Brak odpowiedzialności społecznej, ludzkiej, obywatelskiej, nie można nazwać tylko głupotą. To, że jeden czy drugi sądzi, że ziemia jest płaska, nie obchodzi mnie całkowicie. Tak samo jak różne wróżby, religie, sekty czy pseudo opowiadania na urojone teorie spiskowe. Obchodzi mnie to wszystko a raczej część z tego co wymieniłem jak zeszłoroczny śnieg. Oczywiście istnieją jeszcze większe brednie i debilizmy, które tutaj wymieniając zniżył bym się do poziomu inteligencji tych wszystkich oszołomów.
Jednak istnieje coś tak bardzo kreteńskiego i barbarzyńskiego, że nie wolno milczeć. To kwestionowanie istnienia pandemii, covid19. Ciężko nawet określić ten poziom umysłowy tych wszystkich ludzi, którzy w swojej ślepej głupocie, to delikatne określenie, nie widzą milionów zachorowań i ofiar wirusa. Kwestionowanie jest jakimś zjawiskiem nie tylko psychicznym co bardziej brakiem człowieczeństwa.
Gdy dzisiaj cały świat, no może większa jego większość, walczy na śmierć i życie z podstępnym wrogiem, część idiotów to kwestionuję. Wręcz sabotuje i w sposób agresywny wymusza na wszystkich swoje zdanie. Jeden z drugim narzuca swoje oczekiwania, że nie wolno nosić maseczek, że te wszystkie zaostrzenia sanitarne są wymuszone przez jakieś nieokreślone do końca przez nich siły. Nie zgadzają się, żeby ktoś im narzucał zabezpieczenie się w sferze publicznej. Ta ich postawa powinna być nie tylko piętnowana, karana surowo, powinna mieć też realny i zasadniczy sprzeciw. Tylko stanowcze i konkretne decyzje, chociaż i tak nie nawrócą kretynów, przez ostracyzm i być może siłowe pokazanie, że nie ma dla nich miejsca w społeczności i codziennym życiu.
Jeśli jeden czy drugi idiota, jeden bandyta z drugą kretynką nie mogą zrozumieć, że obok mnie nie może istnieć nikt bez maseczki i dystansu, moja tolerancja wyczerpie dobrą kulturę. Koniec z pobłażliwością i narzucaniem przez innych swoich niebezpiecznych zachowań. Jeśli nie stosują się do norm społecznych, niech siedzą w domach, bunkrach, chorych wyobrażeniach. U mnie tolerancji czas się skończył.
Kto nie nosi maseczki, nie stosuję odpowiedniego dystansu jest jest pozbawiony ludzkich zachowań. Nie może być człowiekiem w całym sensie i istocie. To nie ludzie, to gorszy wróg niż covid19.
Na koniec. Zrozumiałem, że epatowanie swoim stanem zdrowia jest prostackim z mojej strony zachowaniem. Robiłem coś co powinno zostać w moich czterech ścianach. Nie chcę być jak ci pseudo celebryci, różnej maści ludzie ze szklanego okienka, którzy w ten czy inny sposób ogłaszają światu jaką tragedię przeżywają, jak się czują, co im się dzieje i czego się boją. To z mojej strony było nietaktem w stosunku do bezimiennych, samotnie leżących na oddziałach szpitalnych czy też w domowych kwarantannach. Chociaż ja nie chcę być jednym z wielu co pewne rzeczy wywleka przez internet.
Komentarze