Karolina Nowicka Karolina Nowicka
248
BLOG

Religia powinna być słaba

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 36


Histeria związana z filmem „Kler” przypomniała mi o zasadzie, którą wyznaję już od wielu lat: każda religia, ideologia oraz filozofia powinna być SŁABA. Czyli pozostawać na poziomie mniej lub bardziej popularnej mody.

Jak tylko religia, ideologia bądź filozofia znajduje zbyt wielu zagorzałych zwolenników, natychmiast zaczyna się lobbowanie za zmianą prawa, które przecież ma służyć wszystkim obywatelom. W zasadzie to nie ma w tym nic dziwnego ani gorszącego, ja również zmieniłabym prawo na bardziej odpowiadające mojemu gustowi. Przykładowo, wprowadziłabym drakońskie kary za znęcanie się nad zwierzętami. :) Jest rzeczą zupełnie naturalną, że chcemy widzieć nasz światopogląd wcielony w życie.

Problem w tym, że światopoglądów jest multum. Jak je wszystkie pogodzić? Bzdurą jest myślenie, że uda się stworzyć kodeks satysfakcjonujący każdego obywatela. Dlatego najlepiej, jeśli wpływa on na prywatne życie mieszkańców w jak najmniejszym stopniu. Jest to jednak możliwe wyłącznie wtedy, gdy żadna z religii bądź ideologii nie zyskuje na sile.

Czy Polska jest takim krajem? I tak, i nie. O ile się nie mylę, wciąż istnieje absurdalny zapis o „obrazie uczuć religijnych”, co odczuli Adam „Nergal” Darski i Dorota „Doda” Rabczewska. Ale już wyświetlania w publicznych kinach „nieprawomyślnego” filmu „Kler” nikomu zakazać się chyba nie udało, zapewne ku rozpaczy wielu porządnych i bogobojnych katolików. Na tym polega wolność, której – mam nadzieję – wszyscy jesteśmy zwolennikami, by każdy mógł zobaczyć bądź zbojkotować każdą produkcję, jaką zechce.

Cieszę się, że chrześcijaństwo traci na sile (poniekąd na życzenie letnich chrześcijan, z których większość olewa nauki Kościoła). Chciałabym, żeby tak samo było z islamem, hinduizmem, buddyzmem czy wreszcie ateizmem. Silna religia idzie w parze z prześladowaniami „niewiernych”, wymuszaniem określonego stylu życia, odwrotem od nauki, a tym samym faktów. Nie chcę przez to sugerować, że wierzący nie powinni lobbować za zmianami, które im odpowiadają, np. klauzulą sumienia. Każdemu wolno modelować rzeczywistość podług swojego uznania. Według mojej zasady o słabej religii to na niewierzących (w daną doktrynę) spoczywa obowiązek utrzymania wyznawców (jakiejkolwiek ideologii) w ryzach. W przeszłości doświadczyliśmy terroru najrozmaitszych idei, które obrastały w setki zakazów i nakazów. Mam nadzieję, że udało nam się wyciągnąć wniosek, iż to od prawdziwych zwolenników wolności i tolerancji, niezależnie od ich przynależności politycznej, zależy, czy będziemy cieszyć się wolnością czy też giąć karki przed cenzurą i przemocą ze strony wierzących.


Haniebny powrót po wcześniejszym zadeklarowaniu się, że nigdy tu już nie wrócę. :/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo