I w tym sensie to tłumaczenie się lapsusem jest jednak dla Kościoła pewną cezurą. Bo chyba dziś jednak przebiło się nowe. Przebił się sposób reakcji na kryzys zaproponowany przez księdza Klocha. I to przebił się pomimo jego służbowej podległości wobec arcybiskupa.
Arcybiskup Michalik zareagował. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej nazwał swoją dzisiejszą wypowiedź o pedofilii językowym lapsusem. Trzeba jasno powiedzieć, że ta teoria lapsusa arcybiskupowi nie pomoże. Przepadło.
Ale ta teoria coś pokazuje. Pokazuje konferencję prasową, na której wystraszony ksiądz Kloch patrzy na tłumaczącego się arcybiskupa. Patrzy, czy ten – w swoim tłumaczeniu – jeszcze bardziej się nie zagmatwa. Patrzy czy kilka godzin tłumaczenia arcybiskupowi, że mamy kłopot, że tę konferencję trzeba koniecznie zrobić nie zostanie zmarnowane. Zmarnowane jakimś kolejnym, jeszcze gorszym kiksem.
I w tym sensie to tłumaczenie się lapsusem jest jednak dla Kościoła pewną cezurą. Bo chyba dziś jednak przebiło się nowe. Przebił się sposób reakcji na kryzys zaproponowany przez księdza Klocha. I to przebił się pomimo jego służbowej podległości wobec arcybiskupa. Można by powiedzieć, że nowe przebija się w polskim Kościele lapsusem.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo