Karolina Nowicka Karolina Nowicka
162
BLOG

Kto próbuje zohydzić nam rodzicielstwo? A może nic takiego się nie dzieje?

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Społeczeństwo Obserwuj notkę 18


Czy elity, rządy i lobbyści chcą obrzydzić kobietom macierzyństwo? Czy za niskim wskaźnikiem urodzin stoi masowa propaganda? Czy antynatalizm jest jednym z przejawów współczesnego hedonizmu, egoizmu i duchowej pustki? Niektórzy mają na ten temat swoje zdanie:

Zwróćmy uwagę, że coraz częściej do głosu dochodzą ludzie głoszący poglądy antynatalne. Wiem, że to nie jest jeszcze dość modne określenie, ale coraz częściej mówi się o konieczności ograniczenia liczby ludzkości – a bo to przeludnienie, dziura węglowa, zmiany klimatyczne. Oni dojrzeli do tego, żeby drugiego człowieka nazywać pasożytem po tym, jak w latach 70., w tzw. „klubie rzymskim” ideolodzy wprowadzający dziś realizowany program mówili, że ziemia jako planeta ma raka, a tym rakiem jest człowiek. Od raka do pasożyta naprawdę niedaleka droga, jeżeli mówimy o języku biologii.

Jak dla mnie tego typu twierdzenia są NIECO na wyrost. Głównym „winowajcą” niżu demograficznego jest zmieniająca się mentalność MILIARDÓW jednostek, które zamiast babrać się w pieluchach, wolą się „samorealizować”, szukać spełnienia i sensu życia, czy wreszcie dobrze się bawić. Takie powszechne antydziecięce nastawienie zdarzało się już w historii i CHYBA zawsze kończyło się najazdem bardziej prymitywnego, a zarazem dzieciolubnego plemienia. Tyle, że tym razem antydzietność ogarnie cały świat (aczkolwiek pewne ludy dotrą do tego z opóźnieniem), tak więc nie będzie komu napadać na „samolubnych” Europejczyków i Amerykanów.

Czy to oznacza, że jesteśmy skazani na wymarcie? Skądże znowu! Za 200-300 lat mentalna wajcha może odbić w drugą stronę i zapewne znów zapragniemy tworzyć duże rodziny. A jeśli dodamy do tego postęp techniczny (sztuczne zapłodnienie, sztuczne macice), to kto wie, jaka jest przyszłość naszego gatunku? Ważne, że jakaś na pewno będzie. :)


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo