Irena Lasota Irena Lasota
1382
BLOG

Polska, Gruzja, Michnik, Doroszewska

Irena Lasota Irena Lasota Polityka Obserwuj notkę 42

 W listopadzie zeszlego roku napisalam i opublikowalam list “Do przyjaciol Gruzinow” (http://irenalasota.salon24.pl/49491,index.html) krytykujacy posylanie Adama Michnika do Gruzji by “w imieniu UE i polskiego MSZ pilnowal gruzińskich mediów, by przestrzegały demokratycznych zasad gry przed przedterminowymi wyborami prezydenckimi”. List spotkal sie z silnym odzewem, oczywiscie reagowali przede wszystkim zwolennicy listu, ale i krytycy wysuneli wiele interesujacych uwag.  Do Gruzji jezdze od kilkunastu lat, mam tam wielu przyjaciol zajmujacych sie polityka i demokratyzacja i staram sie sledzic w ostatnich latach trudna walke pomiedzy utrzymaniem niezaleznosci od Rosji i utrzymaniem demokracji i pluralizmu w kraju.

O ile uwazalam, ze posylanie do Gruzji Adama Michnika bylo niewlasciwe, to posylanie Urszuli Doroszewskiej do Gruzji jako Ambasadora Polski uwazam za niemadre,  szkodliwe i wrecz skandaliczne.

Wedle doniesien w prasie Doroszewska lansuje Prezydent Lech Kaczynski, ktoremu rzekomo doradza ona w sprawach bylego Imperium Sowieckiego. Kandydatura jest na tyle kontrowersyjna I niepopularna w MSZ, ze na pomoc Doroszewskiej ruszyly oddzialy zazwyczaj nechetne wobec Prezydenta.

Politykaw ostatnim numerze wspiera kandydature Doroszewskiej jako osoby ktora “"pozostaje jednak w dobrych relacjach z osobami swiatopogladowo odleglymi od wizji Macierewicza” i  w obronie ktorej wystepowal nawet Henryk Wujec. Przed czym bronil ja Henryk Wujec? Otoz wedle Polityki “po konflikcie wokol sposobu kierowania polskim biurem fundacji [zalozonej przez Irene Lasote Fundacji Instytut na rzecz Demokracji w Europie Wschodniej] zostalo ono rozwiazane i “ pod adresem zarzadzajacych Instytutem [Malgorzaty Naimskiej i Urszuli Doroszewskiej] pojawily sie zarzuty naduzyc finansowych”.

Sprawa Fundacji IDEE w Polsce jest od pieciu lat tajemnica Poliszynela, i kazdy kto sie tym intersowal mogl – i moze ciagle – przeczytac szczegoly na stronie:  http://idee.org/liquidationIdee.html

Tutaj chce zajac sie tylko kilkoma problemami, ktore wyplynely w rozmowach i w prasie podczas mojego ostatniego pobytu w Polsce.

Po pierwsze: Malgorzata Naimska i Urszula Doroszewska zostaly dyscyplinarnieusuniete z pracy w Zarzadzie Fundacji w listopadzie 2002 za skladanie nieprawdziwych sprawozdan finansowych, za zadluzenie fundacji na sume ponad 100,000 PLN i ponad $7,000, zawypłacanie honorariów grantodawcom, [obecnemu wice-ministrowi oswiaty Krzysztofowi Stanowskiemu], nieuzasadnione zatrudnianie pracowników [na przyklad corki Naimskiej, Hanny] oraz fakty składnia nieprawdziwych sprawozdań z realizacji grantów uzyskanych przez Fundację. Konfliktu wokol sposobukierowania Fundacji nie bylo.

Po drugie:Sekcja do Walki z Przestepczoscia Gospodarcza Komendy Rejonowej Policji Warszawa I i Prokuratora Okregowa w Warszawie prowadza juz od 2003 roku sledztwo w sprawie dzialania Naimskiej i Doroszewskiej na szkode Fundacji IDEE, tj. o czyn z art 296 &1 kk. Sledztwo jest w toku, i trwalo gdy Naimska zatrudniono na pozycji Dyrektora do Spraw Kultury Warszawy, i za prezydenta Kaczynskiego i za Prezydenta Gronkiewicz-Walc i gdy Urzula Doroszewska zatrudnila sie jako doradca Prezydenta RP i jako jego delegat towarzyszyla Premierowi Tuskowi w jego podrozy do Moskwy.Ciekawe czy ktokolwiek z odpowiedzialnych za zatrudnianie Naimskiej i Doroszewskiej sprawdzal sprawe w prokuraturze? Czy tez wystarczaly nazwiska obu pan, imie wspolmalzonka, i nazwiska przyjaciol i towarzyszy broni.

Po Trzecie:  Obie panie zostaly zatrudnione po 2002 roku bez swiadectwa pracy – Naimska przepracowala piec lat, a Doroszewska dziesiec w Fundacji IDEE, ja bylam zalozycielem i prezydentem Fundacji, ja obie panie zatrudnilam, i zwolnilam dyscyplinarnie i tylko ja moglabym im wydac swiadectwo pracy. Jesli kto inny wydal im takie swiadectwo – i tym powinna zajac sie Prokuraura. Tu nasuwa sie pytanie ktore dotyczy tysiecy ludzi w Polsce zatrudnionych poprzez znajomosci i niemerytoryczne powody : Jak odbywa sie rekrutacja na badz co badz odpowiedzialne stanowiska w wolnej i demokratycznej Polsce? Jak dyrektorem do spraw kultury stolicy Polski zostaje kobieta ktora byla wiele lat sekretarka w niewielkiej instytucji  (kulturalnej, to prawda) a na wyzszym stanowisku nie zdala egzaminu i wyleciala z pracy w kompromitujacych okolicznosciach.  Rok zanim zaczela decydowac o sprawach kultury Warszawy, Naimska musia oddac do Ministerstwa Kultury 2/3 grantu po tym gdy z 1/3 zarzad powyplacala sobie, krewnym i przyjaciolkom 70% z sumy przeznaczonej na biedne biblioteki lokalne.Po czwarte:  Przy likwidacji Fundacji i w sledztwie wyplynely sprawy finansowe dotyczace Urszuli Doroszewskiej i jej wieloletniego podopiecznego K.A. ktory zostal skloniony do podpisania pokwitowania na sume $10,000, ktora miala byc wyplacona na stypendia dla Tatarow Krymskich, a ktora poszla na splate zadluzen. Ta akurat sprawa rzuca silny cien na charakter Doroszewskiej i jej specyficzny sposob unikania odpowiedzialnosci i zrzucania jej na osoby od niej uzaleznione.Po piate: W momencie w ktorym w kasie Fundacji pojawily sie spore dziury, Naimska z Doroszewska ruszyly do ataku: zebraly dziesiatki podpisow ludzi zasluzonych (autorytetow moralnych) stwierdzajacych ze obie panie sa bardzo porzadne i na pewno nie mogly zrobic przekretow finansowych; ja podpisow nie zbieralam tylko przekazalam sprawe do prokuratury co z punktu widzenia public relations bylo oczywiscie bledem.Po szoste: Zakladajac ze sady pracy zwykle przyznaja racje pracownikom, i w nadziei ze zrujnowaly juz Fundacje i mnie tak bardzo ze nie bede mogla przyjechac na rozprawe, obie kobiety podaly mnie do sadu pracy o niesluszne wyrzucenie z pracy i o odszkodowanie za zalegle wakacje. Z zaleglymi wakacjami rozprawilismy sie dosyc szybko gdy udowodnilam, ze obie braly wakacje w duzych ilosciach, zwlaszcza Naimska ktora oplacana przez Fundacje na pelen etat przez rok zajmowala sie „pomaganiem” owczesnemu ministrowi Spraw Zagranicznych W.B. Co do wyrzucenia z pracy, po trzech rozprawach w czasie ktorych udowadniano obu kobietom ich dzialanie na szkode fundacji, zlozyly one wniosek by sad pracy orzekl dopiero po zakonczeniu sledztwa przez prokurature. A sledztwo trwa.I nasuwaja sie pytania: ile takich pan (i panow) robi kariery w RP?; czy nie ma ludzi godniejszych i lepiej kwalifikowanych?; czy ktos interesuje sie fundacjami i organizacjami non-profit,ktore czesto sluza mniej dobru publicznemu, a wiecej zbijaniu pieniedzy i  demoralizowaniu.A na pytanie dlaczego dopiero teraz o tym pisze - odpowiadam: mialam nadzieje ze prokuratura i policja zakoncza te sprawe szybciej; mialam nadzieje ze zajma sie tym dziennikarze; mialam nadzieje ze obie wyrzucone z Fundacji IDEE kobiety Naimska i Doroszewska beda prowadzic ciche zycie az do emerytury i oszczedza wstydu swoim pracodawcom, zwlaszcza Prezydentowi Lechowi Kaczynskiemu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka