Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
193
BLOG

Sierpień'80 był przełomem, trzeba umieć to docenić.

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Nie trzeba być admiratorem „Solidarności” i tego wszystkiego, co zrobiła, ale nie można nie doceniać znaczenia Sierpnia’80 dla zmian w Polsce. Tym bardziej, że był to jeden z najbardziej znaczących – widać to widocznie z dzisiejszej perspektywy – przełomów na polskiej drodze do wolności.

Na doświadczenie „Solidarności” składa się doświadczenie wielu wcześniejszych buntów i powstań, m.in. Poznańskiego Czerwca’56, Marca’68, Grudnia’70 i Czerwca’76, ale dopiero Sierpień’80 był tym zapalnikiem, który stworzył rysę na komunistycznym monolicie.

Wiele elementów historii, zwłaszcza tej najnowszej, oceniamy kalkami nam współczesnymi i przez to popełniamy błędy nie doceniania tego, co nasi poprzednicy zrobili, a to co mamy uznajemy, że „były zawsze” i nie mamy poczucia, by komuś za coś dziękować.

Tymczasem strajkujący w 1980 r. dokonali rzeczy, wydawałoby się, niemożliwej. Zmusili władzę do wielkich ustępstw. Lech Wałęsa kończąc strajk w Stoczni Gdańskiej na bramie wypowiedział, z charakterystycznym dla siebie zaśpiewem, znamienne słowa: Mamy wreszcie niezależne samorządne związki zawodowe, mamy prawo do strajku, a następne prawa ustanowimy już niedługo…

Wolności związkowych, wolności zgromadzeń nie było wówczas żadnych, a tworząca się „Solidarność” była fenomenem na skalę światową. Oto niezależny związek zawodowy walczył nie tylko o prawa pracownicze i związkowe, ale o wszystkie inne prawa charakterystyczne dla wolnego świata. To przecież wokół „Solidarności” rodziła się wolność słowa. Dziś, gdy mamy pluralizm medialny i dziesiątki tytułów prasowych, stacji radiowych i telewizyjnych, trudno uwierzyć w to, że obszar wolności słowa w 1981 r. reprezentowały wówczas tylko „Tygodnik Solidarność”, „Tygodnik Powszechny” i kilka innych lokalnych.

Wokół „Solidarności” tworzył się niezależny ruch kulturalny. Gdyby nie było „S”, nie byłoby Kongresu Kultury Polskiej i kilku innych niezależnych inicjatyw kulturalnych. Wokół „Solidarności” tworzył się niezależny ferment intelektualny związany z gospodarką, samorządem, ustrojem politycznym. Cały ten ferment miał swoje odbicie w dokumentach I Zjazdu Delegatów Związku, w idei Rzeczpospolitej Samorządnej, w działalności Sieci, a potem w postulatach „S” przy Okrągłym Stole, by w końcu mogły przeobrazić się w założenia reform wdrażanych przez rząd AWS. Nawet niezależny ruch ekologiczny, łącznie z Polskim Klubem Ekologicznym, rodził się dzięki „Solidarności”.

Lista zasług „Solidarności” jest znacznie dłuższa i żadna z tych spraw nie byłaby możliwa, gdyby nie determinacja 750 tysięcy strajkujących w sierpniu 1980 r.

Wartość Sierpnia’80 została potwierdzona osiem lat później, podczas strajków o znacznie mniejszej skali niż te z 1980r., ale które pokazały wyraźnie – mimo rozlicznych zabiegów strony rządowej – że „Solidarność” jest wartością, o którą trzeba walczyć i w oparciu o którą nowe pokolenia chcą budować swoją przyszłość.

Jakkolwiek na polską historię najnowszą, na „Solidarność” spoglądamy dziś inaczej, to obowiązkiem jest przypominanie o tym wielkim zrywie, obowiązkiem jest przypominanie …

… o tych ludziach,

którzy poczuli że są wreszcie teraz u siebie

solidarnie walczą o dzisiaj

i o przyszłość także dla ciebie…

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura