Fot. Paweł Kubacha
Fot. Paweł Kubacha
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
838
BLOG

O energii polskiego genu. Wbrew państwu i obok państwa. Czy Jacek Bartosiak ją wykorzysta?

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Obejrzałem cały materiał przygotowany przez zespół Jacka Bartosiaka o Armii Nowego Wzoru. Z materiałem tym można się zapoznać tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=1fyuDCGtjxo. .

Materiał to bardzo ciekawy, chociaż jak dla mnie, sam Bartosiak zbyt często posługuje się hermetycznym językiem. 

Można by ten materiał nazwać „opowieścią o nowoczesnym funkcjonowaniu państwa”. I tak naprawdę, wisi nad nim cały czas pytanie: czy my jesteśmy w stanie to zrobić? Wobec końca geopolitycznej pauzy, zagrożenia rosyjskiego, kolejnej rewolucji technologicznej. Moim zdaniem w obecnych warunkach nie. Dlaczego? 

Bartosiak słusznie zauważa, że historia Polski to ciąg zaniedbań i niemocy. I moim zdaniem to doświadczenie historyczne jest tak duże, że my jako Polacy mamy już genetycznie zapisane działanie albo obok państwa albo wbrew państwu. I dlatego - czego by PiS przez ostatnie 6 lat nie robiło – nawet gdyby robiło to sprawnie i profesjonalnie, a robi to niesprawnie, często złodziejsko i przy pomocy absolutnych nieudaczników – to i tak tej genetycznej zależności nie było by w stanie przełamać. Zresztą myślę, że historia samego Bartosiaka jest tego dowodem. Do Centralnego Portu Komunikacyjnego przekonała mnie w zasadzie – a właściwie trzeba by powiedzieć, że zacząłem się przekonywać – w oparciu o jeden fakt. O to, że jego szefem został właśnie Jacek Bartosiak. I co się okazało? 

Że bardzo prędko przestał nim być. Sam nie mówi dlaczego, ale można się tylko domyślać. Naciski polityczne, uzależnienie, mające z niego zrobić jedynie kierownika Biura Rozdawnictwa Politycznych Synekur I inne takie. Finał jest taki, że Bartosiak CPK nie buduje, w związku z tym prawdopodobnie nigdy on nie powstanie. 

Czy jest na to jakieś recepta? Moim zdaniem nie. Jeszcze nie. Ale jest pewien drogowskaz w tej sprawie. 

Po pierwsze. Całe to opracowanie zespołu Bartosiaka – które można obejrzeć na filmie powyżej – powstało z prywatnych składek. Bartosiak o tym mówi, cytując przy tej okazji jakąś historię z XVII wieku, gdzie szlachta z zagrożonego województwa ruskiego, sama zrzucała się na wojsko dla jego obrony. 

To samo powiedział mi ostatnio jeden duży wielkopolski przedsiębiorca. Na moją uwagę – zaczerpniętą zresztą z wykładu prof. Antoniego Dudka – że każda następna ekipa rządowa przewróci się o energetykę, człowiek ten powiedział: etam nie będzie tak źle. Wzięli się za to Solorz i Sołowow. Tylko prywatni mogą to zrobić. Państwo nie zrobi tego nigdy. Zupełnie jak ta szlachtą z województwa ruskiego, która rzucała się na prywatnym żołnierzy. 

Po drugie. W tym kontekście zastanawia jedno. Dlaczego obok ewidentnego sukcesu prywatnego biznesu ostatnich 30 lat, sukces odniosła też reforma samorządowa? Oczywiście. Różni zwolennicy PiSowskiego centralizmu bolszewickiego będą opowiadać o licznych patologiach. Pewnie na 2500 samorządów w Polsce, wskaże się jakieś marginalne przykłady, ale generalnie każdy trzeźwo myślący człowiek wie, że jest to ogromny polski sukces. Dlaczego? Otóż moim zdaniem dlatego, że samorząd - powstający od samego dołu - jest poddany bieżącej kontroli obywateli. Ci obywatele, dużo mniej patrzą na włodarza - jak na wójta czy burmistrza - a bardziej jak na Kazia i Stasia, którego znają z sąsiedztwa i któremu stale patrzą na ręce. Nie postrzegają go jako reprezentanta opresyjnego aparatu państwowego, tylko jako jednego ze swojego grona. 

Po trzecie więc – jaki z tego wniosek? Otóż Bartosiak ze swoim zespołem powinien teraz zrobić jeszcze jedno opracowanie. Opracowanie o tym, jak zbudować system wykorzystujący tę genetyczną skłonność Polaków do działania albo wbrew państwu albo obok państwa. Czy jest jakiś sposób aby politycy zachęcili do pracy i ułatwili pracę Solorza, Sołowowa oraz donatorów na rzecz projektu Armii Nowego Wzoru, zamiast wtrącać się w to i po prostu im przeszkadzać. Jak zawsze czyni to państwo, zwłaszcza to ze skłonnością do centralizmu i państwowej gospodarki. 

Ale tego z całą pewnością nie zrobimy z PiSem. Pod koniec swojego 10 godzinnego wykładu Bartosiak pokazuje fragmenty opracowania Stefana Roweckiego, który opisuje nieprzygotowanie sanacyjnego państwa do tego, co działo się we wrześniu 1939 roku. Opisuje ten wielki chaos i kompromitującą nieporadność, którą przecież poprzedziły mocarstwowe okrzyki, że silni,, zwarci, gotowi i takie tam. 

Zupełnie jak PiS. Jeśli są oni do czegoś gotowi i zwarci to już dziś widać, że tylko do chaotycznej ewakuacji. Ucieczki. Nieodrodni dziedzice sanacji…


Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/ 

Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl   

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo