E. Zagrodzka Giewont wyłaniający się zza chmur. Wybory - czy nad Nami zbierają się czarne chmury?
E. Zagrodzka Giewont wyłaniający się zza chmur. Wybory - czy nad Nami zbierają się czarne chmury?
Elżbieta Zagrodzka Elżbieta Zagrodzka
766
BLOG

Chcę być normalna...

Elżbieta Zagrodzka Elżbieta Zagrodzka Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 33

Dziś na jednym z forum internetowych jedna dyskutantka napisała, że... głupota wynika z niewiedzy. Zbliżają się wybory, kampania wyborcza się rozpoczęła, a większość polskiego społeczeństwa nadal nie wie, jaki ma prawa i obowiązki przed wyborami, w dniu wyborów i po nich. Politycy już się w kampanii wyborczej zabijają na noże, a nikomu nie przyjdzie do głowy, by zapoznać wyborcę z kodeksem wyborczym. A potem wzajemne obwinianie i zarzuty o sfałszowaniu wyborów, bo... się okazuje, że wyborca nie potrafi postawić krzyżyka we właściwej kratce. Czy istnieje realna możliwość sfałszowania wyborów?

Czynne prawo wyborcze przysługuje obywatelom polskim, którzy ukończyli 18 lat, nie zostali go pozbawieni prawomocnym wyrokiem sądu lub Trybunału Stanu i nie są ubezwłasnowolnieni. Chodzi zarówno o ubezwłasnowolnienie całkowite jak i częściowo. Ukończenia 18 lat w kodeksie wyborczym nie można mylić z osiągnięciem pełnoletności w prawie cywilnym. Małoletni, który ukończył 16 lat i zawarł związek małżeński osiąga pełnoletność, nie zdobywa jednak czynnego prawa wyborczego. Przypadki ubezwłasnowolnienia sąd ma obowiązek przesyłać do Urzędu Stanu Cywilnego / wydział spraw obywatelskich w Urzędzie Miejskim czy gminy/ Zgodnie z kalendarzem wyborczym na miesiąc przed wyborami tworzy się wojewódzka komisja wyborcza i na widocznym miejscu w miejscu publicznym wywiesza listę uprawnionych do głosowania w okręgu. Obywatele mają prawo wnoszenia zastrzeżeń do listy uprawnionych do głosowania. Wyborca, który przebywa poza miejscem zamieszkania ma prawo wziąć zaświadczenie o prawie do głosowania tam, gdzie przebywa czasowo. Nie jest wymagane zameldowanie na okres czasowy!!! Czy jest możliwość zamieszczenia na liście wyborców tzw. " martwych dusz" i ubezwłasnowolnionych a także... masowe przywiezienie do obwody głosowania tzw. " słoików"?

Na szczeblu obwodowej komisji wyborczej nie jest możliwe! Na razie... Każdy członek obwodowej komisji wyborczej jest z innej partii i wzajemnie patrzą sobie na ręce. Mój mąż jakiś czas temu był mężem zaufania w obwodowej komisji wyborczej i udaremnił próbę zafałszowania wyników. Do lokalu wyborczego przyszło 16 zakonnic i wszystkie chciały głosować na to samo zaświadczenie do głosowania. Jak się okazało zadzwonił przewodniczący innej komisji wyborczej w mieście i powiedział, że te same zakonnice próbowały głosować w jego lokalu wyborczym. A co z ubezwłasnowolnionymi? Czy każde ubezwłasnowolnienie jest sprawiedliwe?

Anna C. pierwszy rzut choroby miała w wieku 21 lat jeszcze na studiach, przez to nie mogła ukończyć studiów i zdobyć zawodu. Dostała się do szpitala psychiatrycznego i tam zdiagnozowano u niej schizofrenię paranoidalną. Było to w latach osiemdziesiątych. Wtedy był taki przepis, że szpital psychiatryczny w wypadku stwierdzenia choroby psychicznej z psychozą obligatoryjnie występował do prokuratora z wnioskiem o ubezwłasnowolnienie. Tak postąpił w sprawie Anny C., choć kiedy ją podleczyli stała się całkiem normalna, poczytalna i prawidłowo rozpoznająca rzeczywistość, a nawet ponad przeciętnie inteligentna. Sąd nawet nie wysłuchał jej, sama się broniła, nie przyjął powołanych przez nią świadków na jej poczytalność, dał wiarę opinii biegłego sądowego, który swoją opinię oparł na podręcznikowych wtedy ustaleniach, że schizofrenia jest nieuleczalna, że ma nawroty, a chory jest całkowicie niepoczytalny i ubezwłasnowolnił ją całkowicie. Przez to krzywdzące orzeczenie Anna C. choć żyje od remisji do remisji, ale w czasie remisji jest całkiem normalna nie mogła podjąć pracy, nie mogła założyć rodziny. kiedy jest głosowanie patrzy smętnie na lokal wyborczy, bo nie ma praw do głosowania. Upłynęło już pół wieku, ale ubezwłasnowolnienia nie cofnięto, bo nie trafiła na lekarza psychiatrę, który by dał jej zaświadczenie, że w okresie remisji jest całkowicie poczytalna. W tych wyborach samorządowych marzy, by głosować na swoją ukochaną partię, pis...

Niestety, wiele ludzi w Polsce także tych, którzy sami siebie nazywają wykształconymi myśli podobnie. Jeden notariusz, kiedy się dowiedział, że strona choruje na schizofrenię nie chciał sporządzić umowy i kazał stronę ubezwłasnowolnić. Na wzmiankę jej ojca - prawnika, że strona jest całkowicie poczytalna i bierze leki powiedział: że... w schizofrenii nie ma poczytalnych, bo jest nieuleczalna i ma nawroty. Potrzebne było zaświadczenie od lekarza, że strona jest poczytalna i ma świadomość dokonywanych czynności prawnych, a w końcu ... zmiana notariusza. Tamten nie chciał uznać zaświadczenia, bo powiedział, że dane po znajomości. I kto tu był nienormalny?

Niestety, tzw. normalni ludzie szufladkują ludzi chorych psychicznie, bo się ich boją i uważają, że miejsce takich ludzi jest w ośrodku zamkniętym. Są oczywiście ciężkie przypadki schizofrenii, które są oporne na leczenia i w których chory uważa, że jest... Napoleonem. Większość jednak we współczesnej psychiatrii i przy lekach nowej generacji jest uleczalna, a remisję można tak wydłużyć, by trwała nawet dwadzieścia lat. W czasie remisji schizofrenik jest całkowicie normalny, może żyć, może założyć rodzinę, może pracować, ma także rozeznanie jak głosować, a chory na chorobę dwubiegunową jest całkiem normalny jak bierze leki. Chory psychicznie także ma marzenia, chce żyć normalnie i chce głosować. Jest przez to lepszy  od wielu normalnych, którzy nie idą głosować, bo nie ma na kogo i... mówią nie moje małpy, nie mój cyrk. Dla chorego psychicznie udział w wyborach, to chęć sprawdzenia siebie, to punkt honoru. Jak napisała na forum jedna schizofreniczka: w ostatnich wyborach pis został wybrany głosami ludzi niepoczytalnych. Gdzie byli ci inteligentni? Chyba miała rację?

O wynik najbliższych wyborów, nie tych samorządowych, bo jeszcze nie działają zmiany w kodeksie wyborczym wprowadzone przez Prawo i Sprawiedliwość, ale tych następnych parlamentarnych, boją się zwolennicy opozycji. Uważają, że Jarosław Kaczyński jest tak zdeterminowany, by wygrać kolejną kadencję, że mogą sfałszować wybory. Jako dowód podają to, że będą mieli własnych sędziów Sądu Najwyższego, a Państwowa Komisja Wyborcza składa się z sędziów Sądu Najwyższego. PiS będzie miał własną PKW. Teoretycznie jest możliwe nie sfałszowanie wyników wyborów, ale... podanie do publicznej wiadomości fałszywych wyników wyborów. Tak zrobili komuniści w roku 1947 i to pomimo, że wybory obserwowali międzynarodowi obserwatorzy. Jednak... dziś mamy światło w tunelu!

Mamy demokrację, świadomego swoich demokratycznych praw obywateli i obywatele nie dopuszczą do podania fałszywych wyników wyborów. Władzo, licz się z głosem obywateli! Władza, która się od obywateli alienuje kończy żle. Są na to przykłady w historii. Ja myślę, że wybory będą uczciwe! I jest jeszcze czas na usunięcie z list wyborczych osób ubezwłasnowolnionych... Choć pewnie szkoda, bo obserwując wpisy po forach wyborczych to nie tylko najwierniejsza grupa zwolenników władzy, ale i obserwacji. Ludzie, idżcie na wybory, to nie będzie podejrzeń o sfałszowanie! Najlepsza metoda na uczciwość wygranej, to głosowanie nogami...

Podchodzę życzliwie do wszystkich, co mają coś mądrego do powiedzenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka