Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień
1195
BLOG

Katastrofa mostu w Genui to pośrednie działanie Kamorry?

Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Gdy po raz pierwszy przeczytałem o zawaleniu się wiaduktu w Genui pomyślałem, że to zwykłe zrządzenie losu, że takie rzeczy zdarzają się wszędzie na świecie i że na pewno składało się na to wiele czynników. Mówi się, że most zawalił się przez obfite opady deszczu, że nie wytrzymał obciążenia. Jest też wersja zdarzeń mówiąca o tym, że na chwilę przed katastrofą w most uderzył siarczysty piorun. Włoski ekspert z dziedziny inżynierii transportu Pan Maurizio Rotondo powiedział że: „Żadna wyrażona obecnie opinia na temat przyczyn katastrofy wiaduktu w Genui nie ma wartości” i wyliczył, że ustalenie przyczyn to praca na wiele miesięcy. Ja myślę, że to praca, która nigdy nie przyniesie konkretnego rezultatu. A dlaczego? Włoski dziennik „Corriere Della Sera” wyliczył z kolei, że katastrofa w Genui to już piąte załamanie się mostu we Włoszech w ciągu pięciu lat. I dopiero to wyliczenie zaświeciło malutką żaróweczkę nad moją głową.  

Posłuchajcie...

Jakiś czas temu skończyłem czytać książkę włoskiego pisarza Roberto Saviano pod tytułem "Gomorra". Saviano opisuje tam w sposób przerażający działanie neapolitańskiej mafii Kamorry. Sam zapuścił się w mafijny światek, żeby móc to wszystko zobaczyć i opisać od środka. Oprócz handlu narkotykami, bronią, nielegalnym utylizowaniem śmieci, wymuszeniami, szantażami na szeroką - nie tylko jak na włoskie, ale i na europejskie - warunki skalę, Kamorra zajmowała się również szeroko pojętym biznesem. Kupowali nieruchomości, "przekupywali" bądź szantażowali działaczy i polityków, żeby wygrywać przetargi, zajmowali się nawet branżą odzieżową (niech nie zwiedzie Was czas przeszły, bo sądzę że to odbywa się nadal, ale tutaj akurat odnoszę się do książki, którą przeczytałem jakiś czas temu). Większość z kontenerów z "oryginalnymi" ciuchami, które płyną z Azji do Europy dokuje w Neapolu, a więc w samym domu Kamorry. Mafia zajmuje się także redystrybucją wszystkiego co do nich przypływa. Ogólnie cała ta przestępcza organizacja jest niezwykle rozbudowana i oparta na bezwzględnej przemocy. Prawie każdego dnia ktoś ginie lub jest ranny od kul wystrzelonych z pistoletów, które na 99,9% miały kamorrańską historię. Będąc więc w Neapolu i widząc, że nadjeżdża w waszą stronę młody chłopak na skuterze, możecie być pewnie, że w taki czy inny sposób miał styczność z mackami Kamorry i albo już dla nich coś robił (np. handel narkotykami, wymuszenie), albo dopiero do tego aspiruje, bo w tamtych stronach, żeby być kimś, to albo trzeba grać dla Napoli, albo trzeba być członkiem Kamorry. Oprócz tego wszystkiego co przed chwilą bardzo pokrótce opisałem Kamorra zajmuje się również budownictwem, a konkretnie produkcją cementu. I to ma według mnie pośredni związek z katastrofą mostu w Genui.

Jeden z nieżyjących bossów Kamorry Carmine Schiavone wielokrotnie zeznawał że:

"cena cementu w spółkach zarządzanych przez klan (Kamorra jest podzielona na klany) mogła być tak niska, ponieważ ich statki transportowały nie tylko cement, ale też broń dla krajów Środkowego Wschodu objętych embargiem. Interesy prowadzone w tej drugiej, nielegalnej sferze handlu zarabiały na handel legalny i pozwalały utrzymywać niskie ceny. Klan Casalesi zarabiał na każdym etapie prac budowlanych. Dostarczając cement, podstawiając swoje firmy budowlane do podwykonawstwa czy otrzymując łapówki za większe przedsięwzięcia. Od łapówek wszystko się zaczynało, bo bez nich firmy należące do klanu, tanie i wydajne, nie rozpoczęłyby pracy, a żadne inne przedsiębiorstwo nie mogło podjąć się realizacji zamówienia, jeżeli nie chciało sobie zaszkodzić, nie mogło też zaproponować równie niskich cen za swoje usługi. Obroty osiągane przez rodzinę Schiavone wynoszą około 5 miliardów euro rocznie. Całkowity potencjał finansowy klanu Casalesi: nieruchomości, gospodarstwa rolnicze, akcje, gotówka, przedsiębiorstwa, budowlane, cukiernie, cementownie, lichwa, handel bronią i narkotykami, sięga 30 miliardów euro."

To objaśnia mniej więcej jak Kamorra zdobywała zlecenia i w jaki sposób działała. Wszystko jest oparte na korupcji związanej z dającymi się przekupić urzędnikami, albo z zastraszonymi urzędnikami. Roberto Saviano tak to opisuje:

"Kamorra z prowincji Caserty jest przedsiębiorstwem wielofunkcyjnym, na którym można polegać, otwartym na wszelkie wyzwania biznesowe. Wysokość nielegalnie skumulowanego kapitału pozwala jej na korzystanie z kredytów preferencyjnych, może więc łatwo pokonać konkurencję niskimi cenami. Albo też przez zastraszenie. Przedsiębiorcy-kamoryści sprawili, że haracz stał się czymś w rodzaju części pakietu usług, jest podstawowym warunkiem rozpoczęcia współpracy. Haracz wypłacany co miesiąc klanowi jest rodzajem wymuszonego opodatkowania na rzecz kamorystów, ale może też dać korzyści w rodzaju poręczenia bankowego, punktualnych dostaw czy kontaktu ze sprawdzonymi agentami handlowymi. W ten sposób haracz może być rozumiany jako narzucona opłata za narzucone usługi. Ta nowa interpretacja zjawiska wymuszenia pojawiła się w materiałach uzyskanych podczas dochodzenia przeprowadzonego w 2004 roku przez Kwesturę w Casercie, które zakończyło się aresztowaniem osiemnastu osób."

Biorąc pod uwagę skalę tego niszczycielskiego zjawiska jakim jest Kamorra i jej działalność w dziedzinie budownictwa jestem niemal pewny, że musieli uczestniczyć w jakiś mniej lub bardziej istotny sposób przy budowie mostu w Genui. Most został zbudowany w latach 1963–67, a więc w latach kiedy Kamorra prosperowała już całkiem nieźle. Sama mafia powstała zaś już w 1820 r., a więc istnieje i zabija już od niemal 200 lat. 

Nietrudno sobie wyobrazić, po przeczytaniu, nawet tych krótkich opisów z książki Saviano, cały proces przejmowania zlecenia na budowę mostu w Genui. Tym bardziej, że korupcja we Włoszech jest dość powszechna. Wystarczy wspomnieć, że w ustawianie meczy zamieszany był najbardziej utytułowany włoski klub piłkarski Juventus Turyn, który został za to w latach 2006/2007 zdegradowany do drugiej ligi. Nie ma we Włoszech z pewnością więcej świętych niż w Polsce.

Podsumowując. Neapolitańska mafia Kamorra w latach 60 wygrywa przetarg na budowę mostu w Genui. Narzuca wszystkie "swoje usługi" związane z budową. No dobra zaraz, ale dlaczego uważam, że jakość wykonania tej usługi była zła. Przecież sam fakt, że wykonywali to ludzie z polecenia Kamorry nie musi od razu oznaczać tego, że odwalili fuszerkę. Pierwszy aspekt to moralność. Most budowali ci sami ludzie, którzy upychają toksyczne śmieci, w jaskiniach, szczelinach i w każdym możliwym miejscu, gdzie ukształtowanie przyrody pozwala na ukrywanie ton odpadów wewnątrz ziemi. Drugi aspekt to brak konkurencji, bezkarność i brak konsekwencji w razie nieodpowiedniego wykonania usługi. Przecież nie będą ich rozliczać, ani ścigać ludzie, którzy przyjęli korzyść majątkową lub są zastraszeni. Kamorra nie musiała dbać o to, żeby jakość cementu, który produkują była najwyższej jakości. Ludzie, którzy zabijają w biały dzień na ulicach swoich adwersarzy nie będą się przecież martwić o to że jak most się zawali to stanie się jakaś wielka tragedia. Dla nich to tylko biznes, który być może będzie okraszony krwią niewinnych ludzi i nic więcej.

Oczywiście to tylko hipoteza, ale jest tak samo prawdopodobna jak to, że w most uderzył piorun i to było przyczyną jego zawalenia. Według mnie przyczyną mogła być pogoda, ale przede wszystkim bardzo słabe wykonanie. Tym bardziej, że jak pisałem już wcześniej włosi uważają, że żadna wyrażona opinia na temat przyczyn katastrofy nie ma wartości, a ustalenie przyczyn to praca na wiele miesięcy. Ludzie, którzy odpowiadają za stan tego mostu muszą znać jego genezę i nie mogą ot tak powiedzieć całemu światu, że ten most to jedna wielka pomyłka i że zbudowała go mafia. Muszą trzymać język za zębami jeżeli chcą zachować swoje pieniądze i życie. Dlatego też ustalenie przyczyn będzie albo bardzo "dyplomatyczne", albo nie będzie go wcale przez długie lata, aż opinia publiczna schowa w końcu ten temat głęboko do kieszeni.

Myślę, że problem nie tylko z tym jednym mostem, ale też z innymi aspektami zagospodarowania przestrzeni publicznej jest duży. Macki kamorry sięgają wielu dziedzin życia ludzi żyjących nie tylko w Neapolu, ale i całych Włoszech także w innych Państwach, w tym w Polsce. Saviano w "Gomorze" napisał że:

"W ostatnich latach potencjał klanu wzrósł imponująco, zasięg jego wpływów rozszerzył się i dotarł także do krajów Europy Wschodniej: do Polski, Rumunii czy Węgier. Właśnie w Polsce w marcu 2004 roku aresztowano Francesca Schiavone alias Cicciarello, kuzyna Sandokana."

W odniesieniu do ostatnich wydarzeń w naszym kraju związanych z masowymi pożarami wysypisk śmieci, rośnie moje podejrzenie czy "nasze sukinsyny" czasem nie podejmują jakiejś międzynarodowej współpracy np. właśnie z członkami, któregoś z klanów Kamorry. Tam gdzie są do zarobienia duże pieniądze, nawet w światku przestępczym, a może przede wszystkim tam, dochodzi do zawziętej współpracy. Akurat w przypadku pożarów wysypisk nie mam pomysłu w jaki sposób miałoby to przysporzyć pieniędzy włoskiej mafii, ale kto wie czy w ten sposób nie jest sprawdzana reakcja rządu i ludzi mieszkających w naszym kraju na przestępcze ingerowanie w "przemysł śmieciowy"? Piszę o tym, żeby to po prostu dało nam trochę do myślenia, bo nigdy nie wiadomo kiedy jakiś duży most, albo port lotniczy wybuduje ktoś, w kogo interesie niekoniecznie jest dobre wykonanie usługi, a sam fakt że tą usługę wykona nawet kosztem niewinnej cudzej krwi.





salonowe podziemie, na to wygląda

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości