karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
108
BLOG

Frustraci z PiS.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Pierwsze posiedzenie sejmu pokazało, że walka o władzę i miejsce na podium sceny politycznej, może doprowadzić pewne osoby do frustracji. Macierewicz, Morawiecki czy Karczewski swoimi wypowiedziami pokazali jak bardzo muszą zabiegać, żeby nie stracić przywilejów bycia u władzy.

Pierwszy zaistniał człowiek teorii spiskowej. W swojej chorej wyobrazni o spisku wszystkich ze wszystkimi, rangę powagi marszałka seniora utopił w swoim ideologicznym przesłaniu. Jego wystąpienie było mieszanką ideologi obyczajowej i politycznej. Mieszanka chaosu Macierewicza sfrustrowanego brakiem zainteresowania i stanowiska, spowodowała, że pokazał jaki on to jest ważny i poważny polityk. Pomieszała mu się powaga i rozwaga z zaistnieniem politycznym. To, że Kaczyński z uśmiechem szyderstwa mianował go seniorem marszałkiem, pozwolił mu na takie sfrustrowane wystąpienie. Ustawka Kaczyńskiego z Macierewiczem maiła też pokazać, że zaostrza się kurs władzy. Zasady zostaną narzucone a reguły dopasowane dla zdobycia jeszcze  większej władzy. Macierewicz swoje pięć minut wykorzystał. Pokazał swoim wystąpieniem, że są dwie Polski. PiS i zdrajcy. Chrześcijanie i mordercy dzieci. 

Drugim frustratem był premier z przypadku Morawiecki. Jego wystąpienie a raczej oświadczenie o podaniu się do dymisji, było frustracją człowieka, którego zasługi nikt nie docenił. Zachwalał swoje pseudo reformy, gadał, gadał, plótł swoje głupie wyobrażenia jaki to on jest wspaniały, co on nie zrobił, aż tak się zaplątał i odrealnił, że nowa marszałek musiała mu przeszkodzić. Nawet wtedy oderwany od rzeczywistości nie przerwał. Widać było, że prezes nie do końca jest zadowolony, skoro premier sam musiał sobie wystawić laurkę. Morawiecki odrealniony od spraw bieżących, nie zauważył powagi miejsca i sytuacji. Pomieszały mu się miejsca i okoliczności. Być może frustracja doprowadziła do tego, że jest tak zaprogramowany, że gdzie nie wyjdzie to musi się sam zachwalać. Smutny to widok, człowieka, który pozbawiony rzeczywistości realnego spojrzenia, musi wykorzystać każdą sytuację, żeby siebie zachwalać.

No i największy z największych frustratów z PiS. Eks marszałek senatu Karczewski.  Tutaj sprawa jest o tyle prosta, że biedaczek jest sfrustrowany tym, że swoje bizantyjskie życie i splendor, będzie musiał ograniczyć do zwykłego, skromnego mieszkania. Przepych jazdy limuzynami z obstawą zamieni na pojedynczy samochód a loty państwowymi samolotami do lotów rejsowych. Ukrócą mu się zagraniczne wyjazdy po różne mniej ważne medale i odznaczenia. Będzie musiał się zadowolić pochlebstwami krajowymi. Biedaczek upadnie tak nisko i boleśnie, że frustracja się może bardziej jeszcze pogłębić. Bizantyjski styl życia do którego się tak bardzo przyzwyczaił, spowoduję, że za wszelką cenę będzie chciał z powrotem do takiego stylu wrócić. Kaczyński mu na pewno powiedział, że to jego sprawa jak to zrobi i zostawia mu wolną rękę do korupcji politycznej.

Frustratów w PiS jest więcej, a będzie ich z biegiem czasu jeszcze kilku więcej. Oderwani od koryta czyli z braku bycia posłem czy senatorem, z brakiem zaistnienia w jakiś spółkach, zaczną upominać się o inne przywileje. Morawiecki walczy cały czas o życie, Ziobro stłamszony przez Kaczyńskiego, Gowin spacyfikowany, Macierewicz miotający się od kruchty do Smoleńska to tylko odrobiny procent sfrustrowanych ludzi PiS. Oczywiście prezes od czasu do czasu pogłaszcze po główce, poklepie po plecach w takim ojcowskim pozdrowieniu. Jednak dla niektórych takie gesty będą niewystarczająco korzystnie finansowo, więc frustracja będzie narastała. Biedny ten pisowski lud, który musi znosić takiego frustrujące upokorzenia. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka