karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
1689
BLOG

Zwycięstwo Tuska.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 47

Rezygnując z wyścigu na zostanie prezydentem, Donald Tusk postąpił jak najbardziej słusznie. Cokolwiek by w tym temacie napisać, czy to jest abdykacja, ucieczka, strach czy obawa przed porażką, to tak naprawdę nie ma znaczenia. Liczy się fakt, że decyzja była słuszna z punktu widzenia jego uczciwego podejścia do samych wyborców. Zdaję sobie sprawę, że musiałbym stanąć do walki, wręcz wojny którą wytoczyłby PiS. Akcja zniszczenia Tuska już była w trakcie realizacji w telewizji rządowej. Brutalne ataki, kłamstwa i pomówienia oszczercze, zostały dawno zaplanowanie i czekały na odpowiedni sygnał. 

Tusk jak sam powiedział, ma za duży bagaż negatywnych oceń. Smoleńsk, Amber Gold, afera VAT to sprawy, które miały zniszcz wizerunek Prezydenta Europy. Doszłoby to tego perfidne ataki na rodzinę i znajomych. Skala niszczenia byłaby niewyobrażalnie duża, taka sama jak strach Kaczyńskiego przed startem Tuska na urząd prezydenta. Właśnie ten strach prezesa, który posunąłby się do nikczemnych zachowań, Kurski miał przykryć totalna propagandą. Dodatkowo pisowska władza, uruchomiłaby swoich wiernych hejterów, pomniejszych piesków, którzy by w swojej frustracji gryzły po kostkach. 

Premier Tusk podjął decyzję nie z obawy przed atakami na jego osobę. Jest na tyle silnym i odpornym psychicznie, że dałby radę tym wszystkim atakom. Wiadomo, kłamstwa, pomówienia ciężko dałoby się wytłumaczyć przy totalnym ataku, lecz tak naprawdę przesłanie nie byłoby ukierunkowane do suwerena PiS, tylko do elektoratu opozycji. Tutaj jak wiadomo jest też mieszanka pozytywna i negatywna. Wyborcy gorszego sortu mają na pewno za złe Tuskowi, że pewnych spraw nie pozałatwiał, np nie ukarał Kaczyńskiego czy Ziobro za sprawy wynikające z ich pierwszych rządów. Na pewno ludzie mają pretensję za ochronę ciepłej wody w kranie, czy też ochronę swoich ludzi zamieszanych w mniejsze lub większe afery. Na pewno decyzja o wycofaniu się z wyborów, miała właśnie też takie podłoże negatywnych emocji ze strony wyborców.

Rezygnacja ze startu to też swoiste, racjonalne rozwiązanie. Nowe otwarcie i perspektywa świeżości.  Znajda się kandydaci, którzy nie będą przyciągać złych emocji. Nie ma jednak szans na pond partyjne porozumienie w sprawie wspólnego kandydata. Cała opozycja też nie postawi na jakiś autorytet, gdyż takiego po prostu oni nie widzą, a ich chętnych raczej też brakuje. Tak więc, Tuska decyzja musi wyzwolić na opozycji decyzję bardziej racjonalne. Nie może zaistnieć sytuacja, że wybierze się kandydata tylko dlatego, że on chce. Takim przykładem jest Biedroń. Człowiek o niezmierzonym apetycie i parciu na szkło. Jego prawdopodobna kandydatura byłaby śmieszna i ze stratą dla całej opozycji. 

Tusk zrobił miejsce dla trzech kandydatów. Największe szanse ma prezes ludowców. To on tak naprawdę będzie w tym układzie rozdawał karty. Inni kandydaci z opozycji będą tylko uczestnikami swoistego plebiscytu, prawyborów. Trzech kandydatów to także problem dla PiS. Ich ataki muszą być rozproszone i przez to staną się mniej szkodliwe. Oczywiście rozmiar propagandy nienawiści do kandydatów od gorszego sortu będzie mniejszy, niż adresowany do Tuska. Nadzieja na łagodne traktowanie przez władzę totalna nie ma co liczyć. Kaczyński nie może sobie pozwolić na to, żeby prezydentem został ktoś inny niż Duda. Dlatego to będzie wojna na całego. Tutaj opozycja nie może stać na miękkich nogach. Musi być agresywna i stanowcza. To nie będą wybory miss, tylko szansa na odsunięcie czarnej, pisowskiej zarazy.

Tusk postąpił racjonalnie. Oczywiście już odzywają się głosy ze strony PiS i ich zwolenników, że się przestraszył porażki i zrezygnował. Niech piszą, bo tego wymaga od nich prezes. Przez takie pisanie odreagują właśnie swoje kompleksy i porażki jakie zadał im właśnie Tusk. Znając do czego zdolni są pewni ludzie z obozu władzy, rezygnacja jest jak najbardziej słuszna i prawidłowa. Ochronił nie siebie, bo to polityk ze wszech miar silny i poradziłby sobie perfekcyjnie, ochronił własnie tą decyzją swoją rodzinę, bliskich i znajomych. Tak właśnie wygląda dojrzałość polityczna. Tusk pokazał wielkość i w ten sposób upokorzył Kaczyńskiego. Jest to o wiele większe zwycięstwo, niż zostanie prezydentem. Rodzina jest najważniejsza. Ważniejsza od jakiegoś stanowiska.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka