julian olech julian olech
569
BLOG

Opozycja ma wychodne.

julian olech julian olech Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

Chciałbym trochę popisać o partii rządzącej, ale sama opozycja nie pozwala na to, by się nią nie zajmować. Cóż robić, Prawo i Sprawiedliwość musi poczekać.

Opozycja nie daje o sobie zapomnieć. Szkoda, że o opozycji nie pamiętamy ze względu na jej programy wyborcze, na jej projekty nowych ustaw, czy też ze względu na jej działania na rzecz dobra naszego kraju. Nową specjalnością opozycji są jej ucieczki od niewygodnych pytań. 

Ostatnio opozycja miała niezbyt udane wyjście na Marsz Wolności. Ten Marsz, bardzo reklamowany przez opozycyjne media, szczególnie przez radio TOK FM i GW, i inne zaprzyjaźnione czasopisma, okazał się niewypałem. Marsz był reklamowany przed Marszem, bo już po marszu, przez niedzielę w paru serwisach informacyjnych TOK FM o Marszu nie usłyszałem ani słowa, nawet nie było nic o tym w "Wyborach w TOK-u" Dominiki Wielowiejskiej, co mnie ogromnie zaskoczyło. Nie było czym się chwalić?

W ciągu krótkiego czasu zdarzyły się też dwa spektakularne wyjścia opozycyjnych posłów z telewizyjnego studio. Pierwsze takie wyjście ze studio przydarzyło się europosłowi Szejnfeldowi, kiedy, uczestnicząc, jako gość w programie TVP Info "Minęła 20", oburzony stwierdzeniem prowadzącego redaktora, Michała Rachonia, że europosłowie z PO donosili na Polskę do Unii Europejskiej, mocno się zdenerwował, nagadał prowadzącemu, odpiął mikrofon i opuścił studio, i to studio unijne(!), bo pan europoseł zdalnie uczestniczył w programie nadawanym z Warszawy. Można by tu zapytać, pół żartem, pół serio, czy nie było to symboliczne wyjście …. z Unii? Ma się rozumieć, symboliczne wyjście posłów Platformy.

Drugie takie spektakularne wyjście ze studio, tym razem ze studio w Warszawie, z programu "Woronicza 17", zademonstrowali posłowie PO, Nowoczesnej.pl i PSL-u, panowie: Andrzej Halicki, Piotr Misiłło i Adam Struzik. Dlaczego wyszli? Bo dziennikarz prowadzący, ten sam, co powyżej, zapytał panów posłów o ocenę pewnego przykrego faktu związanego z tymczasowo aresztowanym, byłym sekretarzem generalnym PO. Panowie posłowie byli pytaniem zaskoczeni, na takie pytanie nieprzygotowani, a samo pytanie dotyczyło jakiegoś faktu, który był dotychczas nieznany, stąd ich oburzenie i demonstracyjne wyjście. Panowie zapomnieli najwyraźniej o starej zasadzie, że nieobecni nie mają racji. Mogli przecież bronić kolegi, tak jak czynili to dotychczas, mogli wstrzymać się z oceną do czasu zdobycia pełnej informacji o podanym fakcie i zamknąć temat, a oni po prostu wyszli. Nie doczekali nawet do pytania, o ten nieudany Marsz Wolności, który miał być jednym z tematów w dyskusji w studio. Naprawdę nie było warto, z ich punktu widzenia, o tym Marszu porozmawiać?

Czy można się dziwić, że panowie posłowie opozycji, kiedy mają odpowiadać na niewygodne dla nich pytania, ratują się ucieczką? A może ma to jakichś związek z pewnym wyjściem z polskiej polityki, tym sprzed paru lat, kiedy to nasz były premier opuścił swoją partię przed wyborami, kiedy trzeba było walczyć o partyjne zwycięstwo? Może i wtedy były premier uznał, że nie warto odpowiadać na niewygodne pytania, których pewnie wiele by tu usłyszał, a tam przecież czekała nań intratna unijna posada? Pytania jednak czekają na powrót byłego premiera. Tylko, czy do tego powrotu dojdzie?

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka