak Pan Kowalski, czyli 10%.
Poniższy wykres jasno pokazuje, że Adam Nowak (kolor czerwony) nigdy nie dogoni w wartości posiadanego majątku Jana Kowalskiego (kolor niebieski).
Inwestowanie w młodym wieku kontra w starszym wieku, w co inwestować małe kwoty, kiedy zacząć inwestować

Źródło: Opracowanie własne
Wynika to z działania procentu składanego. Co roku baza do obliczania rocznego zysku jest coraz wyższa. Jeśli po pierwszym roku uzyskaliśmy 10%, to od 10 tys. zł wyliczamy 1 tys., a zatem w kolejnym roku podstawą będzie już 11 tys. zł i tak dalej i tak dalej. Działa to jak kula śnieżna. Im więcej damy jej czasu, tym większa urośnie, zwłaszcza w późniejszych latach.
Czytaj dalej na Independent Trader - niezależny portal finansowy
Autor: Paweł Śmietana
Źródło: https://independenttrader.pl/w-co-inwestowac-male-kwoty/
Nigdy nie byłem prymusem. To, czego nie mogłem wykorzystać w praktyce niezbyt mnie interesowało. Już jako nastolatek wiedziałem, że system szkolnictwa nie jest skonstruowany tak, jak być powinien. Byłem prawdziwym utrapieniem dla nauczycieli :) W trakcie studiów na UW moje podejście do nauki zaczęło się trochę zmieniać, ponieważ otaczali mnie coraz ciekawsi ludzie. Z uczelni nie skorzystałem jednak zbyt wiele, gdyż sytuacja zmusiła mnie do nagłego podjęcia pracy. Jak się szybko przekonałem, rola pracownika nie za bardzo mi odpowiadała więc wraz z kolegą założyłem pierwszą firmę. Był to strzał w 10! Firma zaczęła się rozwijać, a my zatrudnialiśmy coraz więcej osób. W ciągu pięciu lat przeszliśmy od gwałtownego rozwoju, przez kontrolowany chaos, aż do ładu korporacyjnego, który okazał się być złem koniecznym. W międzyczasie ukończyłem MBA na University of Illinois. Po kilku latach, wszystkie firmy, które kontrolowałem zatrudniały prawie 50 osób, a łączny obrót przekraczał 20 mln zł. Lata harówki od rana do późnego wieczora sprawiły, że się wypaliłem. Sprzedałem wszystkie udziały i zacząłem jeździć po świecie. W ciągu kilku lat odwiedziłem prawie 30 krajów, mieszkając w niektórych przez dłuższy czas. Poznawanie innych kultur w fantastyczny sposób otwiera umysł oraz rzuca całkiem nowe spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość. Inwestowaniem zajmowałem się równolegle do pracy zawodowej, aby w rozsądny sposób zagospodarowywać nadwyżki. Jednak dopiero od 2008 roku zacząłem intensywnie uczyć się, poznając prawa rządzące rynkami finansowymi. Pierwsze artykuły na łamach bloga zacząłem pisać, aby usystematyzować swoją wiedzę. Z czasem jednak okazało się, że to co robię przyciąga wiele osób i należy to kontynuować. Obecnie, moim celem jest stworzenie portalu na miarę The International Forecaster ś.p. Boba Chapmana. To właśnie jego praca otworzyła mi oczy na wiele rzeczy, za co zawsze będę mu bardzo wdzięczny. Kolejne lata pokazują, że to co robimy ma sens. Każdego tygodnia nasze artykuły czyta ponad 60 tys. osób, z czego 25 tys. to stali czytelnicy. Zainteresowanie portalem potwierdzają dotychczasowe nagrody. Zaczęło się od II miejsca w konkursie "Ekonomiczny Blog Roku 2014" organizowanym przez Money.pl. Dalsze sukcesy przyniosły konferencje FxCuffs, gdzie w 2016 roku otrzymaliśmy nagrodę w kategorii "Blog Roku". Rok później wyczyn ten udało się powtórzyć ("Blog Roku 2017"). Dodatkowo, otrzymałem również nagrodę w kategorii "Osobistość Roku 2017". Każde z tych wyróźnień stanowi świetną motywację do dalszej pracy. Trader21
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka