Jan Bodakowski
15 sierpnia 2013 – Warszawa – Protest przeciwko serialowi „Nasze Matki, Nasi Ojcowie”
W dniu święta Wojska Polskiego przed ambasadą Republiki Federalnej Niemiec w Warszawie odbył się protest przeciwko serialowi „Nasze Matki, Nasi Ojcowie”. Organizatorzy protestu wybrali datę święta z racji, że szkalowana w serialu Armia Krajowa była formacją Wojska Polskiego.
W samo południe pod ambasadą niemiecką zebrało się około dwudziestu osób. Była obecna też ekipa telewizji Republika. Zebrani wyrazili swój protest przeciw antypolskiej propagandzie, i finansowaniu takiej propagandy z budżetu państwa niemieckiego. Jak zaznaczali organizatorzy nie była to jednak demonstracja anty niemiecka.
W liście otwartym przekazanym ambasadorowi RFN panu Rüdigerowi Freiherr von Fritsch Stowarzyszenie Zachowania Pamięci o Armii Krajowej wyraziło swoje oburzenie z powodu finansowania przez rząd niemiecki filmu „Unsere Mütter, unsere Väter”.
Zdaniem stowarzyszenia film ten jest szkodliwy dla „ niemiecko-polskich relacji”, i jest „ jest istotnym krokiem wstecz dla powojennego dialogu i procesu pojednania między naszymi narodami”. Kłamliwie przedstawia „ zwalczającą niemieckich nazistów polską Armię Krajową – najsilniejszy ruch oporu w okupowanej Europie - jako radykalnych antysemitów, w zachowaniach w stosunku do Żydów przypominających niemieckich i ukraińskich faszystów”.
Według organizatorów protestu film kreuje negatywny wizerunek Polaków i przerzuca „ na naród polski części odpowiedzialności za zbrodnie na Żydach, o czym świadczy instrumentalne posługiwanie się serialem przez niektóre europejskie media” w szkalowaniu Polaków.
Protestujący w swoim liście domagali się od ambasadora Niemiec zajęcia „oficjalnego stanowiska w sprawie serialu „Unsere Mütter, Unsere Väter”, a także podjęcia konkretnych działań w celu powstrzymania fali przekłamań w niemieckich mediach związanych z II Wojną Światową”. A także „dymisji Przewodniczącego Rady Telewizji ZDF Ruprechta Polenza, który powinien ponieść odpowiedzialność polityczną za pogorszenie relacji polsko-niemieckich”.
Informacja o manifestacji była opublikowana na stronie internetowej warszawskiego PiS. Dla kilku przybyłych osób data manifestacji była wybrana nie fortunnie. Dzień 15 sierpnia w naturalny sposób wiąże się z sowiecką agresją na Polskę w 1920 roku, a nie z wydarzeniami z II wojny światowej. Niewątpliwie data 1 września była by o wiele bardziej adekwatna dla protestu. Nie dziwił więc brak dziennikarzy podczas protestu, tym bardziej że właśnie o tej samej porze odbywała się defilada wojskowa z okazji święta Wojska Polskiego. Można było też zauważyć, że organizatorzy nie wysilili się by ułatwić prace reporterom. Transparenty przygotowane na demonstracje były bardzo długie i nie mieściły się w kadrze. Manifestanci ustawili się nie na tle budynku ambasady ale twarzą do niej, i dodatkowo stanęli pod słońce w zenicie, co uniemożliwiało robienie ładnych fotografii.
Jan Bodakowski
tekst na ten temat ukazał się pierwotnie na portalu Prawy.pl http://www.prawy.pl/










Inne tematy w dziale Kultura