karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
108
BLOG

Expose nad premiera Kaczyńskiego.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Morawiecki mówił to co Kaczyński mu napisał. Kaczyński mówił to co akurat mu się przypomniało. Było wszystko i nic. Taka sama retoryka i brednie starszego człowieka. Co on chce i czego oczekuje. Przesłanie było tylko jedno, jest dobrze a będzie jeszcze lepiej. Cztery lata było dobre, ale nie takie jak tego oczekiwał prezes. Teraz nastanie czas jeszcze większej dobroci. Oczywiście skierowanej tylko do swoich. A Banaś słuchał tego na żywo.

Repolonizacja to mantra, którą nad premier za każdym razem powtarzał, gdy coś go uwiera. Wolne media to rzecz dla tego człowieka tak ważna, że aż musi to jakoś rozwiązać systemowo. Nie może przecież przeszkadzać coś nad czym nie ma kontroli. Nie może już przecież być sytuacji, że jakieś pseudo obco kapitałowe media grzebią i szukają sensacji w szeregach funkcjonariuszy. Nie może być tak, że niewinnego Kuchcińskiego oskarża się o latanie z rodziną. Nie może być tak, że ktoś daję łapowkę i od razu wszyscy o tym wiedzą. No i wreszcie i to skandal największy, że Szydło spotkała się z dobrymi ludzmi a dziennikarze piszą, że to bandyci. A Banaś słuchał tego na żywo.

Oczywiście nie mogło zabraknąć wątku o rodzinie i dzieciach. Fobia wypłynęła a być może jakieś prezesa ukryte marzenia o rodzinie i dzieciach. Człowiek ten ma jakiegoś bzika na temat rodziny i dzieci. Krzyczy coś krzyczy o jakiś zagrożeniach wydumanych. Być boi się powiedzieć po nazwiskach, czyli o zagrożeniach ze strony pedofilii księży.  Biedaczek w swoich wydumanych zagrożeniach zapomniał, że sam powoduję takie zagrożenia. To jego władza doprowadziła do sytuacji, że zamykane są oddziały pediatryczne. To on i jego podwładni oszukali i moralnie podeptali w sejmie dzieci niepełnosprawne. A Banaś słuchał tego na żywo.

Był kiedyś związek radziecki, gdzie Polska była w jego niewoli. Byliśmy na kolanach, zniewoleni i wykorzystywani. Dzisiaj Kaczyński wspomina o przyjazni z Trumpem. Nie z całą Ameryką tylko z tym dziwnym człowiekiem, który jest tylko dla siebie autorytetem, zadufanym snobem i ksenofobem. Pseudo przyjacielskie relacje z Trumpem są jak to pokazał Duda takie same jak w przypadku ruskich. Na kolanach i na skraju biurka. Na własne żądanie zostaliśmy uzależnieni od tego czy nas poklepią po plecach, czy się obrazi i nie przyleci do Polski. Musimy kupować i kupować rzeczy, które nam wpycha blond prezydent. I taka jest prawdziwa przyjazń według Kaczyńskiego. A Banaś słuchał tego na żywo.

Nad premier Kaczyński w swoim expose tak po ludzku bredził. Wystąpił bo musiał. Jego sposób przemowy świadczył o lekceważeniu wszystkich. Zmęczenie a raczej zniechęcenie było widać na jego twarzy. On się brzydzi takimi sprawami, ale musi o tym gadać, bo od tego zależne jest być albo i nie całego PiS. Dzisiaj pokazał także, że to co było dobre już kiedyś, musi być powtarzane. To dociera do ciemnego luda i każda nowość może wywołać popłoch. Tak więc prezes powtarzał i zaklinał rzeczywistość. Brakowało tylko mowy o krowach i świniach, oraz o zdradzieckich mordach. Zapomniał o tym wspomnieć przez nieuwagę czy skleroza się odezwała. A Banaś słuchał tego na żywo. I bił mu brawa. Taki to z niego dobry i uczciwy człowiek. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka