PiS ratuje TSUE

"Kary po kilkanaście mln euro dziennie - oto, co może nas czekać" (...)

Komisja w ciągu najbliższych powiedzmy dwóch tygodni może wystąpić do TSUE o nałożenie na Polskę kar za niewykonanie zabezpieczenia uniinego Trybunału Sprawiedliwości, w ramach wzmocnienia skuteczności tego orzeczenia. TSUE decyzję podejmie zapewne szybko, myślę, że w ciągu kolejnych kilkunastu dni. To zaś oznacza, że za miesiąc czy półtora możemy obudzić się w Polsce, która musi zapłacić gigantyczne kary dziennie za zlekceważenie unijnego porządku prawnego.

Gigantyczne - czyli jakie?

W przypadku naruszenia zabezpieczenia wydanego w sprawie wycinki w Puszczy Białowieskiej - co było sprawą lokalną, znacznie mniejszej wagi w skali Unii - kary wyniosły 100 tys. euro dziennie. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/jak-polska-nie-zastosowala-sie-do-wyroku-tsue-perspektywa-kary-nawet-kilkunastu-mln/zkvly0p,79cfc278

Do 16 sierpnia Polska miała dany przez Komisję Europejską czas na bezwarunkowe zastosowanie się tak do zabezpieczenia, jak do wyroku unijnego Trybunału Sprawiedliwości, dotyczących polskiego systemu dyscyplinowania sędziów. Na razie wysłaliśmy do KE naszą odpowiedź, o czym poinformował we wtorek rano Michał Dworczyk. (Onet.pl)

 Kto chce, niech se pod linkami grzebie i zapoznaje się z opiniami większych i mniejszych prawników, ale doradzam logiczne podejście do jakże prostej sprawy. 

 Jest wyrok TSUE i PiS odpowiada.  Dlaczego PiS (rząd) odpowiada, chyba wyjaśniać nie muszę, ale wyjaśnię. Bo PiS i rząd są prounijni. Zdarzyć się może, że wyroki TSUE nie tylko mogą, ale czasami są tak ... że z prawnego punku widzenia są przysłowiową kupą śmieci.  Jak podejść jednak do kupy, by nie skompromitować sprawcy wyroku. W końcu to UE.   Prowadzi się korespondencję i ustala się dalszą drogę ratunku. Innego wyjścia nie ma.  To wie TSUE i rząd. 

 Bo zgodnie z prawem nikt, a już na pewno nie jakieś TSUE, komisja EU czy inny organ egzekwują kary wymyślone przez TSUE. Są kretyni  opowiadający o milionowych karach, potrącaniu kar z dotacji, a nawet wyobrażają sobie, że sędziowie TSUE, komisja EU lub inny organ zapieprzają do Polski z taczkami i forsę zasądzoną na teren opanowany przez demokrację przewożą. Jest to tak debilna wyobraźnia, że krótko muszę wyjaśnić, jak to mogłoby się odbyć. Krótko, bo w historii UE takie coś nigdy miejsca nie miało.

 Polska zostaje ukarana i TSUE zasądza egzekucję. Zgodnie z prawem UE jedynym organem władczym do dokonania egzekucji jest urząd komorniczy ukaranego państwa. Wyobraźcie sobie, że egzekucją zajmie się najpierw Krajowa Rada Komornicza. Oczywiście Polska Krajowa Rada Komornicza.  Macie jeszcze wyobraźnię to sobie to wyobraźcie.