Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
730
BLOG

"Osoby bez wiedzy"

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Kultura Obserwuj notkę 11

Lubię czasami ze swoimi znajomymi prowadzić zabawy słowne i wysyłać do nich sms-y w rodzaju „Jezdem wew pociungu”, „bendem u ciebie o piontej”, „lubiem swoją pracem”, stosując najbardziej absurdalne formy szyderstwa z polskiej ortografii i gramatyki. Oni wiedzą, że to zabawa i ja wiem, że to zabawa.

Gorzej, gdy widzę takie eksperymenty prowadzone na języku polskim, już nie w formie zabawy, a poważnych starań bycia „nowoczesnym”. Tę „nowoczesność” traktuję w cudzysłowie, bo nie z nowoczesności wynikają, a z przedziwnej tendencji używania różnych potworków językowych w imię oryginalności i rzekomej elokwencji.

Obśmiewane powszechnie „włanczanie” światła jest dowodem na pewne niechlujstwo – ciekawym kto ma u siebie włanczniki w domu lub biurze – ale stosowanie przesadnie wyszukanych form językowych wcale nie świadczy o inteligencji, a wręcz przeciwnie.

Weźmy dla przykładu „wiedzę”. Ileż razy słyszymy: „nie mam wiedzy”, „gdy będziemy mieć wiedzę”, „muszę pozyskać wiedzę”. A nie prościej byłoby powiedzieć „nie wiem”, „gdy będziemy wiedzieć, gdy się dowiemy”, „muszę się dowiedzieć”?

Podobnież z „osobą”, która stała się – obok wcześniej wspomnianej „wiedzy” – ulubionym zwrotem polityków. W związku z tym słyszymy dość często o „mojej osobie”, o „zainteresowaniu moją osobą”, że coś „dotyczy mojej osoby” albo że „mojej osoby to nie interesuje”. Tak się składa, że język polski zna takie zwroty jak „o mnie”, „o zainteresowaniu mną”, o tym, że „coś mnie dotyczy” lub że „ni interesuje mnie” to i tamto.

Ostatnio dość dużą karierę robi słowo „dedykować”, ale nie jako sens składania dedykacji na życzeniach, ale w sensie adresowania czegoś do kogoś. Stąd też słyszymy na przykład o „planach rozwoju dedykowanych mieszkańcom wsi”.

Słuchamy bezkrytycznie niektórych polityków wspinających się w ich mniemaniu na szczyty oryginalności, ale jednocześnie pokazujących nagie pośladki głupkowatości. Dzisiaj coraz rzadziej „włączając” telewizor możemy „dowiedzieć się” czegoś ciekawego o świecie, coś co może „mnie i ciebie” zainteresować. Skoro wielu z owych wybrańców narodu nie zna daty wybuchu Powstania Warszawskiego lub nie wie kiedy podpisano Porozumienia Sierpniowe, to znaczy, że „wyłanczyli wiedzę w swoich osobach”…

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Kultura