...ciekawej świata, średnio inteligentnej, trudno pojmującej nauki ścisłe, posiadającą wiedzę ogólnikową i powierzchowną. Osoba ta jest wyjątkowo uparta i chociaż zdaje sobie sprawę ze swoich intelektualnych braków i ogromnych luk w wiedzy, ma zdanie na większość tematów. Wypadałoby teraz nieco się dokształcić, prawda?
Tak więc proszę Was, mili Salonowicze, o szczere rekomendacje. Polecajcie książki, które Was poważnie zainteresowały, wzbogaciły Waszą wiedzę, ułatwiły pojmowanie świata, wzruszyły, wzburzyły, skłoniły do refleksji, wydały się szczególnie pouczające i ciekawe, etc. Książki, które polecilibyście samemu sobie, gdyby w alternatywnym Wszechświecie wasz odpowiednik ich nie znał. Dziedzina dowolna, pod warunkiem, iż będzie to lektura przystępna dla osoby o inteligencji co najwyżej przeciętnej (czy może lekko ponad, ale to już pycha autorki przez nią przemawia).
Oczywiście mam swoje szczególne zainteresowania: przyroda, ekologia, gry planszowe, DIY, minimalizm, Wszechświat (kosmos), literatura, zaginione cywilizacje, czas, życie pozagrobowe (minus religia). Nie, żebym się na tym znała, po prostu to właśnie mnie ciekawi. Co nie znaczy, że zamierzam się zamknąć w kręgu tych zagadnień. Jako introwertyczka mam skłonność do łapczywego zajmowania się ściśle wyselekcjonowaną tematyką, niemniej uważam, że warto zgłębić także inne, które do tej pory omijałam.
Można (a nawet trzeba) polecać także beletrystykę. Gust eklektyczny.* Celuję w opowiadania, ale nie pogardzę dobrą powieścią. Za poezją nie przepadam.
Od biedy możecie rzucić nazwiskami czy seriami.
Jeśli ktoś zechce dodać wyjaśnienie, dlaczego daną pozycję uważa za wartościową, zostanie to szczególnie docenione.
Nie twierdzę, że uznam Wasze rekomendacje za sensowne (odrzucam wszelkie ideologie, tak więc książka nasycona jakimś moralistycznym przekazem – za wyłączeniem ekologicznego – może zostać odrzucona zarówno przez serce, jak i przez rozum). Nie obiecuję, że zakupię polecane lektury (jestem biedna, leniwa i szybko się rozpraszam). Niemniej cóż Was kosztuje wypisanie kilku(dziesięciu?) tytułów czy nazwisk? Jestem autentycznie nastawiona na czytelnictwo, a pornografia i horrory już mi się trochę przejadły. ;)
Edit: Właśnie zauważyłam, że Salon zmienił mój tytuł na "Książkę na majówkę". Tfu, tfu i jeszcze raz – tfu!
* Ze swojej strony polecam zapalonym czytelnikom następujących autorów, których dzieła czytałam w całości lub fragmentarycznie, albo też przeczytałam lub usłyszałam o samych twórcach wystarczająco dużo, by uznać ich za godnych polecenia:
Kōbō Abe
Brian Wilson Aldiss
Clive Barker
Julian Barnes
Saul Bellow
Ambrose Bierce
Karen Blixen
Pearl S. Buck
Charles Bukowski
Italo Calvino
Albert Camus
Arthur C. Clarke
James Clavell
Michael Cunningham
James Oliver Curwood
Philip K. Dick
Gerald Durrell
Umberto Eco
Edward Morgan Forster
John Fowles
Anatole France
William Gibson
William Golding
Robert Graves
Lian Hearn
Joseph Heller
Ernest Hemingway
Frank Herbert
Herman Hesse
Thor Heyerdahl
Shirley Jackson
Jerome K. Jerome
Yasunari Kawabata
Kathe Koja
Leena Krohn
David Herbert Lawrence
Penelope Lively
Jack London
Bernard Malamud
Thomas Mann
Yann Martel
Guy de Maupassant
Daphne du Maurier
Herman Melville
China Miéville
Yukio Mishima
Haruki Murakami
Iris Murdoch
Sōseki Natsume
Flannery O'Connor
Joseph O'Connor
Chuck Palahniuk
Akif Pirinçci
Ayn Rand
Jean Raspail
Jun’ichirō Tanizaki
Roland Topor
Peter Ustinov
Jeff Vandermeer
John Wain
Mika Waltari
Bernard Werber
Patrick White
Peter Wohlleben
Haniebny powrót po wcześniejszym zadeklarowaniu się, że nigdy tu już nie wrócę. :/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura