intuicja intuicja
1182
BLOG

Marlboro palić chciał w moim aucie / fora ze dwora / baj baj

intuicja intuicja Rozmaitości Obserwuj notkę 31

A tak przy niedzieli na salony wpadłam:)

Powodem najnowsza piosenka sanah, która potwierdziła (piosenka)  wszystkie moje wcześniejsze intuicje (dotyczące sanah) :)

Dwie notki jej poświęciłam tę.............   i   tę........... .


Dziewczyna jest tak błyskotliwie inteligentna (stąd umiejętność poruszania się w  świecie, w tym  szołbiznesie)  i mądra (stąd jej niesamowity dystans do  świata tego:), w tym świata szołbiznesu:)),  że zawsze wprawia mnie w humor doskonały.

Naprawdę DOSKONAŁY, bo potwierdza moje, że MOŻNA.

Doprawdy niewielu potrafi zachować tak idealne proporcje pomiędzy zabawą, lekkością, a sensownością przekazu (całościowego, bo nie chodzi tylko o słowa jej piosenek). Tak, sanah przekazuje solidne, zupełnie niemejnstrimowe:)  wartości w pop foremce:)  Stąd brak obciachu (łatwość ośmieszenia rzeczy ważnych za sprawą kiepściutkiego ich opakowania). Jest za to solidny OB-CIACH (kto dłużej na s24, wie, o co chodzi; choć w wypadku sanah, oczywiście, nie o politykę).

No nic - wrzucam świeżutki "Marcepan" :)

Dla niezorientowanych (szczególnie dla Pana @Przedwieczornego, he, he) te cztery sanach na wstępie, to:

1. sanah w chusteczce - "Poezyje" (trzecia płyta)

2. sanah w czarnej koronkowej sukience - "Szampan" (od tego się zaczęło, pierwszy przebój imprezowy:) )

3. sanah w kwiatach i tiulach -  "Królowa Dram" (pierwsza płyta)

4. sanah podjadająca - "Uczta" (druga płyta)


Zgadza się, jestem leciwą fanką sanah:)))

Do tego stopnia jestem fanką;), że całkiem niechcący (choć nie ma przypadków, są tylko znaki), gdy zażyczyłam sobie od Dzieci mych na prezent gwiazdkowy jej płytę "Poezyje", nie dość, że ją otrzymałam (co akurat wybitnie trudne nie było), to... z autografem. Ale! Nie jakimś tam przeciętniakiem zdobytym podczas koncertu:) Niee:) To byłoby zbyt banalne:)  Otóż, trafił do mnie po łańcuszku św. Antoniego, co oznacza tak z grubsza, że: kolega mojego syna ma koleżankę, która ma chłopaka, a chłopak kolegę, który z kolei jest kolegą męża sanah:)) i ów Mąż poprosił sanah o autograf dla mnie:) Jakoś tak:) Czyż nie sympatyczne?:)

A! I jeszcze...

Oglądając do samego końca (ważne!) klip z Marcepanem przyszła do mnie myśl taka:

Kto wie, czy kolejną, co nie znaczy, że już następną, płytą sanah nie będą...  pieśni religijne? "Mam zielone światło, mam zielone światło!" ;)

Mhm. Zobaczymy :)


MARCEPAN



Miłej niedzieli!

:))

intuicja
O mnie intuicja

Niczego się nie boję :) <img

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości