Klikam sobie przed kilkoma minutami na portal gazeta.pl, a tam dobra wiadomość: "Sąd uniewinnił Piotra Najsztuba ws. potrącenia staruszki. To prawomocny wyrok"
Kluczowe cytaty z tego artykułu:
1. "Najsztub potrącił przechodzącą przez pasy 77-letnią kobietę."
2. "Auto nie miało aktualnych badań technicznych. Najsztub nie miał prawa jazdy."
3. "Sąd uniewinnił Piotra Najsztuba ws. potrącenia staruszki. To prawomocny wyrok"
4. Sędzia "Zaznaczył także, iż starsza kobieta powinna zachować większą ostrożność."
Chwała wolnym sądom!
Dziennikarz został obroniony przed atakiem niebezpiecznej staruszki, której perfidia posunęła się tak daleko, że rzuciła się pod samochód dziennikarza nie byle gdzie, ale - z wyrachowaniem - na pasach dla pieszych, aby tym bardziej obarczyć go winą.
A przecież prześladowany dziennikarz nie chciał mieć z tym całym przegniłym systemem ruchu drogowego w Polsce nic wspólnego.
Chciał się od niego zdystansować, na ile to tylko możliwe. Dowody na to są niepodważalne.
Przecież właśnie w tym celu nie posiadał nawet prawa jazdy. Więcej: jego samochód nie miał ważnego przeglądu technicznego.
Niestety, wredna, 77 letnia staruszka zaatakowała jego chewroleta z taką zawziętością, że nawet nie żal jej było połamać sobie żeber, żeby tylko samochodowi i kierowcy zaszkodzić.
Co za podłość!
Całe szczęście, mamy sprawiedliwy, znakomicie działający system prawa i żadne, wredne numery z rzucaniem się na samochody jeżdżące bez przeglądu technicznego, prowadzone przez kierowców bez prawa jazdy i w dodatku na pasach dla pieszych, na nic się zdadzą.
Sędzia uniewinnił zaatakowanego dziennikarza i na dodatek mądrze pouczył niebezpieczną i podstępną staruszkę. Udzielił jej światłej rady, a zarazem przestrogi. Dobrotliwie, lecz stanowczo pogroził palcem: "starsza kobieta powinna zachować większą ostrożność".
Może ta pogubiona moralnie osoba weźmie sobie te mądre słowa do swojego złego serca i przestanie się pętać po ulicach? Przecież radzi jej to troskliwie nie byle kto, ale człowiek z ciężkim łańcuchem i Orłem na piersi, reprezentujący nie byle kogo, ale samą Rzeczpospolitą!