Gołym okiem widać, że Jezioro Mucharskie zostało napełnione. Na naszych oczach spełnia się sen kilku pokoleń o wypoczynku nad „zalewem”. Czy to jednak tak szybko nastąpi? Na jakim etapie jest uruchomienie elektrowni? Skąd kasa na stabilizację osuwisk? Czego oczekują okoliczne gminy: Mucharz, Stryszów i Zembrzyce? A może Starostwo Powiatowe w Wadowicach widzi problemy i zagrożenia? Pytań przybywa.
Odpowiedzi na nie od strony rządowej postaram się uzyskać w trakcie posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa 21 marca 2018 roku. Bo właśnie w tym dniu takowe posiedzenie zostało ustalone i mam nadzieję, że do niego dojdzie, gdyż już kilka razy planowano podobne i je odwoływano. Najlepiej, by w tym posiedzeniu uczestniczyli też mieszkańcy i włodarze miejscowości wokół Jeziora Mucharskiego. Liczę na to, że przybędą. Gdyby była potrzeba zorganizowania im wejścia na obrady Komisji, to służę pomocą.
Jednak już dziś proszę Was o uwagi, bo problemów związanych uruchomieniem Jeziora Mucharskiego jest sporo. Oczywiście w informacji jaką uzyskujemy z ministerstwa wynika, że jest dobrze a zagrożeń nie widać. Czy to dlatego, że ludzie władzy opierają się na tym co napisano w raporcie z RZGW, a teraz Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, które przejęło majątek i kompetencje KZGW? Zapytam dlaczego ten raport jest taki optymistyczny, gdy gołym okiem widać, że jest inaczej! Zresztą już sprawę tę poruszałem ostatnio z mównicy sejmowej.
Przedstawiam do publicznej wiadomości dokument (pobierz tutaj) jaki otrzymali posłowie członkowie „Komisji” z Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
dr hab. Józef Brynkus,
Poseł na Sejm RP, Kukiz’15.
Fot. Robert Szkutnik/Jezioro Mucharskie
Komentarze