julian olech julian olech
1720
BLOG

Czy unijna kariera Donalda Tuska skrywa jakieś tajemnice?

julian olech julian olech UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 73

Kiedy w 2014r Donald Tusk rozpoczynał międzynarodową karierę, obejmując funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej, wielu komentatorów zastanawiało się, skąd się wzięła ta niespodziewana nominacja. Kiedy w mediach zaczęły pojawiać się plotki o tym awansie wielu uważało, że to tylko plotki, że Tusk kraju i własnej partii nie opuści, m.in. red. J.Żakowski w radio TOK FM, a opinie takie brały się z przekonania, że wszyscy wiedzą, a więc i Tusk wie, że nadchodziły już ciężkie czasy dla Platformy Obywatelskiej. Kiedy stało się jasne, że D.Tusk jednak wyjeżdża do Brukseli, że porzuca Polskę i własne ugrupowanie polityczne, jego działanie spotkało się z wyraźną krytyką, nawet wspomnianego radia i tego redaktora, ale ten trzeźwy osąd postępowania Tuska trwał tylko chwilę. D.Tusk szybko stał się dla opozycji synonimem sukcesu, był "naszym człowiekiem" w Unii Europejskiej, był wychwalany, nazywany "Prezydentem", w domyśle: Unii Europejskiej, a nawet "królem Europy". Głupie, megalomańskie, ale do niedawna jeszcze niektórzy tak go tytułowali. O tym niespodziewanym awansie Donalda Tuska snuto różne domysły, że był do tej funkcji zupełnie nieprzygotowany, że nie miał właściwych kwalifikacji, ani żadnych zasług na arenie międzynarodowej, które by go do stanowiska szefa RE predysponowały. Niektórzy uważali, że była to dla Tuska deska ratunkowa rzucona przez Angelę Merkel, która chciała mu zaoszczędzić losu przegranego polityka, bo wszyscy już wiedzieli, że ówczesny premier i szef PO wyraźnie szkodzi własnej partii. Wszyscy wiedzieli, ale nikt tych domysłów nie potwierdzał.

Minęło 5 lat, kadencja D.Tuska w RE dobiegała końca. Nie było jasne, co Donald Tusk będzie dalej robił. Nadzieje opozycji, przynajmniej jej części, że D.Tusk przyjedzie do kraju, jak przystało na "króla", na białym koniu i wygra prezydenckie wybory spełzły na niczym. "Król" okazał się "nagi", jego wizyty w Polsce stawały się coraz mniej udane, a w znacznej części i bardzo kłopotliwe dla opozycji, bo były bardzo surowo oceniane przez naszą opinię publiczną. Tusk nie pomógł opozycji w wyborach parlamentarnych 2019r, które zakończyły się przegraną, a widząc spadające sondaże jego popularności podjął jedyną słuszną decyzję, sam ogłosił, że rezygnuje z udziału w wyborach prezydenckich. I tu znowu pojawiło się koło ratunkowe dla D.Tuska, zaoferowano mu posadę szefa Europejskiej Partii Ludowej. By Tusk nie przeżywał stresu zorganizowano to tak, aby nie miał żadnego kontrkandydata w wyborach na przewodniczącego EPL. I znowu można się domyślać, dlaczego właśnie Tusk i kto za tym stoi. Możemy plotkować, snuć domysły, ale, czy są tacy, którzy coś konkretnego wiedzą? Ostatnio ktoś taki się objawił.

Przed paroma dniami na stronie interia.pl pojawiła się wiadomość, jaką opinię o karierze Donalda Tuska ma dziennikarka Hanna Lis
Za stroną interia.pl
"Kilka lat temu wybrał apanaże. Teraz stchórzył. Nazwijmy rzecz po imieniu. Historia osądzi" - napisała na Twitterze dziennikarka."
W odpowiedzi na krytyczne słowa H.Lis, głos zabrał Janusz Piechociński, były prezes PSL. Polityk próbował bronić Tuska.
"Pudło Pani Haniu. Wybór Tuska w UE nie był tylko Jego aspiracją." - napisał na Twitterze Piechociński." (pisownia oryginalna)

Jak widać J.Piechociński, wicepremier w rządzie PO-PSL, były szef PSL, jest dalej pełen uwielbienia dla byłego premiera i, co ważniejsze, pewnie też wie, kto za międzynarodową karierą D.Tuska stoi. Czy kiedyś o kulisach tej zadziwiającej kariery dowie się czegoś więcej szeroka opinia publiczna? Dobrze byłoby wiedzieć, czyje to aspiracje zdecydowały i z jakiego powodu, że Donald Tusk zaszedł tak daleko w unijnych strukturach? O czyje interesy szef  KE dbał, bo na pewno nie o nasze, polskie, a na pewno też nie był, jak to sam o sobie powiedział, "obiektywnym nudziarzem" dodając jednocześnie, że teraz, jako szef  EPL, będzie o wiele bardziej obecny w polskiej polityce. Czy zanosi się na to, że do Timmermansa dołączy były polski premier i obaj będą nękali nasz kraj swoimi pomysłami, jak naprawiać Polskę, tak, by przekształcić ją na wzór i podobieństwo lewacko-liberalnych państw zachodu?

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka