fot. Piotr Łysakowski
fot. Piotr Łysakowski
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
1564
BLOG

Odbudujmy Pałac Saski. Ale nie w ten sposób. I nie z tym rządem

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 82

Kilka dni temu, media zajmował spór o odbudowę Pałacu Saskiego. Moim zdaniem należy go odbudować, ale nie należy robić tego tak, jak robi się to w tej chwili. I nie ci, którzy chcą to robić, powinni to robić. 

Dobrym przykładem jest przykład poznański. Ponad 20 lat temu, były wojewoda i senator, Włodzimierz Łęcki, zainicjował ruch na rzecz odbudowy Zamku króla Przemysła II, na poznańskim wzgórzu Przemysła. Powstała organizacja pozarządowa, ta organizacja zbierała pieniądze od obywateli i kilka lat temu do odbudowy zamku doprowadziła. Od początku było jednak rzeczą jasną, że jest to inicjatywa społeczna a nie rządowa czy samorządowa. Oczywiście. Do dziś trwa spór, czy należało ten zamek odbudowywać? Przeciwnicy odbudowy nazywają go prześmiewczo zamkiem Gargamela, ja natomiast uważam, że warto było to zrobić. Że w miejscu gdzie biegały kiedyś bezpańskie psy i koty oraz sypiali bezdomni, jest dziś uporządkowany kawałek miasta, z budynkiem użyteczności publicznej. Uważam więc, że tak samo będzie z odbudową pałacu Saskiego. Będzie z nią tak, jak z odbudową Zamku Królewskiego. 

Nikt już nie pamięta kto i dlaczego go odbudował, natomiast dla wszystkich jest on dziś, w sposób oczywisty, jednym z najbardziej charakterystycznych budynków stolicy. Tak więc jestem za odbudową Saskiego. Problemy jednak widzę 3. 

Po pierwsze. Poznańska inicjatywa była inicjatywą oddolną, społeczną. W przypadku Pałacu Saskiego, ktoś coś robi odgórnie. Nie jest to nic spontanicznego. 

Po drugie. Zamiast szukać sprzymierzeńców do tego projektu, pomysłodawcy mnożą mu wrogów. Jak? Choćby w ten sposób, że robią ustawę, która nie stara się o pozwolenia - na przykład na budowę - jak wszystkie inne projekty. Nie. Ta ustawa zabiera możliwość podejmowania w tej sprawie różnych decyzji przez samorząd i przerzuca je na rząd. Póki co wygląda to tak, że odbudowa Pałacu Saskiego ma być - w zamyśle jej inicjatorów – kolejną płaszczyzną politycznego sporu między PiSem a Platformą, a nie wartościowym przedsięwzięciem, dla którego szukamy jak najwięcej sojuszników. 

Wreszcie po trzecie. Jak do tej pory, żadne z szumnie zapowiadanych przedsięwzięć PiSu, nie doszło do szczęśliwego finału. Nic nie wiemy choćby o postępach budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, wiemy że rozbierana jest Elektrownia Ostrołęka, nie odbudowano przemysłu stoczniowego i - uwaga – nie przeprowadzono wyborów kopertowych. 

Jeśli więc temu rządowi nie udało się żadne z tych przedsięwzięć, dlaczego ma mu się udać tym razem? 

Tak. Jedno pewnie się uda. Powołanie spółki do odbudowy Pałacu Saskiego. Z zarządem i radą nadzorczą. Z sowitymi uposażeniami. To się uda z pewnością. 

Krótko mówiąc: odbudujmy Pałac Saski. Ale nie w ten sposób. I nie z tym rządem.  


Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/ 

Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl   


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka