Smoleńsk… zamach… zabójstwo… zamiana zwłok w grobach… rdzewiejący wrak na lotnisku… Sprawa katastrofy smoleńskiej już dawno przestała być jedynie dramatem rodzin ofiar lub państwa, którego dostojnicy wówczas zginęli…
Od dawna jest to sprawa polityczna i służy dziś wyłącznie rozgrywkom politycznym PiS i PO. Jest znakomitym czynnikiem mobilizującym wojska po obu stronach tej wojny. Mam wrażenie, że dziś już nikogo nie interesuje wrażliwość rodzin, spokój dusz zmarłych, a kolejne „rewelacje” ogłaszane przez obie strony konfliktu nie mają na celu wyjaśnienia szczegółów tej tragedii.
„Religia smoleńska” stała się taką samą bronią jednej formacji, jak i zawziętość w jej zwalczaniu przez drugą. Nie mają poczucia wstydu co niektórzy politycy PiS urządzający na grobach ofiar spektakle polityczne. Wstydu nie mają co niektórzy politycy PO, którzy robią wszystko, by dowalić PiSowi – jakby zapomnieli, że podczas tej tragedii zginęli ich – serdeczni podobno – koledzy z sejmowych ław. I PiS i PO nie mają żadnych zahamowań we formułowaniu wzajemnych oskarżeń.
Obie formacje wspólnie doprowadziły do sytuacji, że sprawa smoleńska jest odbierana jako hucpa przez sporą część społeczeństwa. Coraz szerszy krąg zatacza przekonanie o zamachu, tak jak i szeroki okrąg zatacza teza o tym, że PiSowi zależy jedynie na wzmocnieniu swojego elektoratu i zwiększeniu szans na swoje zwycięstwo podczas najbliższych wyborów. Pomiędzy tymi postawami i przekonaniami nie ma miejsca na zdroworozsądkowe poglądy i obiektywne wyjaśnienie sprawy.
Taka samo obrzydliwe jest jątrzenie przez niektórych PiSowców (popisy posłanki Fotygi na cmentarzu), jak i obrzydliwe szczucie przez niektórych reprezentantów rządu (pamiętna debata sejmowa, kiedy Tusk ewidentnie prowokował Kaczyńskiego do gniewnych wystąpień). Nie wierzę już dziś PiSowi, że chce obiektywnego wyjaśnienia szczegółów dramatu, tak jak nie wierzę rządowi, że chce dobrze. Gównem obrzucili się dosłownie wszyscy, więc nie niech nie oczekują, że pomogę im się umyć.
Inne tematy w dziale Polityka
