julian olech julian olech
1386
BLOG

40-lecie Solidarności. Gdzie w „tych” gdańskich obchodach była dawna Solidarność?

julian olech julian olech Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 87

„Kilkaset osób wzięło udział w marszu pod czterema flagami - polską, unijną, białoruską i tęczową - który zainaugurował obchody 40. rocznicy Porozumień Sierpniowych w Gdańsku. - Apeluję do wszystkich, nie bądźcie obojętni, nie bójcie się i niech wam ta tęczowa flaga nie przeszkadza - mówił do zebranych Władysław Frasyniuk. … To zwycięstwo polegało na pokonaniu starego porządku, ale także na przekonaniu tych pokonanych, żeby przyjaciółmi zostali. Takiej przyjaźni jak wtedy nie stworzyliśmy więcej. Dziś już jej nie ma. Dziś chcą nam zabrać tablice z 21 postulatami, które myśmy napisali. No ludzie! Nasze zadanie na dziś to jak poradzić sobie z demagogią, populizmem i kłamstwami polityków – mówił Lech Wałęsa. …. Marsz „Porozumienie” został zorganizowany przez działaczy KOD, przedstawicieli stowarzyszenia Tolerado na rzecz osób LGBT, Trójmiejską Akcję Kobiecą oraz społeczność białoruską w Gdańsku. Dlatego marsz szedł pod czterema wielkimi sektorówkami – polską, białoruską, unijną i tęczową. ” To były cytaty z: wyborczej.pl z 01.09.

KOD, Tolerado i wspomniane kilkaset osób miało symbolizować idee Solidarności i tamte dziesięć milionów, które do tego ruchu należały? Wolne żarty. Władysław Frasyniuk, Lech Wałęsa i Henryka Krzywonos, a gdzie cała reszta solidarnościowych działaczy, nie tak hojnie, jak ci wspomniani, wynagradzanych, a często zupełnie zapomnianych przez system, tak, jak zapomniane są ich dokonania? Wałęsa o dawnych współpracownikach nie pamięta, a jeżeli już, to mówi o nich tylko źle, ale szczyci się tym, że został przyjacielem pokonanych. Ale, dokładnie, kiedy tym przyjacielem został, czy kiedyś tego się dowiemy? No i nie przypominam sobie, by wówczas członkowie Solidarności zabiegali o to, by pokonani „przyjaciółmi zostali”. Oficjalnie nie zabiegał też o to sam L.Wałęsa, a przynajmniej się tym nie chwalił. Ciągle jednak chwali się, że to on sam pokonał system, a te dziesięć milionów i zasługi, śp papieża, JPII, to tylko mały dodatek był. Skromny Wałęsa to nigdy nie był.

Dlaczego tak wielu ludzi Solidarności czuło się oszukanych po transformacji ustrojowej, jaka się dokonała w 1989r? Do takiego przekonania, że te zmiany z 1989r, to jednak w znacznej mierze był „przekręt” dokonany przez Solidarnościowe „elity” i upadłą władzę, doszło w znacznej mierze za sprawą obalenia w 1992r pierwszego, w pełni demokratycznie ustanowionego rządu RP, Premiera Jana Olszewskiego, a także ze względu na ustalenia, jakie zawarto miedzy wąskim gronem działaczy Solidarności, a ustępującą władzą. Tajne spotkania w Magdalence wyszły na jaw znacznie później, niż czas, kiedy się odbywały, a i nigdy nie było o nich poważnej dyskusji, kto je zainicjował, jaki miały cel i dlaczego tak długo utrzymywano je w tajemnicy przed opinią publiczną. Wałęsa, wspólnie i w porozumieniu, z wyżej i niżej wymienionymi, zawłaszcza też sławne tablice z 21 postulatami, a przecież od zawsze była to własność związkowa, przechowywana w Muzeum Morskim w ….. i jako taka została wypożyczona do ECS. Do tych tablic nie mogą zgłaszać prawa własności ci, którzy je napisali, ani ich spadkobiercy, bo to tak, jakby protokolant z jakiegoś zebrania rościł sobie prawo do własności protokołu, który na zebraniu spisywał. Zobaczymy, czy obecny szef ZZ Solidarność dotrzyma publicznie złożonego zapewnienia, że jak tablice nie zostaną związkowi zwrócone dobrowolnie, to po prostu odbierze je siłą.

Obok Wałęsy, Frasyniuka i Krzywonos w gdańskich obchodach udział wzięli, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i marszałek senatu Tomasz Grodzki. Czy prezydent Gdańska ma jakieś zasługi dla ZZ Solidarność? Bo chyba żadną zasługą dla tego ruchu nie jest to, co z Europejskiego Centrum Solidarności zrobili włodarze Gdańska i jego dyrektor, który, nie wiadomo, z jakich powodów tym dyrektorem jest od wielu lat. A może jakieś szczególne zasługi dla tamtej Solidarności i dzisiejszej Polski ma marszałek senatu? Nic o jego dokonaniach na rzecz Solidarności nie wiadomo, ani o tym nic nie mówią dostępne źródła. Nawet nie jest jasne, czy Grodzki kiedykolwiek do Solidarności należał, przecież nawet do PO wstąpił dopiero w 2006r.

Na opozycyjnych obchodach w Gdańsku powiewały, oprócz polskiej, obce flagi, unijna, białoruska i tęczowa. Unijna? Czy pamięta ktoś, by Unia oficjalnie włączała się w tamten „festiwal Solidarności”? Owszem, wspierali nas w dążeniach do wolności ludzie z Niemiec, z Francji, ze Stanów Zjednoczonych, ale nie robiły tego oficjalne rządy, ani instytucje UE. Do Polski w latach 1980-1981, aż po 1985r płynęły z całego świata wyrazy poparcia, kiedy ogłoszono w Polsce stan wojenny, to niektóre rządy demokratycznych państw, najbardziej stanowczo USA, protestowały, ale te z najważniejszych państw UE siedziały cicho, bo to nie była ich sprawa, za nowa historia.interia.pl: „Kanclerz RFN Helmut Szchmidt w grudniu 1981 r. powiedział, że stan wojenny był koniecznością, a 13 grudnia 1981 r. francuski minister spraw zagranicznych Claude Cheysson oświadczył, że stan wojenny "to nie nasza sprawa, nic w tej sprawie nie zamierzamy robić". W podobnym tonie wypowiedział się austriacki kanclerz Bruno Kreyski.” Co więc na tych obchodach robiła unijna flaga? Rozumiem, że białoruska flaga miała sygnalizować nasze zrozumienie dla dążeń Białorusinów, którzy próbują doprowadzić swój kraj do prawdziwej demokracji i być może nawet wzorują się na polskiej drodze, więc można przyjąć, że jakoś obecność tej flagi była uzasadniona. Ale flaga tęczowa? Na źle rozumianej poprawności politycznej doszliśmy, a przynajmniej niektórzy doszli, do takich wniosków, że ponoć nawet Powstanie Warszawskie było również wywołane dla obrony praw mniejszości LGBT+. Czy to nie ciemny zaułek, do którego dały się wpuścić starsze panie, uczestniczki tamtego Powstania, wypowiadające słowa o walce za wolność również i tych kolorowych obywateli, którzy ponoć są w Polsce gnębieni, prześladowani i uciskani? Wczoraj widziałem właśnie taką wypowiedź starszych pań na TVN-ie, a w tle wyświetlano ruchomą grafikę sugerującą bicie tęczowych sylwetek. Co w takim razie z demonstracjami tych kolorowych grup, które biją, prowokują, profanują i wyśmiewają się z polskich tradycji, a w wypowiedziach nie hamują się przed używaniem najgorszych wulgaryzmów, kierowanych pod adresem Polski, chociażby (nie)sławny Margot, tuż po wyjściu z aresztu: „Polsko, ty ….” Powstanie Warszawskie było przede wszystkim skierowane przeciwko Niemcom, którzy napadli nasz kraj i w oczywisty sposób miało chronić wszystkich pokrzywdzonych, bez żadnego wyjątku. Co tamto powstańcze przesłanie miało wspólnego z tym, co dziej się teraz wokół agresywnych działaczy LGBT+? Nic, dokładnie nic. Tak, jak te opozycyjne, gdańskie obchody, o których było powyżej, nie miał nic wspólnego z pierwszą Solidarnością.

31 sierpnia można było obejrzeć na TVP fabularyzowany dokument „Konspirator”, opowiadający losy jednego z czołowych działaczy Solidarności, a na Polsacie inny film, „Wałęsa, człowiek z nadziei”. Kto tych filmów jeszcze nie widział, niech je obejrzy, najlepiej zaraz jeden po drugim. Wnioski nasuwają się same.


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka