intuicja intuicja
181
BLOG

Ad vocem „Ludzie zabijają. Nie słowa. Słowa to słowa. A przemoc to przemoc”.

intuicja intuicja Społeczeństwo Obserwuj notkę 26

"Ludzie zabijają. Nie słowa. Słowa to słowa. A przemoc to przemoc" 

Ta wypowiedź jest z gruntu fałszywa, jest też nielogiczna [zarówno słowa jak i czyny są formą ekspresji człowieka; pochodzą więc od człowieka i to człowiek ponosi za nie odpowiedzialność], świadczy o wycinkowym spojrzeniu na problem, nie wspominając już o tym, że nigdy nie powinna tych słów popierać osoba wierząca. Nigdy. Ponieważ została wyeksponowana w tytule – i przez to mocno wybrzmiała – daję odpór w postaci tej krótkiej notki. 


Autor sformułował tę tezę z obawy (słusznej) przed ograniczaniem wolności słowa (co uzasadnia w swojej notce; z wieloma wątkami tego uzasadniania się zgadzam). Temat bardzo mi bliski. Mam wielkie przywiązanie do idei wolności. To podstawa naszego człowieczeństwa.  

Wolność, ale i godność. To są dwie strony tego samego medalu.

Nie można dostrzegać tylko jednej z nich.

Nie można bronić idei wolności słowa w sposób niedopuszczalny, bo niedopuszczalnym jest godzenie się na słowa („bo to tylko słowa”), z pełną świadomości, że mogą zrodzić nienawiść (oczywiście w grę wchodzi tutaj dodatkowo skala). Siła słowa jest olbrzymia, uruchamia aktywność ludzi. Ten kto operuje słowem, powinien sobie zdawać z tego sprawę.


Tezie „Ludzie zabijają. Nie słowa. Słowa to tylko słowa.”, która – może w sposób nieświadomy - zakłamuje istotę zła, przeciwstawiam myśl z mojej wcześniejszej notki: 

"(...) zło jest siłą realną, autonomiczną, funkcjonującą niezależnie od nas, ale jednocześnie mogącą realizować proces niszczenia tylko przy pomocy nas. Wykorzystując nasze słabości i wady." 

Jeżeli nasze słowa nasycone są chęcią poniżenia bądź zdyskredytowania kogoś, to bierzemy udział w jego realnym uśmiercaniu, uczestniczymy w złu. Wszyscy pracujemy na kulminację jego aktywności, a kulminacją jest zawsze "zadanie śmierci" (w tym śmierci cywilnej). Jasnym jest, że bezpośrednim wykonawcą (sprawcą) będzie osoba x, ale twierdzenie, że nikt poza tym nie ma z tym nic wspólnego jest zwykłą hipokryzją.

Może warto zdać sobie sprawę z prostej rzeczy: jeśli ludzie sami sobie nie powiedzą stop (każdy sobie samemu) powstaną regulacje, które nam wszystkim założą kaganiec. Tak funkcjonuje świat czyli system (przemocy). To nieuniknione.  

Lekko parafrazując „sami sobie gotujemy ten los”.


intuicja
O mnie intuicja

Niczego się nie boję :) <img

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo