jan mak jan mak
1047
BLOG

Blogerzy do władzy!

jan mak jan mak Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 59

Mam na myśli oczywiście tych blogerów, którzy dobrze życzą obecnym zmianom i rozumieją konieczność głębokich reform w systemie III RP odziedziczonym po PRL. (W szczególności rozumieją konieczność głębokiej wymiany postkomunistycznej kasty sędziowskiej i innych podobnych zmian, które beneficjenci poprzedniego bezhołowia nazywają "łamaniem konstytucji"). 

Ci blogerzy stanowili siłę internetu, który w pewnym stopniu doprowadził do zdezawuowania polityki prowadzonej przez PO i w następstwie, do przegranej tej partii w wyborach. Następnie się wyciszyli (bo nie jest łatwo utrzymać aktywność w internecie bez negatywnych emocji), a teraz coraz częściej, niektórzy z nich, zaczynają wyrażać swoje głębokie niezadowolenie sposobem rządzenia przez PiS. Oni wiedzą – jak zwykle – lepiej, co i jak należy zrobić.

Tymczasem rządzenie jest procesem znacznie trudniejszym, znacznie bardziej przypominającym walkę z szalejącym cały czas sztormem, niż to są w stanie wyobrazić sobie medialni krytycy władzy. W polityce generalnie  "nie ma mądrych" i nawet najwięksi Napoleonowie w historii kończyli popełniając kardynalne błędy (z punktu widzenia krytycznych obserwatorów). 

Dobrym przykładem dla nas blogerów powinna być polityka historyczna władz.Cofanie się pod naciskiem histerii międzynarodowej związanej z nową ustawą o IPN, brak sensownych reakcji na takie skandaliczne wystąpienia jak Spielberga. Z Fulopem wyszło jakoś lepiej – ale czy w pełni wykorzystano to starcie do pokazania polskich racji. Gdzie reakcja na słowa prezydenta Izraela, że powinien powstać zespół polsko-izraelski, który w sposób autorytatywny prostowałby fałszywe stereotypy dotyczące Holocaustu na ziemiach polskich? Taka okazja, żeby przebić się ze swoim przekazem na forum międzynarodowym! A reakcji żadnej. A już wkrótce będziemy mieli pierwsze pozwy lub wyzwania z artykułu 447! Przecież to też można wykorzystać do forsowania w świecie naszej narracji, prawdy historycznej, i wykorzystania takich spodziewanych ataków do przewrócenia przeciwnika ("sztuka jujitsu"). Czy ktoś w rządzie już o tym myśli?

I mógłbym ciagnąć tak dalej wykazując "kompletną amatorszczyznę" rządu w tej dziedzinie, brak strategii, brak taktyki. A wystarczy, żeby to MNIE, na przykład, oddali we władanie ten odcinek i zrobiłbym pełny porządek! Powołałbym instytucję, której celem byłoby wypracowanie strategii i taktyki w sprawach polsko-żydowskich, tak żeby na każdy przyszły atak rząd miał od razu gotową odpowiedź i sposób działania, żeby wiedział, co się święci, zanim wybuchnie jakiś pożar. To sprawa racji stanu! Być może ostatnia okazja do radykalnej zmiany historycznego wizerunku Polski w świecie. (Bo że ten wizerunek ma dla Polski znaczenie fundamentalne, i że jego dalsze psucie jest działaniem antypolskim – o to się spierać z wrogami Polski nie zamierzam). 

Otóż nie ma co mnie oddawać we władanie tego odcinka, bo on już jest we władaniu naszym, byłych blogerów. Na czele Polskiej Fundacji Narodowej stoi nasz kolega Maciej Świrski, szczur biurowy, bardziej chyba wtedy pyskaty od mnie, i kiedyś lepiej wszystko wiedzący niż ja. Jak sobie radzi PFN, wszyscy wiemy. Co prawda minister Gliński oskarża media o robienie tej zacnej fundacji, z olbrzymim budżetem, czarnego PR, ale rejsu dookoła świata z Kusznierewiczem, jako sposobu na ofensywę w polskiej polityce historycznej, nie wymyśliłby nawet sam Bareja. 

Ten przykład powinien uczyć nas wszystkich pokory. Nie mówię, żeby powstrzymywać krytykę. Ale trzeba mieć świadomość, że materia jest trudniejsza, niż to nam blogerom się wydaje.

jan mak
O mnie jan mak

Zawodowo jestem matematykiem, informatykiem i logikiem. Od 1982 amatorsko zajmuję się publicystyką. Od 1992 działam też w sferze gospodarki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka