Prezes Roche Severin Schwan powiedział , że jego firma przetestowała kilka testów i większość z nich była całkowicie bezużyteczna, a część dała niejednoznaczne wyniki. Prezes Roche nie chciał podać nazw testów.
O nieskuteczności niektórych testów na przeciwciała przekonały się już Wielka Brytania, Hiszpania czy Czechy, które kupiły pokaźną ilość pierwszych testów. Okazało się jednak, że wyniki tych testów były albo niejednoznaczne, albo zupełnie fałszywe. Nie brano też pod uwagę tego, że ludzki organizm potrzebuje nawet ponad tygodnia, by wykształcić odpowiednie przeciwciała do zwalczania nowego wirusa.
Testy u wielu osób pokazały odporność na SARS-CoV-2, myląc przeciwciała odpowiedzialne za zwalczanie innego rodzaju wirusa. Link po szwabsku https://www.srf.ch/news/wirtschaft/roche-chef-severin-schwan-die-qualitaet-vieler-tests-ist-miserabel
Minister zdrowia Ewa Kopacz wylicza swoje wątpliwości w sprawie negocjacji z producentami szczepionki na grypę AH1N1. I pyta - „dlaczego firmy np. nie chcą wziąć odpowiedzialności za działania uboczne tej szczepionki. Dlaczego w umowach są utajnione części dotyczące działań ubocznych?”
Testów więc nie ma, bo być nie mogą i wrzask opozycji by testy były, trzeba zaliczyć do kategorii wrzasków rozwydrzonego bachora. W tym wypadku pomaga tylko ostre przy...nie we wrzeszczącą mordę.
Do szczepionek powoli się zbliżamy, co zapowiedział rząd, minister i kandydat na prezydenta. Pieniędzy na bezwartościowe szczepionki może nam starczy, ale nie zawadzi trochę pomyśleć i iść śladem Kopacz. Nie ważne czy był to ślad wymuszony finansowo lub okolicznościami nam nieznanymi. Tym bardziej że cyrk z maseczkami wskazuje, że mózgi rządzących i opozycji wirus zaatakował i jak kilkaset milionów w maskowanie nie wpieprzą, to zasnąć spokojnie nie będą mogli. To, że zidiocenie maskowe dotyczy nie tylko naszych, powodu do radości nie daje i usprawiedliwieniem też być nie może.
