Jack Mac Lase
Jack Mac Lase
Jack Mac Lase Jack Mac Lase
1375
BLOG

Wysyp trzęsień ziemi na świecie. Czy Polsce grozi atak bronią sejsmiczną?

Jack Mac Lase Jack Mac Lase Teorie spiskowe Obserwuj temat Obserwuj notkę 6
W ostatnich dniach odnotowano wiele tajemniczych wstrząsów sejsmicznych. Czy Polsce też grożą trzęsienia ziemi?

Dwa dni temu pisałem o wymianie ciosów geofizycznych między mocarstwami, a wczoraj doszła informacja, że i w Kazachstanie było takowe (MSN):

"Trzęsienie ziemi w Kazachstanie. Miało magnitudę 5,4

Epicentrum trzęsienia ziemi miało znajdować się na południu kraju, między miastami Szymkent a Turkiestan, około 630 km na zachód od miasta Ałmaty, dawnej stolicy Kazachstanu.Ponadto, wstrząsy o sile około 2 wyczuwalne były w innych miastach regionu, w tym w Szymkencie oraz miejscowości Taraz."

Zainteresowałem się jak to z tymi trzęsieniami ziemi na świecie jest. Zdjęcie wprowadzające pokazuje mapę z portalu ​earthquake.usgs.gov. Sprawdziłem jak to było z trzęsieniami dzisiaj 8 lutego. Dla przybliżenia skutków trzęsienia ziemi w skali Richtera zamieszczam poniżej tabelkę zaczerpniętą z Wikipedii




image



Patrząc na słabe trzęsienia ziemi, czyli o magnitudzie w przedziale od 4,3 do 5,4, zauważymy, że rocznie mamy 6200 takich trzęsień, czyli średnio dziennie między 16, a17. 

Z powyżej cytowanego portalu earthquake.usgs.gov widać, że wstrząsy od 4,3 stopnia i więcej, czyli odczuwane przez wszystkich, miały miejsce, oprócz Turcji, jeszcze w Indonezji 4,5, na Fidżi - 4,8, na Nowej Gwinei - 5,0, w Tanzanii - 4,7, w Hondurasie - 5,5, w Indonezji - 5,0, Vanuatu - 4,8, na Tajwanie - 4,8, w Panamie - 4,6, na wyspach Kurylskich - 4,6, w Iranie - 4,3, w Meksyku - 4,6, w Argentynie - 4,7, Japonii - 4,4, Kenii - 4,7. Łącznie za dzień 8 luty naliczyłem ich 32 czyli dwa razy więcej niż średnia dzienna.

Trzęsień ziemi od 5,5 i wyżej mamy rocznie 620 czyli około dwóch dziennie. Co ciekawe takich trzęsień dzisiaj naliczyłem tylko 2, czyli dokładnie tyle ile wychodzi ze średniej. I tu rodzi się pytanie dlaczego tych słabszych trzęsień mamy dwa razy więcej niż to wynika ze statystyki, a tych silnych tyle co powinno być.    

Na portalu emsc-csem.org zauważyłem, że delikatne wstrząsy o sile 2,1 zanotowano w parku Yellowstone. Ten park jest o tyle ważny, że jak podaje National Geographic:


"Druga komora magmowa o niewyobrażalnej pojemności 46 tysięcy kilometrów sześciennych łączy pióropusz lawy z płytszą komorą magmową. Jest ona 4,5 raza większa niż jej płytka towarzyszka i zawiera wystarczającą ilość gorącej skały, by wypełnić Wielki Kanion Kolorado prawie 14 razy!"


Czyli atak na park Yellowstone może unicestwić półkulę zachodnią. 

Ale powróćmy do Polski. Czy Polsce grożą trzęsienia ziemi? Wydawałoby się, że nie, bo Polska nie leży na obszarze aktywnym sejsmicznie. Ale czy w wypadku rozszerzenia wojny na Ukrainie Polska nie zacznie się trząść i to w dosłownym tego słowa znaczeniu? George Friedman w swojej książce "Następne 100 lat" z roku 2009 sugerował, że działania wojenne na Ukrainie zaczną się około roku 2015 i Rosja  zajmie Ukrainę, a następnie USA skierują atak Rosji na Polskę i kraje bałtyckie.


"Według Friedmana: ”Rosja zmierzy się z grupą państw, które nie mogą się bronić i sojuszem NATO, który jest skuteczny tylko pod warunkiem, że Stany Zjednoczone są gotowe do użycia siły. Jak widzieliśmy, Stany Zjednoczone prowadzą w Eurazji ściśle ukierunkowana politykę - starają się nie dopuścić do tego, by jakiekolwiek państwo podporządkowało sobie ten region lub jego część. Jeśli Chiny będą słabe lub podzielone, Europejczycy zaś słabi i podzieleni, Stany Zjednoczone będą miały jeden zasadniczy cel: zapobiec powszechnej wojnie, skupiając uwagę Rosjan na Bałtach i Polakach, a odciągając ją od sytuacji globalnej.”


I faktycznie w 2014 roku coś się zaczęło dziać: drugi Majdan, zajęcie Krymu, wojna w Doniecku i Ługańsku. Wtedy prawdopodobnie spodziewano się większej wojny, ale Putin zawiódł oczekiwania.

A co się działo w Polsce przed 2014 rokiem?

Jak dobrze pamiętamy mieliśmy szał gazu łupkowego. Wiele firm ze wschodu i zachodu wykupiło koncesje i wierciło w polskiej ziemi. Poniżej przedstawiam rysunek z portalu forsal.pl, wyjaśniający kto kupił koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego.



image



Wykupiono koncesje, coś tam powiercono, pomajstrowano, a potem okazało się, że gazu nie ma i firmy zwinęły się z Polski. Ale co nawierciły, to nawierciły. I co zostawiły pod ziemią, tego nie wiadomo. Zarówno państwa Wschodu jak i Zachodu spodziewały się konfrontacji militarnej na terenie Polski w najbliższych latach, więc warto byłoby zapewnić sobie przewagę w tym starciu. A co by było, gdyby pod przykrywką wierceń w poszukiwaniu gazu zainstalowano w odwiertach bomby atomowe? Wtedy dywizja pancerna obmierzłego wroga wjeżdża na obszar rażenia takiej bomby, bomba wybucha i dywizja zapada się pod ziemię w dosłownym tego słowa znaczeniu. Wojna na Ukrainie dopiero się rozkręca. Dostawy czołgów planowane są już na przyszły rok, czyli 2024 (onet.pl):


"Docelowo, do pierwszego lub drugiego kwartału 2024 r., na Ukrainę powinno trafić ponad 100 czołgów Leopard 1A5 od grupy państw europejskich"


W końcu wojna może się przenieść na ziemie polskie, a wtedy ziemia zadrży i to dosłownie i wiele miast legnie w gruzach od wstrząsów sejsmicznych. 

Jestem Krakusem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości