Liberalni komentatorzy łatwo znajdują preteksty do atakowania Kościoła. Ostatnio za pretekst posłużył ojciec Tadeusz Rydzyk i "taśmy Rydzyka". Głos zabrali chyba wszyscy liberalni komentatorzy. Również ci, których obecność na łamach gazet w komentowaniu spraw kościelnych zawsze mnie dziwiła - myślę tu o ex-księżach.
Zawsze mnie dziwiła, bo skoro rzucili księżowską sutannę, a więc odrzucili swoje kościelne życie - to nie mają specjalnych powodów, by komentować to co się dzieje we wspólnocie, którą porzucili. Oczywiście najbardziej bezczelne są takie persony jak Obirek lub Bartoś - a więc ludzie, którzy Kościół porzucili w gniewie, dla swoich prywatnych interesów.
Szczyt beznadziejności, obłudy i zakłamania osiągnął Tadeusz Bartoś, ex-dominikanin, który swój tekst dla „Gazety Wyborczej” sprzed paru dni zatytułował ni mniej, ni więcej: „Radio, co zgorszenie sieje”. To właśnie oznacza widzieć belkę w cudzym oku, nie widząc źdźbła we własnym …
Bartoś zaatakował nie tylko Radio Maryja, ale cały Kościół. Cała ta wypowiedź to jedna wielka plątanina bełkotu, nienawiści i zwykłej obłudy. Zarzuca przełożonym ojca Rydzyka brak refleksji i niechęć do „zmiany linii”, niechęć do jakiejkolwiek interwencji wobec naczelnego Radia Maryja – ale również Episkopatowi to, że „ulega pokusie władzy”, powołując przy tym przypowieść o kuszeniu Chrystusa. I bezczelnie pisze: „Ta archetypiczna sytuacja spełnia się obecnie wręcz modelowo Kościele w naszym kraju. Pokusa władzy wygrywa – oddaje pokłon diabłu. W jaki sposób? Przez kłamstwo. ‘Diabeł jest ojcem kłamstwa’, mówił Jezus (J 8,44). Każdy kto kłamie lub zakłamuje siebie, swoje wnętrze – oddaje pokłon złemu”.
No właśnie, panie Bartoś. Kto zakłamał rzeczywistość i siebie? Czy pańskie przejście do stanu cywilnego, podobnie jak pańskiego kolegi Obirka, dla jakieś – za przeproszeniem – baby nie jest zakłamywaniem siebie? Że niby Kościół się panu nie podobał? Jakiś rygor? Autorytaryzm? Co jeszcze pan wymyślisz, by zakłamać rzeczywistość?
Czy nie pasują do pana słowa, jakie sam pan kierujesz pod adresem ojca Rydzyka? Jak pan piszesz? Osobnik pozbawiony sumienia? Cyniczny gracz? Co … że nie pan? Proszę spojrzeć w lustro!
To prawda, „Gazeta Wyborcza” przyjmie każde pańskie oskarżenia przeciw Kościołowi. Możesz tam pan pisać bezkarnie o „moralnej degeneracji”, przypisywać Kościołowi hitlerowskie „Gott mit uns”. Można oczywistą prawdę o tym, że zbawienia nie ma poza Kościołem katolickim (przypomniał o tym niedawno papież Benedykt XVI) krytykować jako „niebezpieczne myślenie”.
Wielką bezczelnością i wyrazem obłudy jest przywoływanie przez pana Bartosia słów Jezusa: „Kto się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza”.
Czy nie pomyślał, że to właśnie on może być źródłem takiego zwątpienia? Przecież porzucenie stanu kapłańskiego nie jest tylko jego prywatną sprawą, ale całej wspólnoty kościelnej. Nie wytłumaczenia, że saksofon, że kobieta. To nie tylko tchórzostwo, wygodnictwo, ale również brak odpowiedzialności. Za siebie, za innych, za tych którzy wierzą. To prawdziwy powód zgorszenia.
Inne tematy w dziale Polityka