fot. P. Beym
fot. P. Beym
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
593
BLOG

Ambasador Mosbacher gra tak, jak pozwala przeciwnik

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Ten nasz amerykański sojusznik pomyślał sobie w sposób następujący: skoro jestem jedynym polskim sojusznikiem, to mogę do polskiego premiera pisać strofujące listy. No i za pośrednictwem pani ambasador Mosbacher takie listy pisze. I ja się nie dziwię. Jakbym był w takiej sytuacji to też bym pisał

Portal dorzeczy.pl podaje, że ambasador amerykańska w Polsce Georgett Mosbacher wysłała list do premiera Morawieckiego. W liście tym miała strofować polski rząd za ataki na telewizję TVN w sprawie tak zwanych „urodzin Hitlera”. Pani ambasador miała między innymi pisać, że: „Stany Zjednoczone nie będą tolerować – wypowiadanych publicznie przez polskich polityków – krytycznych słów pod adresem dziennikarzy stacji TVN, którzy zrealizowali materiał o funkcjonowaniu domniemanego nazistowskiego środowiska w Polsce”. (https://dorzeczy.pl/kraj/85140/Kontrowersyjny-list-amerykanskiej-ambasador.html).

 Po stronie „dobrej zmiany” obserwujemy w sprawie listu ambasador zdziwienie pomieszane ze zdenerwowaniem. Zdenerwowanie rozumiem, ale zdziwieniu szczerze się dziwię. Dlaczego?

Otóż jak mawiał kiedyś niezapomniany komentator sportowy Jan Ciszewski: tak się gra jak przeciwnik pozwala. A przeciwnik pozwala pani ambasador naprawdę na dużo. I ja się jej szczerze nie dziwię, że pisze takie listy jakie pisze. Dlaczego ma tego nie robić, skoro przez ostatnie 3 lata rząd PiS oparł swoją politykę zagraniczną na dwóch filarach. Na Stanach Zjednoczonych i na – co już zakrawa na komedię – Węgrzech. Ze wszystkimi innymi podmiotami, zwłaszcza zaś z Unią Europejską poszliśmy na awanturę. Dlaczego?

Bo – moim zdaniem – uważaliśmy, że „wuj Sam” nas obroni. Można nawet przypuszczać, że w awanturę z Unią Europejską wdaliśmy się także z tego powodu, i nawet trochę w interesie, tego „wuja Sama”.

No więc teraz mamy taką sytuację: że jedynym naszym sojusznikiem są Stany Zjednoczone, o Węgrach nie będę tutaj mówił, bo musiałbym przypomnieć choćby słynne głosowanie 27:1, i ten nasz amerykański sojusznik pomyślał sobie w sposób następujący: skoro jestem jedynym polskim sojusznikiem, to mogę do polskiego premiera pisać strofujące listy. No i za pośrednictwem pani ambasador Mosbacher takie listy pisze. I ja się nie dziwię. Jakbym był w takiej sytuacji to też bym pisał

Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/

Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna

http://miastopoznaj.pl/

Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl

www.facebook.com/flibicki


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka