Przemówienie prezydenta USA Joe Bidena w Warszawie, Arkady Kubickiego, 21.02.2023. fot. autora.
Przemówienie prezydenta USA Joe Bidena w Warszawie, Arkady Kubickiego, 21.02.2023. fot. autora.
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
700
BLOG

A jeśli wizyta Bidena w Warszawie tylko odwracała uwagę Rosjan od wizyty w Kijowie?

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 25
Dlaczego Joe Biden przyjechał do Polski? To proste! Trzeba było zwrócić uwagę świata na Warszawę – w tym uwagę Rosji – żeby w najwyższej dyskrecji przygotowywać eskapadę prezydenta Stanów Zjednoczonych do Kijowa.

Nic nie powiedział – stwierdza na filmiku, który krąży w internecie Jarosław Kaczyński. Mówi tak o wczorajszym przemówieniu prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena w Warszawie. 

I ja się z prezesem Kaczyńskim w tej kwestii zgadzam. Prezydent USA w Warszawie po prostu nic nie powiedział. To jest opinia dość powszechna. 

W poniedziałek wieczorem byłem w programie Minęła20 w TVPInfo. I wszyscy przedstawiciele PiS-u, oczywiście łącznie z prowadzącą, kiedy powiedziałem, że wizyta Joe Bidena w Warszawie będzie się odbywać w cieniu jego wyprawy kijowskiej rzucili się na mnie. Że jak to? Że jego wizyta w Warszawie jest równie ważna, a może i ważniejsza! Dziś do mojej opinii, wyrażonej w tym programie, przychylił się prezes Kaczyński. Czy moi poniedziałkowi kontrdyskutanci dalej twierdzą, że występ POTUSa w Warszawie był równie ważny, jak ten w Kijowie?. 

Ale tutaj rodzi się pytanie inne. Dlaczego przemówienie Bidena w Warszawie było takie jakie było czyli nijakie? Żeby było zabawniej, ciekawą odpowiedź na to pytanie dał mi pewien prominentny działacz gospodarczy, związany z PiSem. Co powiedział? 

Ano powiedział tak: dlaczego Joe Biden przyjechał do Polski? To proste! Trzeba było zwrócić uwagę świata na Warszawę – w tym uwagę Rosji – żeby w najwyższej dyskrecji przygotowywać eskapadę prezydenta Stanów Zjednoczonych do Kijowa. 

Jeśli tak jest, a wiele na to wskazuje, nie tylko opinia owego menadżera związanego z PiSem, to nie ma się o co obrażać. Bo każde wsparcie Ukrainy jest wsparciem naszego bezpieczeństwa. I w takim procesie możemy sobie występować w roli zająca. Ja się z tym godzę. Tylko trzeba jasno powiedzieć, że akurat w wyprawie do Kijowa odegraliśmy rolę zająca właśnie, a nie stolicy, na którą zwrócone są oczy świata. Ciekawe jak się teraz czują moi poniedziałkowi kontrdyskutanci z Minęła20 w TVP Info?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka