Jan Bodakowski
Kibice, motocykliści, narodowcy, oddali hołd 107 Polakom zamordowanym przez Niemców 27.12.1939 w Wawrze
W nocy z 26 na 27 grudnia ulicami warszawskiego Wawra przeszedł marsz pamięci zorganizowany przez wawerskich kibiców Legii, i motocyklistów z Rajdu Katyńskiego. Marszowi przewodził proboszcz parafii w Aninie i kapelan Rajdu ksiądz Marek Doszko. W marszu wzięli udział również liczni mieszkańcy Wawra, aktywiści Grochowa Patriotycznego i Patriotycznego Wawra, oraz nacjonaliści.
Marsz przeszedł z miejsca w którym Niemcy gromadzili niewinnych Polaków w miejsce gdzie Polacy zostali przez niemieckich oprawców rozstrzelani. Jedynym minusem obchodów była organizacja uroczystości między godziną 23.00 a 0.30, na przedmieściach Warszawy, gdzie jeździ jeden autobus nocy co godzinę, a od jego trasy przejazdu do okolicznych osiedli trzeba maszerować po kilkadziesiąt minut. Wczesny zachód słońca w drugi dzień świąt umożliwia marsze z pirotechniką już o 17.00 i normalny powrót do domu miejską komunikacją a nie na piechotę.
Nocą z 26 na 27 grudnia 1939 Niemcy zamordowali 107 mieszkańców podwarszawskiego wówczas Wawra i Anina – mężczyzn w wieku od 15 do 60 lat. Był to odwet za zabicie 2 niemieckich żandarmów przez dwóch kryminalistów. Egzekucję dokonaną za pomocą karabinów maszynowych przeżyło 7 postrzelonych Polaków. Niemcy dokonali zbrodni pomimo że mieszkańcy Wawra wsparli ujęcie kryminalistów.
Terror niemieckiego okupanta był szokiem dla mieszkańców Warszawy pamiętających okupacje niemiecką podczas I wojny światowej. Wyrazem wstrząsu jakim była zbrodnia, było przyjęcie nazwy Wawer przez harcerzy dokonujących akcji małego sabotażu.
Jan Bodakowski
tekst na ten temat ukazał się pierwotnie na portalu Prawy.pl http://www.prawy.pl/









Inne tematy w dziale Kultura