Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
1430
BLOG

SMUTNY OBOWIĄZEK – WSPOMNIENIE Z 13 KWIETNIA 2010

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Rozmaitości Obserwuj notkę 24

Stolik pod klubem PiSu był tak gęsto obstawiony portretami ofiar, że ci którzy próbowali się wpisać do księgi kondolencyjnej czynili to z największą ostrożnością. Tak żeby portrety zmarłych nie upadły na ziemię.

Dziś wspomnienie  z wtorku 13 kwietnia zeszłego roku. Co innego oglądać relacje o smoleńskiej tragedii w mediach, a co innego uczestniczyć w nich na żywo. W ten dzień dotarłem do Sejmu. Było uroczyste żałobne posiedzenie. Wszystko to zrobiło na mnie wstrząsające wrażenie. Najpierw wystawione przed głównym wejściem portrety tragicznie zmarłych posłów. Przy nich morze zniczy, pod każdym klubem wystawiony stolik. Na nim księga kondolencyjna i portrety zmarłych parlamentarzystów. Stolik pod klubem PiSu był tak gęsto obstawiony portretami ofiar, że ci którzy próbowali się wpisać do księgi czynili to z największą ostrożnością. Tak żeby portrety zmarłych nie upadły na ziemię. Poruszające. Potem byłem na Mszy Św. za zmarłych parlamentarzystów w Katedrze Warszawskiej. Widać było jak wielki dramat przeżywał siedzący w pierwszym rzędzie Jarosław Kaczyński. Siedziałem w odległości zaledwie kilku metrów od niego. Dramat ten był dla każdego oczywisty. Wracaliśmy piechotą do Sejmu składając po drodze hołd parze prezydenckiej w Pałacu na Krakowskim Przedmieściu. W Sali Kolumnowej Pałacu masa ludzi . Popędzani aby spiesznym krokiem zrobili miejsca następnym. To był dla mnie kolejny dowód, że Polacy są narodem na trudne czasy. W czasach spokojnych wychodzi nam znacznie gorzej. Wychodząc złożyłem jeszcze kondolencje współpracownikom i rodzinie Pawła Wypycha. Smutne to, że w ten dzień trzeba było wypełniać tak dramatyczny obowiązek wobec kolegów i przyjaciół. Ale z drugiej strony nie można go było nie wypełnić...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości