Karzo Karzo
261
BLOG

Tora, władza i mistrzostwo Edis

Karzo Karzo Kultura Obserwuj notkę 30

Notka nie ocenia twórczości blogerskiej Edis, lecz celem jest delikatne sprostowanie nieścisłości, które Edis porusza, nie posiadając podstawowej wiedzy. Wiedzy znanej każdemu dorosłemu człowiekowi bez względu na pochodzenie i wykształcenie. Wielu historyków zgadza się, że judaizm od starożytności wyróżniał się niezwykle silnym naciskiem na edukację. Nie była to jednak edukacja w dzisiejszym, świeckim znaczeniu, lecz głęboko zakorzeniony obowiązek religijny – poznawanie i studiowanie Prawa Mojżeszowego.

Już w biblijnych czasach Tora – pięć pierwszych ksiąg Biblii – była nie tylko świętym tekstem, ale i podstawowym podręcznikiem życia. Każdy Żyd miał znać jej treść i rozumieć zasady, które z niej wynikały. To wymagało jednego: umiejętności czytania i pisania. W gminach żydowskich istniał więc obowiązek nauki. Chłopcy rozpoczynali edukację w chederze w wieku 5–6 lat, ucząc się alfabetu hebrajskiego, a potem stopniowo opanowując czytanie Tory i komentarzy do niej. Starsi uczniowie przechodzili do jesziwy, gdzie studiowali Talmud – dzieło które wymagające nie tylko znajomości języka, ale też rozwiniętego myślenia analitycznego.

Podczas gdy w średniowiecznej Europie czytanie było umiejętnością elit, duchowieństwa i części szlachty – w społecznościach żydowskich piśmienność mężczyzn była niemal powszechna. Badania wskazują, że w XVI–XVIII wieku nawet 80–90% żydowskich mężczyzn potrafiło czytać i pisać, co stanowiło fenomen na tle ówczesnego świata.

Ta religijna dyscyplina edukacyjna sprawiła, że Żydzi stali się narodem o wyjątkowym poziomie wykształcenia. Wiedza otwierała im drogę do zajęć wymagających umiejętności rachunkowych, znajomości prawa i obcego języka.  Co istotne, przewaga ta utrzymywała się przez stulecia, nawet w warunkach prześladowań i rozproszenia po świecie i przetrwała nienaruszona do dziś.image

Dziś, w dobie powszechnej edukacji, łatwo zapomnieć, jak wyjątkowe było to zjawisko. Jednak bez wielowiekowej praktyki czytania Tory i przekazywania jej treści kolejnym pokoleniom trudno byłoby zrozumieć, dlaczego Żydzi od tysiącleci uchodzą za jeden z najlepiej wyedukowanych narodów. Tak wykształceni ludzie byli potrzebni do prowadzenia rachunków, pisania dokumentów czy doradzania władcom. W średniowieczu i epoce nowożytnej to właśnie Żydzi często pełnili funkcje poborców podatków, lekarzy, tłumaczy czy doradców finansowych. W naturalny sposób ich kompetencje prowadziły do zajmowania ważnych stanowisk.

Religijna dyscyplina edukacyjna rozpoczęła więc rozdział historii, w której fakty mieszają się z mitem. Pomimo tego, że Żydzi przez większość swojej historii w diasporze byli mniejszością, podlegającą prawom i ograniczeniom narzucanym przez władców i Kościół. Wysoka reprezentacja w zawodach wymagających wiedzy wzbudzała więc zazdrość i rodziła podejrzenia, które z czasem przybrały formę oskarżeń o „kontrolę” nad całymi narodami. O tym, że przez setki lat w świecie analfabetów istniała grupa, która potrafiła czytać, pisać i prowadzić dyskusje na poziomie, o jakim inni mogli tylko marzyć, niechętnie więc wspominano.  Efekt? W czasach, gdy chłopi w Europie nie odróżniali liter, w gminach żydowskich piśmienność była niemal normą. Wiedza dawała wpływy, a wpływy – pieniądze. I tu zaczyna się historia napięć.

Gdy edukacja jest powszechna, przewaga dawnej piśmienności już nie dzieli tak wyraźnie. Historia Żydów przypomina, że wiedza to miecz obosieczny – może być narzędziem rozwoju, ale i środkiem dominacji, a tam, gdzie jedna grupa ma jej znacznie więcej, rodzą się emocje: podziw, zazdrość, strach. To połączenie potrafi zbudować legendę… albo mit, który przetrwa wieki.

Jak do tego dodamy  rabina Owadia Josefa – jednego z najbardziej wpływowych przywódców religijnych w Izraelu, który w swoich kazaniach niekiedy używał ostrych słów wobec tzw. gojów, czyli osób spoza społeczności żydowskiej to mamy komplet tego co o żydach wiemy. 

Problem polega na tym, że w przestrzeni publicznej jednostkowe, kontrowersyjne słowa bywają chętnie nagłaśniane i powielane bez kontekstu, zaczynają funkcjonować jako rzekomy dowód na rzekome „prawdziwe” nastawienie całej grupy. W ten sposób rodzą się uproszczenia i stereotypy, które potrafią żyć własnym życiem przez dziesięciolecia. 

Dlatego oceniając słowa, zwłaszcza te budzące emocje, warto zadać sobie pytanie: czy to opinia większości, czy raczej głos jednostki, której poglądy są odbierane przez pryzmat jej pozycji i rozpoznawalności? Świadomość tej różnicy może uchronić nas przed pochopnymi osądami i zbiorową odpowiedzialnością przypisywaną całym narodom.

Tu powracam do notek Edis, która nie dysponując wiedzą, nie potrafiła nas przekonać do tego, że każdy żyd jest inny niż "żyd wyjściowy" i powtarza bzdury wymyślone przez niepoprawnych Semitów. Choć Tora jest centralnym tekstem judaizmu, to historia Żydów pokazuje, że jeden tekst może rodzić tysiące różnych interpretacji. Od starożytnych midraszy, przez Talmud, aż po współczesne komentarze – każda epoka, kraj i wspólnota dodawały swoje spojrzenie.

 Żydzi żyjący w Europie Wschodniej (Aszkenazyjczycy) ukształtowali zwyczaje odmienne od Żydów z krajów arabskich (Sefardyjczyków) czy z Etiopii (Beta Israel). Współczesny judaizm jest podzielony na odłamy ortodoksyjne, konserwatywne, reformowane i wiele mniejszych nurtów, które różnią się podejściem do religii, etyki, polityki czy nauki. Można więc powiedzieć, że choć „naród wyjściowy” czerpie z jednej Księgi, to wewnętrznie jest zróżnicowany niemal tak samo, jak zupełnie odrębne narody.

Judaizm, podobnie jak islam, nie jest jednolitą religią. Istnieją tysiące komentarzy Tory, midraszy i opinii rabinów, tak jak w islamie istnieją tafsiry Koranu i różne szkoły prawa. Każda z tych tradycji wnosi odmienne spojrzenie na sprawy wiary, moralności i polityki. Dlatego wśród Żydów spotkamy zarówno gorących zwolenników, jak i zdecydowanych przeciwników działań w Gazie. Tak samo w świecie arabskim nie wszyscy muzułmanie popierają przemoc czy konfrontację. Jednak różnice w interpretacji i długie dzieje sporów religijnych sprawiają, że konflikt izraelsko-palestyński jest czymś więcej niż tylko sporem o ziemię — to także starcie odmiennych wizji świata, zakorzenionych w setkach lat historii.

Biblioteka Kobiety Kuli:

image

image


Karzo
O mnie Karzo

Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka) Uwaga! Wszystkie ilustracje na blogu – niezależnie od sposobu ich powstania (fotografie, grafiki komputerowe, obrazy generowane sztucznie) – mają charakter wyłącznie ilustracyjny i nie przedstawiają rzeczywistych osób. Wszelkie podobieństwa do osób istniejących są przypadkowe. Autor nie przetwarza danych osobowych i nie wykorzystuje wizerunku żadnej osoby bez jej zgody. W razie wątpliwości proszę o kontakt – sporne materiały zostaną usunięte. Osoby urażone treścią moich notek lub komentarzy proszę o kontakt karzo@mail.de  Prawnicy osób urażonych po przedłożeniu pełnomocnictwa (Polska) lub Vollmacht (BRD) otrzymają wszystkie moje dane potrzebne do prowadzenia sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (30)

Inne tematy w dziale Kultura