Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
320
BLOG

Szaj szubidu szaj szubidu szaj szubidu szaj….

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Kultura Obserwuj notkę 0

Taaak… Minęło już kilka miesięcy od czasu premiery najnowszej płyty Strachów Na Lachy, a ja nadal mam z nią problem. Nie, nie dlatego, że mnie rozczarowała lub że mi się nie podoba. Wręcz przeciwnie – to zachwycający zestaw piosenek o jaskrawych kontrastach nastrojów. Raz wyrywają do żywiołowego tańca, radości i harców, raz usadzają w fotelu i każą myśleć, jeszcze innym razem – wyciskają łzy i wywołują dreszcze. Niezwykły to zbiór emocji, barw i dźwięków.

 

Muzycznie tę płytę ustawiają pierwsze dźwięki „Mokotowa” – gitary w większym stopniu niż dotychczas kolorują twórczość Strachów. Ewidentnie zastąpiły wszechobecne dotąd klawisze, choć te nie zniknęły całkowicie, a wyciszone grają bardziej dyskretnie. Gitary dominują – w !TO! czarują bogactwem dźwięków, przeskoków i barw. W każdej piosence brzmią inaczej – raz jak tęcza zdobią obrysy muzycznego nieba, innym razem malują całe tło piosenki. Raz stopniują emocje i twardo przygrywają Grabażowi, innym razem – delikatnie pobrzmiewają w tle.

 

Po raz pierwszy – właśnie na tej płycie – słychać, jak gitary ze sobą .. rozmawiają. Tak, rozmawiają! Słyszeliście dialog gitar z perkusją w piosence „Bloody Poland”? Nie? To posłuchajcie jej jeszcze raz. Wyraźnie słychać, jak perkusja na zmianę z jedną z gitar twardo wygrywają rytm i prowadzą jakby spór, które z nich mocniej zabrzmi. Na początku perkusja jakby zaczepia gitarę, a ta jej zadziornie odpowiada, a potem – jakby nieśmiało – do tej swoistej rozmowy dołącza kolejna gitara, bardziej melodyjna. W kolejnej piosence zaś, „Najpiękniejszej Katastrofie” rozmowa między gitarami i perkusją jest już lżejsza, bardziej skoczna i dźwięczna – jakby chciały pokazać, że poza prowadzeniem sporów i na lżejszą rozmowę je stać.

 

Wielki wór z dźwiękami rozsypuje się w „I Can’t Get No Gratisfaction” – gdy będziesz miał, drogi czytelniku, okazję odkręcić radio na cały regulator usłyszysz istny wehikuł dźwięków. Tam gra wszystko – gitary, bębny, talerze, wszystkie struny świata, klawisze, dzwonki, basy, trąby, trąbki… – istne rydwany dźwięku! I gdyby to dźwięki miały decydować o kolejności piosenek na krążku, to właśnie „Ajkent” mógłby stanowić swoistego rodzaju muzyczne podsumowanie całej płyty. Pewną ciekawostką są dźwięki wyraźnie przypominające … smyczki. Posłuchajcie od pierwszych sekund

 

Dźwięki, jak chyba nigdy dotąd, malują nastroje poszczególnych utworów. Czy to inny wymiar muzyki, niż dotąd grany przez Strachy? Nie znam żadnej recenzji, bo nie czytałem dotąd żadnej z nich, by nie sugerować się głosami innych – starannie odkładam je na półeczkę i zabiorę się do nich po publikacji swojej. Nie bardzo jednak uznaję, by była to płyta mocno odmienna od poprzednich, a zdarzający się tu i ówdzie głos próbujący określić !TO! jako płytę Pidżamową traktuję bardziej jako pewne myślenie życzeniowe. To nadal Strachy, choć tym razem generalnie weselej brzmiące.

 

Słuchać tu cały dotychczasowy muzyczny dorobek formacji, są mocne rockowe brzmienia. Jest rock’n’roll stylizowany na lata 60, gdzieś tam pobrzmiewa blues…

 

Grabaż w kilku rozmowach przed wydaniem !TO! – również w wywiadzie dla pisma Cafe Sztok – mówił, że ma być to pierwsza płyta z piosenkami, a nie „na poważnie”, płyta z tekstami do piosenek, a nie z poważną poezją. Powiedział wówczas tak: „Teraz postanowiłem nagrać płytę popową […] Teraz zrobiłem piosenki o dużo lżejszym ciężarze gatunkowym”. Niespecjalnie to autorowi do końca się udało. Owszem, „Mokotów”, „Sympatyczny Atrament” czy „Żeby Z Tobą Być” to piosenki pełne radości, filuternego puszczania oka do publiczności, ale są też teksty o niezwykłej nośności. Grabaż jako autor tekstów zawsze był znany z trafnych metafor i niezwykłej zdolności obserwacji polskiej rzeczywistości. Obecnie objawił swoje kolejne zdolności – jako opowiadacz stanów nieoczywistych. Krzysztof Grabowski jest znany z tego, że w kilku słowach oddaje to, co wielu z trudem zmieściłoby na czterech kartkach. Tak jest i w przypadku opowiadania o … imprezowaniu i poalkoholowym kacu. Ile z nas przeżyło płynięcie w chmurach, ilu z nas planowało polec, bo tak zakłada plan?

 

Podróże na chmurze,

Chmura zabierze nas

Tam gdzie są nory chmurze

Gdzie mieszka wiatru wrak.

 

Jeśli ktoś doszukuje się podobieństw do „Dodekafonii”, znajdzie je w piosence „Bankrut”, poważnym dźwiękowo i tekstowo utworze.

 

Smutno u mnie jest, tu nic nie dzieje się

Czasem siąpi deszcz, a kiedy spadnie śnieg

Zimniej u mnie jest, zamarzłabyś na śmierć

Nie potrafię skoczyć w dół

Nie umiem wyjść na brzeg.

 

Na tej płycie znajduje się kilka ważnych tekstów – polemik z polską rzeczywistością, jak „Bloody Poland”, gdzie wskazuje na polską bylejakość, ale i debat z kilkoma pokoleniami. Jednym z najdonioślejszych głosów polemicznych z jego przeciwnikami i maruderami jest utwór „Gorsi”. Grabaż wielokrotnie w przeszłości musiał się zmagać z zarzutami, że „zdradził” i się skomercjalizował za nadto. W przeszłości próbował delikatnie to zawrzeć w słowach „Ty ciągle i wciąż masz mi za złe, że już nie mieszkam w Punk Rock City. Mieszkam w całkiem innym miejscu Polski i cierpię na syndrom sztokholmski”, teraz stawia otwarty zarzut swym polemistom. Że są bezideowi, że są gnuśni, że nie stać ich na zbudowanie żadnej idei, która by zaiskrzyła.

 

Nie masz mi nic do powiedzenia

Czy coś się w twojej głowie tli

Identyczne świeczki bez płomienia

Siedzi Pokolenie Pic

Hej dziewczęta i hej chłopcy

Kliknąć myszką – ma się wszystko

Nie możecie się zapalić

Nic nie wyczytam z waszych twarzy

 

Nie ma w tym pokoleniu żadnej woli walki i pracy – wszystko, na co wielu stać, to owo kliknięcie myszką w komputerze. I rzuca odważnie:

 

Środkowy palec w oczy chłystkom

Możecie pora się obrazić?

Jesteście gorsi niż wasi starzy.

 

Inny wymiar dyskusji został zawarty w „I Can’t Get No Gratisfaction”. To znacznie lżejsza polemika z hejterami zarzucającymi internet falą nienawiści. Grabaż tu obśmiewa wszystkie „sensacyjne” opowieści o znanych ludziach…

 

A ten jeden Gienek Loska

Z butów mu wystaje wioska

Ten co śpiewa w Happysadzie

Się porzygał na wywiadzie

Tam gdzie dobrze płatna sztuka

Zawsze znajdziesz Maleńczuka

Popatrz Paweł Kukiz dzisiaj

Od tej wódki już wyłysiał!

 

Stałą sferą twórczości Grabaża jest miłość ze wszystkim jasnymi i ciemnymi jej stronami. Tak było za czasów Pidżamy Porno, tak i jest w Strachach Na Lachy. Jednym z jej wymiarów jest niestety rozstanie. Przejmująco pisze o tym np. w „Moralnym salcie”, czy „Dodekafonii”, ale potrafi też napisać o niej w sposób niezwykle lekki, jak uczynił to w „Najpiękniejszej Katastrofie”. Potrzeba było Grabaża, by uświadomić sobie, że…

 

Nie liczyłem się z tym

Że do komina iskry nie wracają

Chciałem tego sam więc mam

Moją katastrofę widzę z bliska

To fatalny był plan

Z popiołu nie rozpali się ogniska…

 

Wpadlibyście na to sami? Taaak, już to widzę…

 

Poezja Krzysztofa Grabowskiego nosi w sobie wiele siły poprzez konsolidację w kilku wersach wielkiej, wielowymiarowej opowieści, ale też przez użycie słów i skojarzeń, które są wyjątkowo charakterystyczne dla Grabaża i jego narracji. Płyta nie zawiedzie więc miłośników grabażyzmów – tyle ich tu, i na wesoło, i na poważnie. Jak tu – w „Za Stary Na Courtney Love”:

 

Potem już byliśmy w łóżku parą oszustów

Dramatycznie przypadkową szajką

Nie utopiliśmy smutku

Dwoje odludków na bezptasiej wyspie w smutnej bajce…

 

 

Piosenka, która – mimo różnorodności emocjonalnej poprzednich – wyraźnie się odznacza od innych to przerażająca opowieść „Dreadlock Queen”. Słowami

 

Młody płomień wolno obleka się w dym

A kiedy tonie trudno pogodzić się z tym

 

z damskim towarzyszeniem wokalnym wywołuje dreszcze i przygnębienie. Narracja tej opowieści to historia dziewczyny, która zostaje zabita. Całość spina piękna, acz strasznie przejmująca do szpiku kości solówka gitarowa. Za każdym razem, gdy słucham tej piosenki w samotności, puszczonej „na głośno” przechodzą dreszcze, a w oczach pojawiają się łzy….

 

Na tej piosence cała płyta mogłaby się zakończyć, ale skoro założenie było „lżejszej płyty”, to nie mogło na niej zabraknąć „Żeby Z Tobą Być”. Ta prosta opowiastka ma w sobie szczerą moc autentycznie zakochanego, który zrobi wiele, by z nią być – a to z krokodylem powalczy, a to skoczy z mostu w Pile, a to whisky będzie pić bez coli, a to zapamięta jej charakterystyczne znaki. Nawet – co nie zawsze jest oczywiste w naszym życiu – karierę poświęci:

 

Żeby z tobą być

ogolę się na łyso

Żeby z tobą być

przestanę biec ku szczytom…

 

Jeśli chciałby ktoś określać na podstawie !TO! jakiś nowy kierunek muzycznego rozwoju Strachów, to podejmie się daremnego trudu. Wszystkie kolejne płyty na dobrą sprawę zaskakiwały, każda z nich była inna od poprzedniej, żadna z nich nie tyle nakreślała nowy kierunek, co otwierała Strachy na nowe motywy. Których tu akurat nie zabrakło. Po ostrej i mocnej „Dodekafonii” przyszedł czas na lekkie, ale i nie unikające trudnych tematów !TO! Tyle tu wesołości, co i myślenia, tyle tu radości, co i refleksji.

 

Gdyby próbować spiąć tę płytę jakąś klamrą, to byłoby nią „życie” – ze wszystkimi jego barwami, smakami i zapachami, jego radościami i utrapieniami, jego blaskami i ciemnymi stronami. !TO! to opowieść o nas samych, o naszych przywarach, marzeniach, pragnieniach, kłopotach i upadkach.

 

Grabaż pokazuje cały czas wspaniałą formę intelektualną i poetycką. Byli tacy, którzy na płycie kreskę nieroztropnie położyli po „Mokotowie”, pierwszym singlu tej płyty. Ci, którzy spodziewali się zestawu „lekko-wesoło-przyjemnie” musieli przyznać, że nie jest to takie oczywiste. Wspaniałą formą muzyczną zabłysnął Maniek, który jest z jednym z autorów linii muzycznej tej płyty.

 

Twórczości Strachów towarzyszą emocje przyjaciół i znajomych formacji. Widać je na płycie – jakby formacja chciała poprzez nie porozmawiać ze swoimi przyjaciółmi i znajomymi. Niezwykła to rozmowa! Szaj szubidu szaj szubidu szaj szubidu szaj….

 

 

 

Recenzja ukazała się w nr. 2 pisma Cafe Sztok (www.scribd.com/CafeSztok)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura