Niedawno dyskusja w sprawie nazw warszawskich ulic przetoczyła się przez media. Co bardzo mnie zirytowało to potworna ilość kłamstwa i manipulacji jaką zafundowali nam przedstawiciele POKO i .N. Grają oni niewinne dziewice, normalnie jako te lelije.... tak chcieli by zdekomunizować nazwy ulic ale się nie da, a sąd to obronił demokrację bo przecież ludzie chcą a ten wredny PiS im narzuca...
PiS ma swoje grzechy. Ma swoje błędy. Wiele jest rzeczy które mi się nie podobają. Tyle, że tu akurat ma rację. Napisałem, że totalni kłamią. Bo sytuacja wyglądała tak:
Sejm uchwali ustawę o zakazie promowania symboli komuny i komuny jako takiej. Rada Warszawy w której większość miała i ma POKO, miała dosyć długi czas na dokonanie zmian. Mogła na patronów ulic wybrać "swoich" i nikt by nie skrzywił się nawet gdyby zamiast Armii Ludowej była np: Bartoszewskiego czy Kuronia. Mogła być neutralna nazwa np: Owalna czy Herberta. Jednak Rada nie zrobiła tego. Termin minął i zgodnie z prawem pracę wykonał wojewoda. Bo ile lat po upadku komunizmu mają straszyć Duracze, Małe Franki, ZWMy czy wspomniana Armia Ludowa ? Wśród nowych nazw pojawiła się ta najbardziej znienawidzona przez POKO czyli Lecha Kaczyńskiego. Na marginesie. Nie jestem fanem LK, nie chcę oceniać jego prezydentury. Ale jest jeden fakt za który w Wa-wie jego ulica się należy . To Muzeum Powstania Warszawskiego. Muzeum Powstania nie mogło powstać za komuny, nie mogło powstać od 89 roku. Cały czas Powstańcy byli opluwani. Za komuny to były karły reakcji, sługusy imperializmu itp, itd. Za wolnej Polski Powstańcy byli antysemitami /GW : Powstanie wybuchło aby dorżnąć Żydów którzy przeżyli getto i powstanie w getcie/.To muzeum jest znakomite. I co bardzo ważne ono nie ocenia sprawy wybuchu powstania. Ono pokazuje coś co do czego wszyscy powinniśmy być zgodni, pokazuje BOHATERSTWO POWSTAŃCÓW. Powtórzę jeszcze raz, za muzeum Lechowi Kaczyńskiemu ulica się należy.
Ale wróćmy do chronologii wydarzeń. Wojewoda zgodnie z prawem zmienił nazwy ulic. Władze Warszawy odwołały się do sądu. Cóż jakie w Polsce sądy mamy..... długo pisać. Nie ważne. Sąd nie zakwestionował prawa wojewody do zmiany nazw ulic. Sąd zakwestionował opinię IPN-u. Tzn. stwierdził, że IPN za słabo uzasadnił. Cóż może opinia IPNu miała zbyt mało stron..... Ale zostawmy ten temat. Bo znów sąd NIE NAKAZAŁ przywrócenia poprzednich nazw. W tym temacie sąd pozostawił wolną rękę władzą Warszawy. Znów Rada mogła nadać swoje nazwy. Ale, nie muszą pozostać te rodem z głębokiego PRL-u.
W tym działaniu widzę taką paskudną perfidię. Działacze POKO jeżeli mają choć odrobinę wiedzy i inteligencji wiedzą, że te nazwy źle Polsce służą. Ale na złość PiSowi.... z tej zwykłej nienawiść. Co tam jakiś Kaczmarski, Gintrowski czy Herbert ważny Duracz i Mały Franek.... to byli bohaterowie……
Rafał Ziemkiewicz jako jedno z możliwych wyjaśnień tego postępowania podaje chęć przejęcia przez POKO tego najbardziej twardogłowego ubecko-mundurowego elektoratu. Mazguły i te inne... Często zgadzam się z RAZem, częściowo jest i w tym przypadku. Jednak uważam że nie bez znaczenia jest tu nienawiść warszawskiej "śmietanki" do Lecha Kaczyńskiego. Nie będę bawił się psychoanalizę dlaczego tak go nienawidzą. Choć na Boga na taką nienawiść chyba nikt nie zasługuje. Ale jestem przekonany, że gdyby dziś Putin zaatakował Polskę i ogłosił, że po wkroczeniu do Warszawy rozwali pomnik L. Kaczyńskiego to POKO, .N i cała ta menażeria pognała by mu pomagać..... strasznie to przykre.
W dyskusji jak wywiązała się pod tekstem p.Ozerski zarzucił mi , że kłamię bo Muzeum PW powstało w 1983. To co p. Ozerski pisze nie jest do końca prawdą. Po pierwsze w 1981 roku powstał Społeczny Komitet Budowy Muzeum PW. Stan Wojenny zlikwidował jego działalność. W 1983 powołano przy Muzeum Historycznym oddział Muzeum Powstania Warszawskiego. Od 1984 do 1994 odbywały się przygotowania do budowy muzeum /przepraszam ale mam skojarzenie z elektrownią atomową budowaną przez min Grada/ przeprowadzono konkurs, wybrano miejsce. W 1994 wmurowano kamień węgielny….. na działce o nie ustalonych prawach własności.
Sytuacja zmieniła się 2002 gdy prezydentem Wa-wy został LK. Uchwałą Rady Miasta powołano nową instytucję kulturalną Muzeum Powstania Warszawskiego. Opracowano koncepcję. Wyznaczono lokalizację, przeprowadzono konkurs i wybudowano. Otwarcie muzeum nastąpiło 31 lipca 2004.
Trzeba uczciwie przyznać, że oddział Muzeum Historycznego przez 20 lat, licząc od powstania komitetu zebrał kilkanaście tysięcy eksponatów.
Pozwolę sobie jednak zachować swoje zdanie, że za późnej komuny /lata 80/ oraz pierwsze lata wolnej Polski nie było chęci politycznej władz do utworzenia Muzeum Powstania w formie należnej temu wydarzeniu.
