Podnieś i Obudź & Padnij i Zaśnij czyli Kula Paranormal Activity

Jak ja już tutaj niedawno wspomniałam, żyć nam wypada w ciekawych czasach, gdzie nie tylko u ludzi można zaobserwować zaburzenia postrzegania wszechrzeczy, ale takoż trafia to tak zwane martwe przedmioty, choć jak wiadomo, wszelakie takie przedmioty mają często takoż i duszę, co wymaga w obcowaniu z nimi pewnej ostrożności, aby nie były raczyły się wyzłośliwiać.

Tak się bowiem złożyło, że mój Galaktyczny Telefon w tak zwanego Blaupunkta trafionym został i nadgorliwym się stając w kwestiach higienicznych, co i raz ode mnie żądając w ten deseń, aby jego czyścić, bo pamięć w nim pełna i on nie może mnie na ten przykład otworzyć ze zdjęciami galerii, żądając takoż usunięcia różnych plików, przez co ja wysławszy w kosmos wszystkie moje zdjęcia, pokasowawszy filmiki, a ten nadal był w pamięci swej nadętym i usilnie domagając się usuwania plików, a złośliwie przy tym pokazując napis "brak plików".

Pomyślałam sobie zatem, że ja jemu zrobię tak zwany wielki reset, ale zanim to nastąpi, wszelkie moje kontakty do kajeciku wpiszę, aby on mnie tych kontaktów w kosmos nie posłał, jak to już raz miało miejsce, jednakowoż nagle, widocznie ze strachu przed zdemaskowaniem machlojek z plikami po oczyszczeniu fabrycznym, siły w nim opadły i choć do energii on był podłączon, za nic nie chciał był energetycznie się wzmocnić.

Tego mnie już za wiele było, bo nie lubię podstępnych słabizn charakterologicznych w żadnym wydaniu, czy to żywym czy martwym i postanowiwszy ja się zaopatrzyć w nowy telefonik, aby pokazać, że gardzę frajerskimi kombinatorami, względem i takoż tego, że nie ma przedmiotów i podmiotów niezastąpionych.

Okazję ja natenczas miałam na zakup korzystny, względem młodzieży, co wciąż za nowościami wszelakimi goniąc, albowiem kolega mnie zaoferował telefon po swej córce, całkiem ładny i zgrabny, z wizerunkiem krągłego jabłuszka, wprawdzie nadgryzionego z prawej strony, ale przecież szczegółów takich ja się nie będę czepiać, wszak sama czasem się wgryzam w jakoweś krąglutkie i soczyste jabłuszko, bo kto by się tam masochistycznie był głodził.

Tak to, wróciwszy ja do domu wieczorową porą, Galaktycznemu posyłając spod rzęs drwiące spojrzenie i zabrawszy się w ten deseń z pewną taką nieśmiałością w tajniki Jabłkowego Telefonu, co jak go tylko wziąć w rękę, tak on się zaraz oświeconym stając i tylko palcem go dotknąć pieszczotliwie, aby się otwierał na wszelakie doznania.

Trochę trapiło mnie to oświecenie nagłe po podniesieniu, albowiem wiadomo, że energetyczne uniesienia czynione nadmiernie, pozbawiają energii, tedy już po kilku godzinach doszłam ja do funkcji zwanej "Podnieś i Obudź" i udało mnie się ją wyłączyć, takoż jak i funkcję "Potrząśnij Urządzeniem By Cofnąć", albowiem sama nie lubię gdy mnie kto budzi i podnosi kiedy śpię sobie błogo, że o zacofanym potrząsaniu ja nawet nie wspomnę.

Tak mnie piorunem tak zwanym czas zleciał, jednakowoż postanowiwszy ja jeszcze zrobić Galaktycznemu reset i zobaczyć czy coś się z niego jeszcze da wycisnąć, albowiem z podmiotami i przedmiotami ja rozstaję się definitywnie dopiero wtenczas kiedy wszelakie siły z nich wyciągnę i nie są oni już tak do niczego zdatni jak i do niczego potrzebni.

Jak było i do przewidzenia, Galaktyczny na skutek resetu całkowicie zbzikowawszy, bo tym razem i kontaktów w kosmos mi nie wystrzelił, ja sama te kontakty zaś skasowawszy, aby jemu zrobić na złość, albowiem już ze swym Aniołem Stróżem Chochlikiem w zabawie się rozkręciliśmy i zostawiwszy ja sobie tylko jeden kontakt, najważniejszy: do samej siebie.

Z ciekawości ja na ten kontakt zaś kliknąwszy i takowa informacja mnie się raczyła była ukazać:

"Wprowadź dowolne szczegółowe informacje medyczne na wszelki wypadek.  Te informacje zostaną pokazane, gdy urządzenie będzie zablokowane. "

Ciekawość we mnie była wielka w ten deseń, kto tak o wszelkich wypadkach pamięta i mnie troskliwie chce o zdrowotność moją wypytywać, a takoż nie uchroni mnie jednak przed tym, że gdybym ja była zgubiła telefon w windzie to sąsiedzi by byli mieli bekę ze mnie, że ja pigułki na porost włosów i gładką skórę łykam, a takoż swą czuprynę płuczę w piwie.

Tak to, Anioł Stróż Chochlik doradziwszy mnie co ja mam w owych informacjach o mej zdrowotności napisać i jak raz, ja umieściwszy o sobie w ten deseń takową informację:

"Jestem Paranormalnie Aktywna i potrafię sprawić, że zrobi ci się gorąco. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej,  kliknij TUTAJ. "

Po czym umieściwszy ja pod owym TUTAJ tak zwaną Niespodziankę i spędziwszy noc pracowitą przy telefonach, aplikacjach i cyfrowych atrakcjach, padłam i zasnęłam, śniąc o napalonym Obserwatorze Internetowym, co zechciawszy się zapoznać z gorącymi treściami w temacie moich możliwości, na co jak się okazało na jawie, nie przyszło mnie wcale długo czekać, albowiem zaraz po przebudzeniu, ja się z Kobaltowych Okienek byłam dowiedziałam o straszliwym w skutkach pożarze serwerowni w Strasburgu.

Anioł Stróż Chochlik zaś, tylko się z politowaniem uśmiechnął nad marnością człowieczą w kwestiach ciekawości względem bliźniego, jak i marnością  człowieczych wynalazków w obliczu żywiołów natury...