Karolina Nowicka Karolina Nowicka
235
BLOG

Cicha apostazja to dla niektórych jedyne dobre wyjście

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 18


Potwierdza się to, co wydawało mi się (tak, do tej pory tylko wydawało) prawdą od dłuższego czasu: w Kościele mogą wytrzymać głównie tacy, co są jak BMW: bierni, mierni, ale wierni. Dla ludzi niepokornych, myślących samodzielnie, dostrzegających zło, fałsz i głupotę, instytucja ta jest piekłem. Zachęcam do lektury krótkiego artykułu o człowieku, który uwolnił się z uścisku tej Hydry:

Robert Samborski pochodzi z rodziny katolickiej. Gdy był młodym człowiekiem, chodził na oazę, był też ministrantem. Nie znał innej rzeczywistości niż ta poza Kościołem. Poszedł do seminarium, potem był diakonem. Odszedł z Kościoła, bo chciał się "uwolnić".

— Dawano mi do zrozumienia, że nie chcą kogoś takiego jak ja — osoby, której nie wszystko w Kościele bezdyskusyjnie się podoba. Mówiłem innym księżom, co myślę. Że żrą, leniuchują i bawią się w barokowe rytuały, wzbudzają w wiernych poczucie winy i jeszcze każą sobie za to płacić. Ja funkcjonowałem inaczej. Pracowałem jako ogrodnik i jako stolarz, a w wolnym czasie chodziłem z młodzieżą na imprezy i koncerty rapowe — powiedział Samborski w rozmowie z Gazetą.pl.

Tego człowieka uratowało coś, co ma – przepraszam, to tylko moja osobista opinia – przeogromną, większą od blichtru i pazłotka konsumpcyjnej cywilizacji wartość: przyroda. Stała się jego pasją, przewodnikiem, eudajmonią. Nie mógł wybrać lepiej. Podziwiam go, że miał siłę i mądrość, by zerwać wyniszczającą więź z parszywą instytucją, która przez ponad tysiąc lat trzęsła Europą, i skierować swoje duchowe kroki ku lepszej opcji. Tacy ludzie nie są lubiani ani podziwiani, gdyż nie schlebiają gustom mas, nie uznają autorytetów, sami formują swoją moralność i wartości. Motłoch takich odrzuca. Ale przyroda jest cierpliwa, nie wywyższa się, nie osądza. Dlatego jest tak wdzięcznym obiektem badań, obserwacji, budujących przykładów, jak żyć.

Niech się pan trzyma, panie Robercie! Takich jak pan będzie coraz więcej.


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości