I wyszło szydło z wora, który wloką Popaprańcy, feministki i Nitras. Mieli być uchodźcy, kultura arabska i seksualny etos a wyszło jak zawsze. To znaczy szara rzeczywistość, niedopieszczone feministki i nimfomanki i nie każdego posła na jedną lub kilka młodych bab stać. Nie może więc dziwić nerwowy skowyt Nitrasa, jak słyszy starego K.Mikego, którego stać na to, o czym Nitras tylko może pomarzyć. Dobrze, że zajmie się tym jakaś Komisja Etyki Poselskiej.