Jan Bodakowski
Egzotyczne podróże europosła Czarneckiego
Ryszard Czarnecki jest jednym z wielu działaczy Zjednoczenia Chrześcijańsko Narodowego (nieistniejącej już partii z lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku) który przetrwał na scenie politycznej (obok Kazimierza Marcinkiewicza, Stefana Niesiołowskiego, Michała Kamińskiego, Marka Jurka i wielu innych) – kiedy działacze innych udających prawicowe formacji nie potrafili odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Podobnie jak wielu działaczy ZCHN po latach działalności politycznej przestał udawać narodowca i ekstremistę katolickiego, bardzo szybko uległ politycznie poprawnej transformacji w Europejczyka pełną gębą.
Dzięki wydanemu przez wydawnictwo Zysk zbiorowi wspomnień z podróży służbowych europosła Czarneckiego „W skórze reportera” proletariat może poznać jak ciekawie można żyć będąc europosłem. Nie jest to jednak literatura podróżnicza. Czarneckiego kręci polityka a nie etnografia i egzotyka. Europoseł zdradza kulisy polityki UE i odwiedzanych krajów, stosunków międzynarodowych (książka stanowi niewątpliwie ciekawą lekturę dla studentów stosunków międzynarodowych), opisuje wrażenia na temat ich kondycji gospodarczej i społecznej. Przy okazji proletariusz z pensją 1500 zł miesięcznie, dla którego ekskluzywnym wydatkiem jest kebab, ma okazje poznać podejście do życia człowieka majętnego (dla europosła drobny wydatek na obiad to równowartość 200 zł). Wyobcowanie z klimatów narodowych i katolickich widać w opisach z podróży, te tematy nie interesują europosła (co najwyżej trafia się jakaś kombatancka plotka o Marianie Piłce – działaczu partii Marka Jurka, jednym z byłych ZChNowców - który za młodu pracował w kibucu).
W relacjach Czarneckiego czytelnik znajdzie wspomnienia z Europy, Azji, Afryki, Ameryki Południowej: Czarnogóry, Serbii (slamsy cygańskie w Belgradzie), Albanii (nędza), Bośni, Kosowa (nędza), Rosji (zimno, drogo, korki), Hiszpanii (muzea), Portugalii, Cypru, Mołdawii, Ukrainy, Armenii, Gruzji, Azerbejdżanu, Palestyny (społeczna i polityczna aktywność kobiet), Izraela (dynamiczny rozwój, atrakcyjne żołnierki, palestyńscy siepacze), Jordanii, Kazachstanu (dynamiczny rozwój), Indii, Chin, Timoru, Mauretanii (typowe dla Afryki: zapaść cywilizacyjna, brud, aktywność gospodarcza Chin), Mali, Nigru, Egiptu, Ghany, Kongo, Ruandy (zadziwiająco cywilizowanej), Burundi, RPA, Angoli, Peru i Brazylii.
Pewną przesadą ze strony autora było zamieszczanie własnych fotek. Nie mniej książka napisana lekko i czyta się ją szybko.
Jan Bodakowski

Inne tematy w dziale Rozmaitości