Karolina Nowicka Karolina Nowicka
300
BLOG

Co sprawia, że Polki nie chcą zostawać matkami?

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Demografia Obserwuj temat Obserwuj notkę 19


Dopiero co prezydent podpisał ustawę gwarantującą refundację zabiegów in vitro, co naraziło go zresztą na krytykę ze strony prawicowych publicystów, a już nasuwa mi się taka myśl: czy naprawdę dzieci są aż takim skarbem? Z mojego osobistego punktu widzenia macierzyństwo jest rzeczą tak wspaniałą, że nie zamieniłabym go na żadną wolność. Jednak wiele par nie planuje potomstwa. Nie chcą rezygnować ze swobody, pieniędzy, decyzyjności, brzydzą ich pieluchy i dziecięce choroby. Jak to jest, że jedni są gotowi na masę wyrzeczeń, żeby począć dziecko, a inni za nic nie chcieliby zostawać rodzicami?

68 proc. Polek w wieku 18-45 lat nie chce lub nie wie, czy chce powiększyć rodzinę – wynika z badania CBOS „Postawy prokreacyjne kobiet”. Tylko co trzecia kobieta w wieku reprodukcyjnym planuje potomstwo – wynika z raportu CBOS.

Zapewne większość z tych 68 % już dzieci posiada, ale i tak jest to znaczące, że aż tyle kobiet jest przeciwnych rozrostowi familii. Co na to wpływa? Ja sama przestraszyłam się swego czasu drugiego porodu, nie chciałam przechodzić po raz kolejny przez piekło bólu. Poza tym – co tu ukrywać – nie stać nas na jeszcze jednego malucha. Ile kobiet również musi sobie tego odmawiać ze strachu przed beznadziejną opieką porodową, z powodu niskich zarobków, braku mieszkania? Ile z nich nie ma stabilnych, marzących o progeniturze partnerów?

A może to wszystko bzdury? Może bardziej liczy się samorealizacja i spełnianie swoich marzeń? Jeśli to ostatnie, to nie mogę niczego Polkom zarzucić. Każdy chce dobrze, wygodnie żyć. Oskarżenia o egoizm i hedonizm, tak częste u tradycjonalistów i konserwatystów, wskazują jedynie na głupotę tych ostatnich. Dlaczego ktoś miałby się decydować na coś, co go psychicznie przerasta, do czego nie ma sensu dążyć, co nie przyniesie mu radości? Żyjemy w czasach, kiedy stworzenie dziecka jest wyborem, nie wynika z samego faktu podjęcia aktywności seksualnej. I bardzo dobrze.

Dla mnie dzieci to cud, błogosławieństwo, dar Boży, jednak nie każdy tak myśli. Wielu ludzi wzdraga się przed podjęciem zobowiązań na co najmniej dwie dekady, nie czuje się na siłach sprostać temu świętemu zadaniu. Rodzicielstwo nie jest dla każdego. I tylko człowiek zadaje sobie czasem pytanie, kto odziedziczy po nas ziemię, zasoby tudzież całą cywilizację. Czy biali ludzie są skazani na wymarcie? A może żółci i czarni też się zaczną niedługo „zwijać”? Rządy biją na alarm, gdyż umiera więcej osób niż się rodzi, a przecież tak naprawdę NIC się z tym nie da zrobić. Może powinniśmy z godnością przygotować się na starą Europę i Amerykę, bez mazania się, że kobiety nie decydują się na rolę matki? W końcu dobro wspólnoty nie oznacza, że można wywierać presję na jednostki.

A Wy – ile macie dzieci? Chcielibyście mieć więcej? A może żałujecie, że w ogóle je poczęliście?


Haniebny powrót po wcześniejszym zadeklarowaniu się, że nigdy tu już nie wrócę. :/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo