Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
260
BLOG

Esquire, magazyn [piii]

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Kultura Obserwuj notkę 4

Prawdziwy mężczyzna nosi zegarki firmy [piii], nosi garnitury [piii], a czasami firmy [piii], perfumuje się zapachami [piii], interesuje się męską modą i sportami ekstremalnymi. Jest miłośnikiem designu i nowoczesnych samochodów, w których ceni ów design, prędkość i luksus jazdy. Gdy ma wolne lubi pijać oryginalne drinki i alkohole marki [piii], prawie zawsze korzysta – w pracy i w czasie wolnym – z nowoczesnych technologii multimedialnych firmy [piii]. W wolnej chwili uwielbia jeździć na nartach i deskach w alpejskich kurortach w [piii]…

Miało być inaczej, bardziej interesująco, bardziej kolorowo i oryginalnie, a wyszło … Lektura pierwszego numeru magazynu Esquire zapowiadanego jako wydarzenie prasowe roku rozczarowuje. Poraża sztampa męskiego magazynu, razi brak oryginalności, czasami wręcz wieje zwykłą nudą.

Nie bardzo wiem, czym mógłbym Państwa w nim zainteresować, co zapowiedzieć lub polecić. Pierwszy numer to połączenie katalogu reklam, katalogu oryginalnej fotografii reklamowej i katalogu męskiej mody.

Nawet kobiet mało. Jest mało oryginalna „instrukcja obsługi kobiety”, co już powinno wywołać emocje co bardziej wrażliwych feministek. Mamy tam „ideał kobiecego piękna”, poradnik „doprowadź ją na szczyt” – choć to rzecz o … najwyższych budynkach świata, jest instrukcja … wręczania kwiatów, o metodach podrywu i przewodnik „jak zinterpretować jej bieliznę?”…

Owszem, są ciekawe recenzje książek autorstwa Pawła Smoleńskiego czy informacje o płytach z dobrą muzyką. Są dwie ciekawe rozmowy z aktorami, są dwie sylwetki kobiece, ale…

To wszystko, mam wrażenie, jest trochę na siłę i na dobrą sprawę powielone z różnych pomysłów wcześniej pojawiających się w Polsce magazynów dla mężczyzn. Jako „męskie” pojawiały się w Polsce: Playboy, CKM, Maleman, dwa razy wchodził Maxim… Maxima już nie ma, CKM poszedł w stronę rozerotyzowanego magazynu dla panów, ostał się jeno Playboy i Maleman.

Esquire to kolejne pismo – jak sądzę – chcące z pojęcia „magazyn dla mężczyzn” uczynić wizytówkę ambitnego pisma i mające nakierować uwagę panów na inne niż „gołe baby” sprawy. Esquire w sekcji erotyka nie przebije nikogo, ale w sferze intelektualnej też nie.

Piszę o tym wszystkim z pewnym sarkazmem, choć sam nie wiem, jak mógłby wyglądać interesujący magazyn dla panów, magazyn, który byłby inny od tych, które na rynku jeszcze się utrzymały.

Esquire’owi brakuje jakiegoś pazura, jakiegoś speeda, jakieś energii. Wydaje się szary i nijaki. Nie pamiętam jakieś specjalnej kampanii promocyjnej. Pojawił się cichutko, jakby przemknął pod ścianami. Na informację o Esquire natrafiłem kiedyś przypadkowo i przypadkowo odnalazłem go w osiedlowym sklepiku. Pierwszy numer wyszedł w necie i dla wybranych, dopiero drugi został wypuszczony na rynek. I popadam w zadziwienie, gdy czytam w nim, że kolejny numer wyjdzie pod koniec kwietnia. Ostatnie dni miesiąca przed nami, a o nowym numerze magazynu niewiele wiadomo… Czy to oznacza, że Esquire zniknie tak samo jak się pojawił – nagle i po cichu?

Esquire jest może dobrym pretekstem do debaty jaki powinien być trafiający do gustów magazyn dla mężczyzn. Mniej celebrytów? Mniej gadżetomanii? Więcej tekstów problemowych? Więcej kobiet? Więcej ciekawostek o świecie?

A może niczego nie trzeba? Może jesteśmy, jako faceci, tak nudni, że nie potrzeba dla nas żadnego męskiego magazynu? Może po prostu takie pismo nikomu do szczęścia nie jest potrzebne?

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Kultura