julian olech julian olech
1338
BLOG

Po co się idzie w politykę?

julian olech julian olech Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 89
Wybory zbliżają się nieubłaganie, co doskonale widać i słychać w naszych mediach. Radio TOK FM od paru lat urządza w trakcie kampanii wyborczych spotkania z kandydatami na posłów i tak jest również teraz. Ostatnie takie spotkanie odbyło się w wczoraj w Krakowie, a zaproszonymi kandydatami na posłów byli tam, m.in., Paweł Kowal, kandydujący z listy PO-KO były poseł i europoseł PiS, który z PiS wystąpił, a także Agnieszka Ścigaj, kandydująca z listy PSL, partii, która przygarnęła resztki członków Kukiz'15, jacy zostali jeszcze przy swoim liderze. Maciej Gdula, kandydat Lewicy i Jan Duda, bezpartyjny kandydat do senatu z listy PiS. Debatę prowadził redaktor Paweł Sulik, co miało swoje znaczenie. Red Sulik zadawał pytania i pozwalał swobodnie wypowiadać się kandydatom na posłów, czego nie można powiedzieć jego redakcyjnej koleżance, Karolinie Lewickiej, która przemiennie z redaktorem Sulikiem prowadzi debaty. Red Lewicka często swoim gościom przerywa i "nagina" ich do zaakceptowania jej własnych poglądów, a co najmniej uniemożliwia im wygłoszenie tego, co chcieliby powiedzieć. Tu doskonale można zaobserwować "bezstronność" niektórych redaktorów, na którą często radio TOK FM się powołuje, a przecież we wspomnianych debatach ta bezstronność jest bardzo wskazana.  

Wracając do wspomnianej debaty, w pewnym momencie, kiedy dyskutowana o ochronie zdrowia, pani Ścigaj zwróciła się do P.Kowala przez zwrot "panie doktorze", na co pan odpowiedział, "nie jestem lekarzem", a pani dodała, "ale jest pan doktorem", a ten z kolei zripostował, "jestem profesorem". Nastąpiła chwilka ciszy, pani powiedziała przepraszam, dyskusja potoczyła się dalej. Problem w tym, że pan Kowal nie dodał, że jest doktorem habilitowanym na etacie profesora w PAN, a to jednak co innego, niż prawdziwy, "belwederski" profesor. Dlaczego o tym piszę?
Pan Kowal był członkiem partii przez wiele lat, był z jej list posłem i europsłem, a to też pomogło mu w jego karierze naukowej. Wprawdzie pan Kowal został doktorem nie będąc już członkiem partii PiS, ale stało się to po krótkim czasie, kiedy z niej wystąpił i by współtworzyć Partię Razem J.Gowina, czyli partię satelitarną PiS. Kowal, przez lata postrzegany jako sojusznik PiS, miał jednak spore trudności, by zrobić habilitację. Rozstał się z PiS, po czasie pojawiła się habilitacja, a potem, szybciutko, stanowisko profesora w jednym z instytutów PAN. PAN, to takie "intelektualne" zaplecze opozycji, gdzie ludzie krytykujący obecny rząd siedzą na ciepłych posadkach, choć na garnuszku państwa, którego nie lubią.
Czy P.Kowal jest jedyny? Ależ skąd, takich przykładów jest więcej, chociażby pan Marek Migalski, również były europseł z listy PiS, który był znacznie dłużej doktorem, niż pan K., ale habilitacji doczekał się dopiero po rozwodzie z PiS i krytykowaniu partii, dzięki której zrobił karierę i pieniądze, bo te dało mu europosłowanie. Pan Migalski wraca do polityki, również dzięki PO, czy marzy mu się profesura?
Ciekawe, że nie są znane przykłady, by polityczne transfery w druga stronę, tzn z innych partii do PiS miały taki wpływ na kariery naukowe, jak te przytoczone, choć nie można wykluczyć, że i to jest możliwe. Sęk w tym, że naukowe "elity", PAN i większość uniwersytetów, póki co, są zdecydowanie bardziej lewacko-liberalne, niż prawicowe, a to naukowcom związanym z PiS kariery nie ułatwia.

Czy to dobra metoda na kariery naukowe, by mocno wspomagać je polityką? Pewnie wielu powie, że czasami nie można inaczej, bo naukowi decydenci tego oczekują, by identyfikować się z ich poglądami, inaczej z kariery nici. W szczególnie trudnej sytuacji są humaniści, bo tu wszystko zależy od uznania decydentów, a oni bywają bezwzględni. Czy z tak zdobytych tytułów można być zadowolonym? Być może tak, ale środowisko i tak wie swoje, a w konsekwencji można nie zostać ani dobrym politykiem, ani poważanym naukowcem. A swoją drogą, czy dzisiaj idzie się jeszcze w politykę dla społeczeństwa i ojczyzny, czy już wyłącznie dla kariery i mamony?


to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka