julian olech julian olech
593
BLOG

SN - Zabezpieczyć się przed zabezpieczeniem.

julian olech julian olech Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

SN w siedmioosobowym składzie zadecydował zawiesić trzy artykuły nowej ustawy o SN traktujące o przechodzeniu sędziów SN w stan spoczynku i skierował wniosek do TSUE z pytaniami w tej sprawie. SN podjął też decyzję o ustanowienie stosownego zabezpieczenia, by do czasu wydania orzeczenia przez TSUE, ani KRS, ani prezydent nie czynili żadnych nowych kroków w zakresie powoływania sędziów na wakujące stanowiska. W chwili obecnej w SN jest 44 czynnych sędziów, a zgodnie z nową ustawą powinno być ich być 120. SN nie ma też prezesa, bo zgodnie z nową ustawą I prezes SN również przeszła w stan spoczynku. Skoro brak prezesa, a obecny skład SN jest niewystarczający, by nowego powołać, wymagane minimum to 80 sędziów, sytuacja SN staje się patowa. Być może "7 wspaniałym" właśnie o to chodziło, by przynajmniej do wyjaśnienia sprawy przez TSUE mogli sobie swobodnie porządzić, w tym zawieszać prawa, które im nie odpowiadają.

Czy można coś z tym zrobić, by chaos w SN się nie powiększał? Można nie uznać kompetencji SN do wydawania orzeczeń we własnej sprawie, można podważać właściwość TSUE do mieszania się w organizację sądownictwa niezależnych krajów, a uwzględniając jedno i drugie, postępować dalej wedle zamierzeń rządu, co do reformy wymiaru sprawiedliwości, czyli robić to, co się aktualnie robi.

Można jednak spróbować jeszcze czegoś innego, to taki "sposób na sposób". Nie jestem prawnikiem, ale, skoro "najlepsi z najlepszych", za jakich uważa sędziów SN jego rzecznik, potrafili wymyślić procedury, które w polskim prawie nie występują, to, co szkodzi, byśmy sobie dalej nie pofantazjowali? W obecnej sytuacji można by pokusić się o ustanowienie takiego zabezpieczenia przed powiększaniem bałaganu w SN, jak zawieszenie jego funkcjonowania ze względy na niemożność dotrzymywania standardów, jakie w tym sądzie powinny obowiązywać.

By SN właściwie funkcjonował powinien mieć swój minimalny skład osobowy, pełną strukturę, izby i wydziały, a także powinien mieć swego szefa. Skoro jednego, drugiego i trzeciego nie ma, i nie będzie, dopóki TSUE nie podejmie decyzji, trzeba po prostu działanie SN zawiesić. Ponieważ przyczyną takiego zawieszenia byłoby wystąpienie sędziów SN do TSUE, powinno się też zawiesić wypłatę wynagrodzeń sędziom SN, bo przecież im wynagrodzenie należy się tylko za bycie sędzią czynnym, lub sędzią w stanie spoczynku. Że tak nie można postępować? Że sędziowie SN też muszą z czegoś żyć? Nic nie stoi na przeszkodzie, by tych sędziów przenieść na czas zawieszenia działania SN do sądów niższych instancji, ani też, by ci sędziowie wywarli jakiś wpływ na prawdziwie przyśpieszony tryb rozpatrzenia ich wniosku przez TSUE. Zresztą, sędziowie sądów wyższych instancji mają skołatane nerwy, przez to, co teraz w sądownictwie się dzieje i tak, czy siak, dłuższy odpoczynek bardzo by się im przydał. A co skargami obywateli, które powinien rozpatrywać SN? Trzeba by było te skargi, na czas zawieszenia działania SN, kierować wprost do TSUE, niechby i tam poczuli, co nawyprawiał nasz SN.

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo