Premier przyłącza Świnoujście do Polski! Nie, to nie jest slogan wyborczy z 1945 r., ani deklaracja PRL-owskch pełnomocników na rejon Uznam-Wolin. To tytuł ogłoszenia, jakie opublikował w jednej z zachodniopomorskich gazet świnoujski pełnomocnik PiS na okoliczność przybycia premiera Jarosława Kaczyńskiego do tego miasta w środę 11 lipca.
Celem wizyty jest zapoznanie się z terenem budowy przyszłego gazoportu w Świnoujściu oraz poznanie problemu budowy tunelu pod dnem Świny, który połączyłby dwa brzegi Świnoujścia.
Rzeczywiście, coś co jest atrakcją dla przyjezdnych i turystów, jest przekleństwem dla mieszkańców miasta. Przeprawy promowe między centrum a Warszowem mogą – zdaniem taksówkarzy – trwać nawet dwie godziny. To oczywiście utrudnia prowadzenie jakiejkolwiek płynnej działalności gospodarczej, o zwykłym życiu nie wspominając.
Jako pierwszy z wielką pasją do sprawy budowy podziemnego tunelu zabrał się parę lat temu ówczesny prezydent Stanisław Możejko, jednak po przegranych przez niego wyborach, sprawa siadła. Dzisiaj Możejko konsekwentnie pisuje o tych planach do swojego „Nowego Wyspiarza” i przypomina.
Może konsekwencją tego uporu jest to, że budowa tunelu znalazła się w projekcie nowego kontraktu wojewódzkiego, a premier wizytuje w Świnoujściu?
Oczywiście, sprawą znacznie ważniejszą dla szefa rządu jest sprawa budowy portu gazowego LPG, który ma zmniejszyć polskie uzależnienie od rosyjskich wpływów niż tunel … Ale zawsze warto o tym na ucho premierowi szepnąć.
Decyzja jest taka, że ma to być Świnoujście. Trójmiasto, jak wiemy walczyło długo i wytrwale, ale to właśnie tutaj, na prawnym brzegu (ktoś kto zna Świnoujście: po stronie latarni) ma powstać ta duża o krajowej randze inwestycja.
Traf chciał, że gdy na plaży czytałem o tym, że premier z pokładu ORP Poznań ma oglądać to miejsce, okręt właśnie wypływał z portu i mogłem zrobić „pamiątkowe” zdjęcie.
Ale to właśnie sprawa owego tunelu przyświecała szefowi PiS w Świnoujściu publikującemu tytułowe ogłoszenie w prasie. Nieszczęśliwe i beznadziejne.
PiS, które prowadzi konsekwentną politykę zagraniczną, tutaj popełniło kuchę. Emocjonalną i ideową. Świnoujście jest już polskie przynajmniej od 1945r i nic się od tego czasu nie zmieniło. Sprawa tunelu – dosłownie łączącego Świnoujście z resztą Polski – nie może być pretekstem do takiego stawiania sprawy. Połączenie jakiegokolwiek miasta z Polską ma wymiar bardzo ideowy i doniosły.
PiS w Świnoujściu spokojnie mógłby tak pisać, gdyby okazało się, że w wyniku nowych rozliczeń powojennych, do Polski zostałby przyłączony niedaleki Ahlbeck. Wówczas tytuł byłby uprawniony: premier przyłącza Ahlbeck (a raczej Albekę) do Polski.
Wrażliwość na tego rodzaju sprawy jest ważna, gdyż zdarzyło mi się słyszeć opinie, że w ramach „prostowania” granicy warto byłoby „oddać” Niemcom Świnoujście w zamian za jakiś inny obszar. Wszak leży ono na wyspie Uznam w dużej mierze będącej niemiecką.
Jestem zwolennikiem takiej tezy, że jeżeli cokolwiek trzeba byłoby robić, to należałby zabrać Niemcom Uznam (w ramach prostowania granicy i rozliczeń cały czas nie rozliczonych strat wojennych).
Na całe szczęście budowa polskiego LPG przypomni co niektórym, kto co do Polski powinien przyłączyć...
Inne tematy w dziale Polityka