Korciło mnie, żeby wstawić prowokacyjny tytuł „Czy Polacy mają głupotę we krwi?” i tym samym wywołać kolejną gównoburzę. Ale nie, to byłoby niesprawiedliwe. Mam jednak szczerą nadzieję, że nie jesteśmy najgłupszym narodem świata; może gdzieś tam, hen, hen, istnieją głupsze i bardziej nawiedzone.
O co biega? Ano, przeczytajcie sami poniższy artykuł:
Czeski tygodnik "Respekt" poinformował o liście, który do przedstawicieli czeskiego rządu skierował zastępca ambasadora RP Antoni Wręga. Dotyczy nowelizacji ustawy ws. wykonywania aborcji przez kobiety z zagranicy.
W oficjalnym liście do czeskiego ministra zdrowia ambasada Polski w osobie niejakiego pana Antoniego Wręgi sugeruje, że poddawanie się przez Polki aborcji na terenie innego, bardziej liberalnego w tej kwestii kraju, jest... łamaniem polskiego prawa! Bareja by tego nie wymyślił. :)
No dobrze, pośmialiśmy się, ale miejmy nadzieję, że ani Ordo Iuris, ani lobby antyaborcyjne, ani żaden nowy Marek Jurek nie doprowadzą do zakazu wyjazdu za granicę dla ciężarnych kobiet. Bo wiecie, oni też walczą o swoje ideały. ;)
Haniebny powrót po wcześniejszym zadeklarowaniu się, że nigdy tu już nie wrócę. :/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo