Marta Lempart i jej współpracownicy postanowili w piątek zaprotestować pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości. Aktywiści Strajku Kobiet udali się na Nowogrodzką w Warszawie, gdzie przeprowadzili „akcję ostrzegawczą”, która polegała m.in. na oblaniu czerwoną farbą drzwi wejściowych do siedziby PiS oraz posadzki przed budynkiem. Przyniesiono również hasła "mordercy kobiet".
Do aktywistki podeszła pani sprzątaczka, która w niecenzuralnych słowach zwróciła jej uwagę, że przed manifestacją budynek był posprzątany. Gdy pani sprzątająca zapytała, kto spowodował cały bałagan, Marta Lempart odpowiedziała, że ona.
Wtedy sprzątaczka odpowiedziała stanowczo: "To niech pani umyje teraz! Myśli pani, że za co mi płacą albo, że ja miliony zarabiam, żeby po kimś sprzątać?" - zapytała i odeszła. https://www.onet.pl/informacje/onetwarszawa/marta-lempart-dostala-reprymende-od-sprzataczki-przed-siedziba-pis/enh64g3,79cfc278
Brudas Lempart specjalnie upierdzieliła wejście i szyby budynku, bo dobrze wiedziała, że zapier...dalająca za grosze sprzątaczka na polecenie pracodawcy będzie musiała brud zmyć. Jak sprzątaczka będzie myła to Lempart w cieplutkim mieszkanku opracuje plan dopadnięcia innej sprzątaczki. Brudasa nagrywał jakiś bałwan, który myślał, że po brudasach sprząta Kaczyński.
Teraz opowieści z lasów. Krótko.
– Spotykamy w lasach migrantów z bardzo różnych stron świata, zarówno z Bliskiego Wschodu, miejsc objętych wojną jak Syria i Afganistan, jak i z Afryki czy z Kuby. Wielu z nich opowiada nam straszliwe historie. (...)
Wolontariusze po dwugodzinnych poszukiwaniach w ciemnym lesie znaleźli ich tylko dzięki zapachowi niemytych od dawna ciał i ubrań przesiąkniętych dymem ogniska. onet.pl