Jerzy George Jerzy George
67
BLOG

Zbrodnia i wiara (na tle pandemii)

Jerzy George Jerzy George Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Milionom osób szczepienia nie zaszkodziły. W szpitalach codziennie tysiącami umierają na covid nieszczepione osoby. Jednocześnie śmierć zbiera przerażające żniwo wśród ludzi chorujących na serce czy raka, którym zaraza blokuje dostęp do leczenia i karetek pogotowia. Za sprawą trwającej bez końca pandemii generowane są prosto z powietrza trylionowe sumy napędzające do niekontrolowalnych rozmiarów deficyty i inflację.

Antyszczepionkowcom powyższe fakty nie imponują. Ludkowie ci opracowali zestaw własnych faktów: Żadnej pandemii nie ma. To zwykła, sezonowa grypa. Pod pretekstem walki z nią władze odbierają nam wolność. Szczepionka służy im jako narzędzie do wystawiania certyfikatów posłuszeństwa. Musimy się bronić przed rządową opresją.

Takie bezwstydne brednie mogą się zrodzić tylko w czaszce maniaka. Niestety maniakowi nie wystarczy, że sobie coś ubzdurał i w to wierzy. On musi jeszcze na swoją wiarę nawracać innych.

To niepojęte, z jaką łatwością w sumie nieliczni maniacy zjednali sobie te masy wyznawców, o które rozbijają się wszelkie próby wygaszenia pandemii. Za późno już, żeby wierzącym w alternatywne fakty wyperswadować uczestnictwo w antyszczepionkowej krucjacie. Należałoby ich po prostu rozgonić, a prowodyrów powsadzać do więzienia. Tylko, jaka władza teraz to zrobi? W tej chwili do antyszczepionkowców umizguje się cała wielobiegunowa polityczna elita. Chodzi, co tu dużo mówić, o ich głosy. Media też fanatyków nie ruszają. Tu z kolei chodzi o oglądalność. Sprawy zaszły tak daleko, że wzięcie antyszczepionkowych grandziarzy za mordy zostanie okrzyknięte jako zbrodnia. Polityczna zbrodnia, rzecz prosta. Bo o prawdziwej zbrodni, jaką jest nakręcanie spirali śmierci przez antyszczepionkowy obłęd, oprócz anonimowych blogerów nikt się nawet nie zająknie.

Jest to zbrodnia bez kary. W tytule tej notki nie bez powodu słowa kara zabrakło, a wślizgnęło się tam słowo wiara. W czasach, gdy prokuratura bada nawet słowa papieża, czy nie mogły one przypadkiem obrazić czyichś uczuć religijnych, żaden prokurator nie poważył się postawić w stan oskarżenia gagatka otwarcie nawołującego gawiedź do bojkotu szczepień. Antyszczepionkowy grandziarz wpycha w ten sposób najsłabszych do trumny, ale prokuratura jakoś go nie tyka.

Antyszczepionkowcy narzucili swoim wyznawcom nie tylko wiarę w nieistnienie pandemii, ale i wiarę w to, że za igranie z cudzą śmiercią nikomu nic nie grozi. Wiary tej żadna instytucja nie kwestionuje. Oglądalność i głosy to rzeczy zbyt cenne, by narażać się na ich stratę. Rezultat? Rozzuchwalone bezkarnością i rozdęte pychą towarzystwo fantatyków przywdziewa nagle prokuratorską togę: Minister zdrowia pójdzie siedzieć!!!

Lekarze na próżno pokornie tłumaczą, że przecież nikt nie gwarantował stuprocentowej skuteczności szczepionki. Że od samego początku była świadomość istnienia kilkuprocentowego marginesu zawodności. To prawda, szczepionka nie zatrzymała pandemii. Wirus nadal się mnożył i mutował. Teraz, gdy stało się jasne, że nawet po pełnym szczepieniu konieczne jest przestrzeganie zaleceń i noszenie masek, trzeba cieszyć się faktem, że szczepieni już nie umierają tak często jak ludzie umierali przed rozpoczęciem szczepień, i po prostu dalej powstrzymywać pandemię.

Antyszczepionkowcy nie kupują z tego ani słowa. Oni od zarania pandemii wiedzieli że jej nie ma. Bez studiów wirusologicznych, bez badań naukowych, ot tak, po prostu. Była to wiedza dana im od Boga w momencie koncepcji. Z tą wiedzą się urodzili i teraz, wyposażeni w nią, mogą kompetentnie krytykować politykę rządu i służby zdrowia.

Krytyka jest maksymalistyczna. Wynika z niej przede wszystkim, że rząd i służba zdrowia już w chwili zidentyfikowania pacjenta zero powinni znać całą prawdę o wirusie i pandemii. Dalej idą następujące punkty: Szczepionka miała zapewniać nieśmiertelność, a nie zapewniała. Wciąż jakieś restrykcje, paszporty, sanitarna segregacja. Skąd, z jakiej centrali płyną te polecenia? Gdzie zapadła decyzja o zniewoleniu ludzkości?

Rewelacją jest to, że elity polityczne spod wszelkich znaków nastawiają pilnie ucha na to majaczenie. Niczym radar wychwytują one z informacyjnego szumu niosące się od antyszczepionkowych kwater groźne sygnały. Ten elektorat trzeba zagospodarować, zanim zrobi to kto inny. Dziwić się, że o ściganiu jego liderów wszędzie głucho, to dzisiaj nie tylko naiwność, ale i wstyd. W latach, kiedy o wejściu do parlamentu decyduje paręset głosów, na luksus pomiatania maniakami nie można sobie pozwolić. Toteż nikt sobie nie pozwala. Niezbyt to etyczne, ale co robić? Ja w każdym razie w dniu wigilijnym potępiać takiej postawy nie mam ani serca, ani zamiaru. Natomiast z okazji Świąt Bożego Narodzenia całemu portalowi Salon24 wszystkiego najlepszego życzę. Bo dobry to portal. Niech mu się szczęści przez długie lata.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości