Jerzy Korytko Jerzy Korytko
797
BLOG

Dlaczego Kiszczak nie zniszczył akt "Bolka".

Jerzy Korytko Jerzy Korytko Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 27

Powodów może być kilka. Może były ważniejsze od tego, który zaraz wskażę. Ale myślę, że bez tego o którym już szybciutko mowię, inne powody mogły by mieć dla Kiszczaka inny sens, znaczenie. Wtedy, gdy w 1996 roku pisał list - pismo przewodnie do zbioru dokumentów w sprawie "Bolka" A ten powód  o którym piszę był taki - oto co naprawdę myślał Kiszczak o Wałęsie - cytat z wywiadu - "....Zmienił pan zdanie o Lechu Wałęsie? Ostatnio powiedział pan, że należy mu się pomnik. Ale w 1982 roku na posiedzeniu biura politycznego KC PZPR mówił pan, że to żulik, mały człowiek i chytry lis. ". Uważam, że Kiszczak tak właśnie oceniał Wałęsę, a skoro tak - to nie mógł zostawić sprawy Wałęsy nie wyjaśnionej. Przy takiej ocenie Lecha Wałęsy. Nie chciał dopuścić do tego, by jakiś "żulik" zajmował miejsce w Historii należne bohaterom. I przy wszystkich różnicach poglądów z Panem Kiszczakiem, na większość spraw, ocen politycznych itd - w tej sprawie popieram jego zdanie. Uważam, że to nasza wina, że Wałęsa mógł zająć taką pozycję jaką zajął.  Sami stworzyliśmy mit tego człowieka. Na swoje usprawiedliwienie powiem jedno - byłem na I Zjeździe "S" w hali Olivii, w Gdańsku w 1981 r. Byłem w gronie elektorów - nie głosowałem na Wałęsę.

P.S. Zapoznałem się z opublikowanymi wyjaśnieniami Marii Kiszczakowej na temat okoliczności przekazania akt "Bolka". Coś mi sie wydaje, że to bardzo kontrolowana  sprawa. Kiszczak przechowywał tylko akta dotyczące Wałęsy? Nie chce mi się w to wierzyć.... raczej tylko to ujawniono... co zdaje się potwierdzać moją tezę. Śmieszno-naiwne jest tłumaczenie Kiszczakowej, że "mąż nie chciał szkodzić Wałęsie". A jednocześnie przechowywał komplet akt dokumentujących jego uwikłanie agenturalne i nakazał ich upublicznienie. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Polityka